Pierwsze Spotkanie

Start from the beginning
                                    

- Sasuke. Uchiha Sasuke. - odparł i zostawił Cię na środku korytarza, samemu odchodząc w ciemność...

Hatake Kakashi

Przyszłaś właśnie do swojej ulubionej biblioteki. Otworzyłaś przeszklone drzwi, a dzwonek nad nimi zadźwięczał wesoło, oznajmiając przybycie nowego klienta. Słońce oświetlało regały z książkami, co dodawało wyjątkowego klimatu temu miejscu. Wszystkie magiczne rzeczy dzieją się właśnie w takich bibliotekach, prawda?

Skierowałaś się w stronę działu z [gatunek literacki]. Dobrze znalazłaś tę część budynku, bo prawie zawsze wypożyczałaś książki tylko o tej tematyce. Zaczęłaś rozglądać się za lekturą, po którą postanowiłaś tu przyjść. Po chwili zauważyłaś ją dosyć wysoko.

Na początku próbowałaś doskoczyć do półki, ale nadal nie mogłaś dosięgnąć kolejnego tomu [ulubiona książka/seria]. Rozejrzałaś się w poszukiwaniu małych schodków lub jakiejś niewielkiej drabiny, lecz niestety nic takiego nie znalazłaś.

Zastanawiałaś się właśnie, czy nie użyć jakiegoś ninjutsu, żeby dostać upragnioną lekturę, jednak po chwili zauważyłaś rękę, która najwyraźniej sięgała po Twoją książkę. Skrzyżowałaś ręce, przygotowując się na obrzucenie swojego konkurenta argumentami, aby oddał ci przedmiot po dobroci. Odwróciłaś się i już otwierałaś usta, żeby coś powiedzieć, kiedy zobaczyłaś, że nieznajomy wyciąga lekturę w Twoją stronę. Z początku nie mogłaś w to uwierzyć. Była to bo wiem ostatnia sztuka [ulubiona książka/seria].

Szarowłosy przymrużył oczy, chcąc dać znak, że pod maską uśmiecha się przyjaźnie. Już po chwili szliście do kasy, ze swoimi zdobyczami, weseło rozmawiając w międzyczasie. Właściwie to głównie ty mówiłaś, ale ani Tobie, ani Hatake nie przeszkadzał ten fakt.

Nara Shikamaru

Siedziałaś właśnie w Ichiraku. Dzisiejszy dzień doprawdy Cię wykończył. A właściwie to Ty wykończyłaś samą siebie. Wróciłaś około południa z kilkudniowej misji. Kiedy przekroczyłaś próg mieszkania, stwierdziłaś, że masz za dużo energii i wyszłaś na spacer. Po godzinie bezcelowego chodzenia po wiosce postanowiłaś potrenować. Wybrałaś się więc na pole do ćwiczeń swojej drużyny.

Aktualnie chodem zombie przemierzałaś ulice, chcąc jeszcze zobaczyć zachód słońca nad jeziorem, znajdującym się niedaleko Twojego domu. Kiedy dotarłaś już do miejsca docelowego, oparłaś się o pień jednego z drzew. Twój wzrok utkwiony był w nikomu nieznanym miejscu, daleko za horyzontem...

Ciepłe promienie zachodzącego, letniego słońca delikatnie otulały Twoją twarz, lekki wiatr gubił się wśród zielonej, miękkiej trawy, a ptaki śpiewały, żegnając kolejny spokojny dzień. Wpatrywałaś się w znikającą tarczę gwiazdy. Twoje powieki z czasem zrobiły się ciężkie.

Przesunęłaś się lekko, by leżeć na ziemi. Małe punkciki powoli pojawiały się na jeszcze jasnym niebie. Mrugały, jakby chciały nazjwyczajniej w świecie ze sobą porozmawiać.

Gdy zmieniałaś pozycję, kątem oka dostrzegłaś zbliżającą się, męską sylwetkę. Przemknęło Ci przez myśl, że to trochę dziwne. Twój dom znajdował się na obrzeżach Wioski Ukrytej w Liściach i mało kto zapuszczał się w te tereny bez powodu.

Wzięłaś głęboki oddech, napawając się chwilą. Rzadko kiedy miałaś czas dla siebie, a dzisiejszy dzień stanowił jeden z wyjątków przez skończenie misji. Westchnęłaś na myśl o powrocie do monotonii, która wypełniała Twoje życie bardziej niż cokolwiek innego.

Usłyszałaś chrząknięcie. Chłopak podszedł do Ciebie, gdy właśnie zasypiałaś, oznajmiając, że zosatwiłaś swój portfel w Ichiraku i że chodzenie za Tobą było strasznie kłopotliwe. Na początku lekko zła spojrzałaś spod byka na czarnowłosego, bo właśnie przerwał Twój sen, ale całe to uczucie przeminęło, gdy brązowooki zapytał, czy może położyć się obok.

Naruto ScenariosWhere stories live. Discover now