1장

27 0 0
                                    



- W imię ojca i syna i ducha świętego. Amen. - tato Jungkooka skończył odmawiać modlitwę, co znaczyło, że mogli zacząć jeść. Jungkook uśmiechnął się i zaczął jeść z radością. Gdy chłopak i jego brat rozmawiali ze sobą i podawali sobie do miseczek samgyeopsal*, tato uśmiechnął się w ich stronę.

- Jungkook-ah... - mężczyzna wypowiedział jego imię ze szczęściem w głosie - ...tato jest z ciebie taki dumny, dostałeś możliwość pojechania do Daegu na farmę truskawek. Nauczysz się tam dużo i doświadczysz prawdziwej pracy. Czy masz już wszystko spakowane?

- Tak, tato! - uśmiechnął się Ggeuk - Jestem spakowany i gotowy do pracy, ale skoro jest to mój ostatni dzień tutaj, mogę wyjść gdzieś z Jiminem? Pójdziemy do knajpki przy kościele, żeby trochę się rozerwać! Proszę, tato?

Tato Jungkooka popatrzył na jego mamę, która przytaknęła radośnie.

- Oczywiście, Jungkook-ah, jesteś moim synem i dzięki tobie mam powód do dumy. Tylko pamiętaj, by wrócić o 10.

- Dobrze! - Jungkook wstał od stołu, dał buziaka w policzek swojej mamie i potargał włosy swoich braci - Obiecuję, że będę na czas. - ukłonił się z gracją, po czym pobiegł na górę, by wziąć swoją kurtkę i telefon. Napisał do Jimina, że jest w drodze i praktycznie wybiegł z mieszkania.

Pojechał do ich ulubionej restauracji, gdzie on i jego przyjaciele zawsze się spotykali, więc nie dziwne, że gdy przybył do celu, zobaczył ich przez okno śmiejących się i jedzących frytki. Jeongguk wszedł do środka, a gdy tylko jego trójka przyjaciół go zobaczyła, krzyknęła radośnie w jego stronę.

- Cześć. - powiedział delikatnie Gguk.

- Gguk-ah! - Jimin pociągnął go na miejsce obok niego - Mieliśmy nadzieję, że się zjawisz!

- Więc przyszedłem. - Jeongguk uśmiechnął się, gdy Jimin przyciągnął go blisko siebie - Co tam u was?

- Jako że jest to nasz ostatni dzień wolności, zanim pojedziemy na wieś, pomyślałem, że spędzimy razem czas i... spotkamy się ze słodkimi dziewczynami.

- Dz-dziewczynami? -  gdy Jungkook to usłyszał, od razu zaczął się stresować.

- Tak! Patrz, kto przyszedł! - chłopak rozglądał się po restauracji, w której się znajdowali, aż w końcu zobaczył Minę i Senę, siedzące razem przy stoliku naprzeciwko, śmiejące się i chichoczące do siebie. Sena była dziewczyną Jimina, bardzo w jego typie. Ich rodzice nie wiedzieli, ale Jimin jest z nią ostatnio bardzo blisko. Mina natomiast była...

Była...

Słodką dziewczyną, która bardzo lubiła Jeongguka i miała co do niego dobre intencje. Nigdy nie zaszli dalej niż trzymanie za ręce, ale Gguk zawsze czuł się dziwnie, kiedy to robili, jakby coś było nie tak. Ale jego i jej rodzina bardzo naciskali, by poznali się bliżej i Kook zadecydował, że to nie może takie złe, w końcu była taka miła.

- Dajesz Jeongguk, pogadajmy z nimi! - Jimin pociągnął go za rękę, jednak chłopak potrząsnął głową - Ggukie...

- Wyglądają, jakby świetnie się bawiły, to niegrzeczne, by im przeszkadzać. - brunet wysunął się z uścisku Jimina i był wdzięczny, gdy odpuścił.

- Dobra, nie ważne, w takim razie przywitam się z Seną - Jimin odszedł od stolika, zostawiając Jeongguka z jego dwoma przyjaciółmi. Seokjin i Namjoon popatrzyli na Jungkooka, który zerkał w stronę Jimina, który całował się z Seną. Gdy wraz z Miną nawiązali kontakt wzrokowy, natychmiast odwrócił wzrok i zaczął bawić się swoimi palcami.

