15. Żółte gumiaczki, serduszkowe żelusie i stokrotki

1K 91 328
                                    


 Poprzedni rozdział AngelOfMusic_
Masochizm stosowany (number 2)
14. "Ten dom należy do Alexandra&Magnusa"


Słowem wstępu przepraszam za początek, ale nie mogłam się coś wczuć i za literówki też <3
Zapraszam <3


     Aleca przebudził trzask drzwi, niechętnie przewrócił się na plecy, wpadając na śpiącego obok Magnusa.

     – Dzień dobry – zaśmiał się jego przyjaciel, wcale nie brzmiąc na śpiącego.

     Alec uchylił oko spoglądając od dołu na Bane'a. Leżał oparty o stos poduszek, przeglądając coś w telefonie.

    – Hej – wymruczał Lightwood, rozciągając się.

     – To tak z rana czy to moja obecność tak na ciebie działa – zaśmiał się Magnus, a jego idealne brwi pomknęły w górę.

     – Co?– wymamrotał Alec, biegnąc spojrzeniem za wzrokiem Magnusa w kierunku jego krocza.– Kurwa!– jęknął żałośnie Alec, naciągając koce na poranny wzwód. – Ja..j-ja – jąkał się, czerwieniejąc przy tym momentalnie.

     Magnus nawet nie próbował ukryć swojego rozbawienia, uśmiechając się szeroko.

     – Alexan...

     – Co to jest!? – wrzasnął, a właściwie pisnął Jace.

     – Nie właź tu – warknął naraz Magnus, zrywając się na nogi i gnając do wyjścia, rozsunął płachty na bok i popatrzył złowrogo na blondyna.

     – Co to za bajzel?

     – To nie bajzel – syknął rozjuszony Bane – to namiot, Aleca i Magnusa, więc ty trzymasz się z daleka – zastrzegł starszy mężczyzna, posyłając Jace'owi irytujący uśmieszek.

     – W naszym salonie? A jak będę chciał obejrzeć MMA. To gdzie telewizor?

     – Nie. W naszym to znaczy moim i Aleca, ty jesteś gościem, a telewizor jest tam. – Magnus wykonał druzgocący ruch ręką w stronę ściany, gdzie zwykł znajdować się telewizor.

     – Widzę. Ale nie ma kanapy bo jest w waszym namiocie!

     – To nie namiot – wykrzyknął niezwykle rozbawiony Alec ze środka. – To nasz dom!

     Jace jęknął przeciągle.

     – Mam oglądać na stojąco – zapytał, patrząc na Bane, który zaciągnął poły namiotu, zasłaniając wnętrze przed ciekawskim wzrokiem blondyna.

     – Tak.

    – Postaraliście zmysły?

    – Nie, odpuść i znajdź sobie jakieś zajęcie – mruknął jeszcze Magnus, uśmiechając się w irytująco-złośliwy sposób.

     – Mogę wejść do środka? – wypalił naraz Jace, zaglądając przez ramię Bane'a do wnętrza, próbując coś dostrzec.

    – Nie – odkrzyknął ze środka Alec.

     – A to niby czemu? – zainteresował się Magnus.

     – Bo ja też tu mieszkam i też chcę do namiotu! - odpowiedział blondyn, robiąc krok do przodu.

     – Ale nie możesz!

     – A to niby dlaczego? – powtórzył donośnie Jace. – I Alec chodź tutaj, powiedz mu coś. Co wy tam robicie?

Masochizm stosowany - DilSe (number III)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz