Nigdy w życiu nie pokazałabym mu moich wiadomości. To moja prywatna sprawa i nie ma do niej wstępu. Coś jednak sprawiło, że odblokowałam telefon i podałam mu go do ręki. Chłopak klikał i powoli przewijał coś na ekranie. Wreszcie oddał mi telefon i uśmiechnął się.

-Chyba muszę powiedzieć Natalii, żeby nie zawracała ci głowy po pracy.

Odpowiedziałam na uśmiech chłopaka tym samym. Daniel pocałować mnie w czoło i delikatnie pogłaskał dłonią po policzku.

-Jestem bardzo zmęczony. Pójdę się umyć i położyć. Przyjdziesz do mnie później?

-Tak. Jasne.

Gdy chłopak wyszedł do łazienki opadłam na czerwoną kanapę i odetchnęłam z ulgą. Mimo, że nie miałam nic do ukrycia, moje tętno znacznie przyśpieszyło, gdy Daniel przeglądał mój telefon. Dobrze, że był to ktoś z pracy. Gdy o tym myślałam przyszła kolejna wiadomość. Ale tym razem na telefonie pojawiło się inne imię. Takie, które zdecydowanie bardziej mi się podobało. Weronika.
Co za szczęście miałam, że wiadomość nie przyszła kilka sekund wcześniej. Z tego byłoby mi się o wiele trudniej wytłumaczyć. Mimo, że Daniel twierdził, że nie ma nic przeciwko, to czułam, że jest zaniepokojony. Nie chcę dawać mu powodów do zmartwień.
Weszłam w aplikację i chciałam od razu jej odpisać. Moją uwagę przykuła jednak wiadomość wyżej. Wiadomość, którą napisałam pięć lat temu, a dziewczyna zaledwie ją wyświetliła. Zabolało mnie serce, ale potem mój wzrok skierował się niżej.

Weronika: Cześć. Dotarłaś do domu?

Ja: Tak, dzięki, że pytasz.

W: Rozmawiałaś z Danielem?

Ja: Rozmawiałam, nie ma nic przeciwko tobie. A przynajmniej tak mówi.

W: Naprawdę? Wow. Nawet ja się tego nie spodziewałam.

Ja: Uwierz mi, ja też nie.

W: Widzisz jak słabo znasz swojego przyszłego męża 🤷🏼‍♀️

Tak, bardzo śmieszne. Bardzo.

Ja: Ha ha ha

W: Tylko żartuję, nie denerwuj się.
Hej, czy do pracy można przychodzić w prześwitujących koszulach?

Przewróciłam oczami. Żałosne.

Ja: Jeśli chcesz poderwać pana Janka, który jest naszą złotą rączka to oczywiście.

W: Och, jaka jesteś zabawna.

Ja: Jak zawsze.

W: A jeśli chcę poderwać ciebie?

Przeszedł mnie zimny dreszcz i mimowolnie się uśmiechnęłam.
Kurwa, Laura. Opanuj się.

Ja: Chwilę temu powiedziałaś, że pomożesz mi w przygotowaniach do ślubu, a teraz chcesz mnie podrywać?

W: Jedno nie wyklucza drugiego.

Ja: Za to mój ślub wyklucza flirtowanie z tobą, Weronika.

W: Och, oczywiście. Więcej nie będę.

Ja: Wspaniale. Dobranoc.

W: Żartowałam. Dobranoc.

Co takiego było w Weronice? Zostawiła mnie na tak długo, mocno zraniła, a gdy wróciła ja od razu o tym zapominam. Dalej to we mnie jest, dalej to czuję. Ale przestaje mieć to tak wielkie znaczenie. Chcę dać jej drugą szansę. Chcę żeby pokazała, że jej zależy.
Na tej znajomości, oczywiście.

W: A właśnie. Jeszcze jedno.

Ja: Nie masz własnego życia, kobieto?

W: Ej, to było niemiłe.

Ja: Streszczaj się. Zajęta jestem.

W: Danielem?

Ja: Jak w 10 sekund nie napiszesz o co ci chodzi to wychodzę i więcej ci nie odpiszę.

W: Czy to groźba?

Ja: 10...9...8...

W: Dobra, dobra! Zatrzymaj ten czas!

Ja: Jesteś okropnie męcząca.

W: Kocham ten sarkazm.

Ja: To nie sarkazm, Weronika.

W: Och. No trudno. Tak czy inaczej chciałam zapytać czy mogłabym dostać numer do Adrianny.

Mrugnęłam szybciej kilka razy. Po co jej numer do niej? Weronika zauważyła, że podobam się Adriannie, więc pewnie też stwierdziła, że ona też ma u niej szanse. Szczególnie jeśli ja wychodzę za mąż. Poczułam się zazdrosna. Dawno tego nie czułam.

Ja: Nie.

W: Co? Dlaczego?

Ja: Nie będziesz się z nią umawiać.

Weronika wyświetliła, ale przez dłuższy czas nie odpisywała.

W: Hahaha. Jesteś urocza jak jesteś zazdrosna, ale chcę jedynie spytać czy prześle mi na maila dokumenty do wypełnienia, bo chciałabym popracować w domu, skarbie.

Poczułam ogromne zażenowanie samą sobą. Co ja właśnie zrobiłam? Co ja sobie myślałam?

Wyświetlono 2 •ZAKOŃCZONE•Where stories live. Discover now