- Jeongguk-ah... - Seokjin przykuł szybko jego uwagę - Coś się stało? Wyglądasz na zdenerwowanego.

- Tak, w porządku. - Jeongguk uspokoił się trochę, nie miał pojęcia, dlaczego dziewczyny jak Mina (albo po prostu wszystkie dziewczyny) sprawiały, że czuł się tak zdenerwowany. Przy chłopakach było w porządku, a nawet bardziej niż w porządku, ale z dziewczynami czuł się spięty. Nawet trzymanie Miny za rękę wzbudzało w nim niepokój i nie miało to związku z jej piękną twarzą czy ładnym uśmiechem, po prostu nie chciał trzymać jej za rękę i nie wiedział dlaczego.

- Hej, Jeongguk - Mingyu, kelner w ich restauracji podszedł do nich, a chłopak, gdy tylko go zobaczył, uśmiechnął się w jego stronę. - Miło cię widzieć, zresztą jak zawsze.

Jeongguk zarumienił się, co tylko Jin zdawał się zauważyć, ale także uśmiechnął się w jego stronę. - Ciebie też zawsze... miło widzieć.

- Masz może ochotę na trochę szarlotki i bananowego milkshake'a? - uśmiechnął się Mingyu - Dodam trochę bitej śmietany! Na koszt firmy.

- Z przyjemnością bym... - Jeongguk zaczął mówić.

- Super, zaraz wracam - Mingyu dotknął jego ramienia i odszedł prędko, a Namjoon spojrzał na niego z obrzydzeniem.

- Jeongguk-ah, jak możesz być dla niego taki miły? - zapytał Nam - Nie słyszałeś plotek? - pochylił się do przodu - On sypia z chłopakami, dlatego tu pracuje, jego rodzice wyrzucili go z domu.

- Powinieneś wiedzieć, że nie powinno się oceniać kogoś na postawie plotek, hyung - Kookie pokręcił głową i popatrzył na Mingyu na sekundę. Miał taki miły uśmiech, czasem jak Jeongguk przychodził na lunch, dawał mu coś na koszt firmy i rozmawiali ze sobą na przeróżne tematy. Był taki wysoki, miał piękne i długie nogi... ciemne włosy i cudowne, duże oczy... był po prostu... wspaniały.

Stop. Jeongguk zganił siebie. Odsunął swoje myśli na bok. Nie powinien myśleć w taki sposób. Ścisnął swój mały krzyż, który miał zawieszony na szyi i potrząsnął swoją głową. To są myśli grzesznika. Kogoś, kim on nigdy nie będzie.

Kiedy chłopak miał zamknięte oczy, Mina podeszła do ich stolika i usiadła obok niego, a gdy je otworzył, Jeongguk podskoczył z zaskoczenia. - Mina...

- Cześć Jeongguk-ah. Przestraszyłam cię? - zasłoniła dłonią usta i zachichotała.

- Ja... wiesz... nie. - Jeongguk uspokoił się - Um... hej... gdzie wszyscy poszli?

- Wyszli, mówili coś o tym, że nie chcą być w pobliżu tego pedała za ladą - uśmiechnęła się Mina - Jestem wdzięczna, daje nam to trochę czasu dla siebie... prawda?

- Uh... tak, racja - Jeongguk uśmiechnął się grzecznie - Więc, co tam?

- Jungkook-ah, wiem, że jutro wyjeżdżasz na całe 3 miesiące, ale nie chce zostawiać cię bez tego. - dziewczyna pocałowała go łagodnie w usta, zaskakując go - Wiem, że nie chcesz się śpieszyć, ale chce, żebyś wiedział, że jestem gotowa.

- G-gotowa? - Jeongguk był tak zdenerwowany, że przysiągł, że pot spływa mu po twarzy - Gotowa na co?

- Żeby być z tobą w związku, głuptasie. Jestem gotowa by być twoją dziewczyną.







*samgyeopsal - Przyrządza się je z boczku wieprzowego, wraz z czosnkiem i cebulą. Czasami smaży się na grillu wraz z kimchi.


credit: @ danceliketae

where the strawberries grow || taekook [TRANSLATION]Where stories live. Discover now