Poprzedni rozdział AngelOfMusic_
Masochizm stosowany (number 2)
14. "Ten dom należy do Alexandra&Magnusa"
Słowem wstępu przepraszam za początek, ale nie mogłam się coś wczuć i za literówki też <3
Zapraszam <3
Aleca przebudził trzask drzwi, niechętnie przewrócił się na plecy, wpadając na śpiącego obok Magnusa.
– Dzień dobry – zaśmiał się jego przyjaciel, wcale nie brzmiąc na śpiącego.
Alec uchylił oko spoglądając od dołu na Bane'a. Leżał oparty o stos poduszek, przeglądając coś w telefonie.
– Hej – wymruczał Lightwood, rozciągając się.
– To tak z rana czy to moja obecność tak na ciebie działa – zaśmiał się Magnus, a jego idealne brwi pomknęły w górę.
– Co?– wymamrotał Alec, biegnąc spojrzeniem za wzrokiem Magnusa w kierunku jego krocza.– Kurwa!– jęknął żałośnie Alec, naciągając koce na poranny wzwód. – Ja..j-ja – jąkał się, czerwieniejąc przy tym momentalnie.
Magnus nawet nie próbował ukryć swojego rozbawienia, uśmiechając się szeroko.
– Alexan...
– Co to jest!? – wrzasnął, a właściwie pisnął Jace.
– Nie właź tu – warknął naraz Magnus, zrywając się na nogi i gnając do wyjścia, rozsunął płachty na bok i popatrzył złowrogo na blondyna.
– Co to za bajzel?
– To nie bajzel – syknął rozjuszony Bane – to namiot, Aleca i Magnusa, więc ty trzymasz się z daleka – zastrzegł starszy mężczyzna, posyłając Jace'owi irytujący uśmieszek.
– W naszym salonie? A jak będę chciał obejrzeć MMA. To gdzie telewizor?
– Nie. W naszym to znaczy moim i Aleca, ty jesteś gościem, a telewizor jest tam. – Magnus wykonał druzgocący ruch ręką w stronę ściany, gdzie zwykł znajdować się telewizor.
– Widzę. Ale nie ma kanapy bo jest w waszym namiocie!
– To nie namiot – wykrzyknął niezwykle rozbawiony Alec ze środka. – To nasz dom!
Jace jęknął przeciągle.
– Mam oglądać na stojąco – zapytał, patrząc na Bane, który zaciągnął poły namiotu, zasłaniając wnętrze przed ciekawskim wzrokiem blondyna.
– Tak.
– Postaraliście zmysły?
– Nie, odpuść i znajdź sobie jakieś zajęcie – mruknął jeszcze Magnus, uśmiechając się w irytująco-złośliwy sposób.
– Mogę wejść do środka? – wypalił naraz Jace, zaglądając przez ramię Bane'a do wnętrza, próbując coś dostrzec.
– Nie – odkrzyknął ze środka Alec.
– A to niby czemu? – zainteresował się Magnus.
– Bo ja też tu mieszkam i też chcę do namiotu! - odpowiedział blondyn, robiąc krok do przodu.
– Ale nie możesz!
– A to niby dlaczego? – powtórzył donośnie Jace. – I Alec chodź tutaj, powiedz mu coś. Co wy tam robicie?
CZYTASZ
Masochizm stosowany - DilSe (number III)
FanfictionCzyli challenge jak nie pisać opowiadania, kiedy nie masz weny. Alec i Magnus znają się całe życie. Całe oznacza tyle co całe. Dosłownie. Od zawsze. Wiedzą o sobie absolutnie wszystko. Są najlepszymi przyjaciółmi. To nie wygląda jak przepis na epi...