Bookshop

64 7 1
                                    

- Eve, idź do niej! Nie masz nic do stracenia!

Eveline syknęła cicho, gdy koleżanki popchnęły ją w kierunku sprzedawczyni. Wciąż stawiała zacięty opór, nie chcąc zostać zmuszoną do tego, by zacząć rozmowę z młodą kobietą wykładającą właśnie świeżo dostarczone książki, aranżując na nowo regały wcale nie takiej małej, lokalnej księgarni. Jej przyjaciółki ze studiów cały czas namawiały ją do tego, by zagadnęła pracującą w niej księgarkę, która zdecydowanie była w typie Eve. Niestety dziewczyna była zbyt nieśmiała, by samej zagadnąć do obiektu swoich westchnień. Wydawało się, że wprost potrzebowała siły, która dosyć dosłownie popchnęłaby ją w ramiona ukochanej. I tą siłą oczywiście musiały być jej najukochańsze znajome ze studiów, mające już dosyć patrzenia na to jak Eveline posyła z daleka maślane oczka do pracującej w księgarni Julie za każdym razem, gdy tylko znalazła powód do tego, by udać się do sklepu pod pretekstem kupienia nowej książki. Owszem, Eve czytała dosyć sporo, a do napisania pracy licencjackiej z literatury angielskiej z pewnością potrzebowała materiałów pisanych, ale mimo wszystko zdecydowanie zbyt często bywała w tym jednym konkretnym lokalu. Zdawała się też nagle zapomnieć o istnieniu tworu znanego jako biblioteka uniwersytecka. Nie. Ona musiała zdecydowanie posiadać egzemplarz książki, do której prawdopodobnie zajrzy jedynie raz w życiu i w dodatku może nawet nie przeczyta jej w całości, a jedynie wybierze interesujący ją fragment traktujący o temacie jej pracy. Nie, Eve. Wcale nikt tu się nie buja w pani księgareczce, która co jakiś czas wędruje po sklepie w swoich obcisłych jeansach. I nikt nie posiada żadnego ukrytego motywu w ciągłym chodzeniu do jednej i tej samej księgarni, gdy tylko pojawi się pretekst do poszukania jakiejś książki.

- Nie trzeba. Poszukam tego sama - powtórzyła jeszcze raz zduszonym szeptem, starając się wykonać w  tył zwrot, ale przyjaciółka chwyciła ją za ramiona.

- Nie. Nie dasz rady. Potrzebujesz fachowej literatury. Nie znasz nawet tytułów publikacji, które byłyby dla ciebie przydatne. Dlatego właśnie musisz poprosić o pomoc w znalezieniu czegoś pomocnego w odpowiednim dziale. I musisz ją o to zapytać - Gina nie dawała za wygraną i choć była jedynie drobną szatynką mierzącą sobie niewiele ponad metr pięćdziesiąt to trzymała Eveline w żelaznym uścisku, aby nie dać jej uciec. - Dlatego właśnie musisz do niej podejść i porozmawiać.

Ostatnie słowa dziewczyna niemal wycedziła zza zaciśniętych zębów, popychając ją tym razem o wiele mocniej w kierunku sprzedawczyni. Eve niemal przez to wpadła na regał z książkami tuż obok pięknej księgarki o cudownych, sięgających barków blond włosach i niebiańskich oczach w odcieniu przejmującego błękitu.

Julie dostrzegła od razu jej obecność. Na jej ustach od razu pojawił się uprzejmy uśmiech, który zapewne przybierała za każdym razem, gdy w jej pobliżu znajdował się chociażby potencjalny klient.

- Witam. Mogę w czymś pomóc?

Jej głos brzmiał melodyjnie. Eveline nerwowo przeniosła ciężar ciała z jednej stopy na drugą i zaklęła w myślach, starając się kilkukrotnie ułożyć w głowie sensowną odpowiedź na tak proste pytanie. Musiała dokładnie przemyśleć każde słowo, które miałoby opuścić jej usta, co było wyjątkowo trudne, gdy znajdując się tak blisko kobiety czuła jak zatraca się w jej bystrym spojrzeniu i rozpływa pod wpływem uśmiechu igrającego na jej kształtnych i zapewne bardzo miękkich wargach.

- Tak. Ja... umm... szukam książek z działu literaturoznawstwa do swojej pracy licencjackiej - odpowiedziała w końcu, czując, że udało jej się wykrztusić całkiem składną wypowiedź. Wcale nie była tak bezużyteczna jak twierdziła Gina!

- Opracowania naukowe znajdują się na tyle sklepu. Jest ich jednak dosyć sporo. O czym ma być twoja praca? Mogę pomóc ci w szukaniu materiałów.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 08, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

FICTOBEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz