Sasshole [Pt. 3]

1.7K 123 1
                                    



(T/I)- Twoje Imię

Moja sukienka była prosta. Nic zbyt jaskrawego, bo nigdy nie spodziewałam się, gdziekolwiek iść. Ale gdy zobaczyłam Draco w smokingu, wyglądającego świetnie jak cholera, natychmiast chciałabym być ubrana w coś lepszego. Poczułam się okropnie, porównując do innych dziewczyn. Ale wtedy Draco powiedział:

"Wow, wyglądasz świetnie (T/I)!" 

Zmieniłam myślenie, a nadzieje zmniejszyły się.

Weszliśmy razem do sali w  błogiej ciszy. Od razu pożałowałam, gdy pchnęłam drzwi. Wszyscy moi przyjaciele patrzyli się na mnie jakbym kogoś zabiła, Ślizgoni posyłali mi mordercze spojrzenia. 

"Draco, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł" wyszeptałam do niego. 

"Ohh, a więc twarda mała Puchonka jest teraz przestraszona?" zachichotał, posyłając mi perskie oczko.

Zmarszczyłam brwi, krzyżując ramiona. "Nuh uh!" 

Zaśmiał się na moją odpowiedź, łapiąc mnie w pasie, przyciągnął mnie tak blisko, jak tylko mógł. "Dobrze" 

Jego głos był niski i gruby. Oddech ugrzązł mi w gardle, zauważył krwistego rumieńca na mojej twarzy. 

"Jesteś dużo słodsza" wyszeptał.

I jakby nikt inny nie istniał, przycisnął mocno swoje usta do moich. Poruszaliśmy się razem idealnie, pasowaliśmy do siebie.

Odsunęliśmy się, spojrzałam z dołu, uśmiechając się do niego, przetwarzając to, co się stało. Rozejrzałam się lekko na boki, Puchoni uśmiechali się do mnie z kciukami w górze. Posłałam im uśmiech, kontynuując swój taniec z Draco.

"Obiecuję, że zostawię Puchonów w spokoju" wyszeptał. "Ale nie obiecuję tego wobec ciebie" 

Draco Malfoy Imagines~ tłumaczenie PLWhere stories live. Discover now