17. O nas

1.2K 76 183
                                    

SŁOWEM WSTĘPU

Jak wiecie AngelOfMusic_ zrezygnowała z pisana, na chwilę obecną nie wiem jak to wygląda, ale wydaje się że to długa przerwa. Więc piszemy masochizm w tej chwili ja i Majku. Żeby wam też jakoś zadość uczynić fakt, że ostatnio było mało masochizmu i duże przerwy, wpadłyśmy na pomysł "bonusu". Ma on dotyczyć przeszłości chłopaków. Jakaś scenka, luźno nawiązując do rozdziału z serii "co było kiedyś". Czyli generalnie cały czas przed pierwszym rozdziałem. Więcej szczegółów jak to wgląda pojawiło się w pierwszym rozdziale, który zaktualizowałyśmy. 

Cóż to wszystko miłego czytania <3


 Poprzedni rozdział KryptoFanka
Masochizm stosowany (number 1)
16. "Niechciane pocałunki i Comic Con!"


     Alec wszedł do mieszkania, ciągnąc swoją i Magnusa torbę. Od progu przywitał ich stęskniony Prezes Miau. Bane przepchał się obok przyjaciela, padając na kolana, ale kot ostentacyjnie go zignorował. Pomknął w stronę Aleca, łasząc się u jego stóp; chłopak zachichotał i schylił się wygłaskać Prezesa.

     – To zwierzę jest strasznie niewdzięczne! – warknął Bane, wydymając wargi i wpychając walizki do kuchni.

     – I tak bardziej kocha mnie – zaśmiał się uszczęśliwiony Alec.

     Magnus zamknął drzwi i zapalił światło.

     – Gdzie nasz fort?! – zapytał oburzony, patrząc na salon.

     Lightwood poniósł się z klęczek i zrobił kilka kroków w przód.

     – JACE! – warknął z całych sił.

     – Nie, nie wychodzę z pokoju! – odpowiedział donośnie blondyn, zza drzwi. – Posprzątałem, został syf po imprezie, ktoś wszystko zarzygał! WY wynieśliście się z samego rana i zostałem z tym sam!

     – Mój dom! – jęknął Alec, nadymając policzki i patrząc błagalnie na Magnusa. – Chciałem tu dzisiaj spać – dodał żałośnie – I obejrzeć Króla Lwa.

     Alec chciał, nie tyle co pragnął ich fortu, a bliskości przyjaciela. Przez te kilka nocy razem jakoś ciężko było sobie wyobrazić, zasypianie samemu. Poprosić Magnusa, też było głupio, ale namówić na noc i ich wspólnym miejscu już dużo łatwiej.

     – Ej! – zaśmiał się Bane. – Możemy obejrzeć na kanapie.

     – Nie, mam depresję! – rzucił Alec w stronę pokoju Jace'a. – Umyję się i prześpię, już po dwudziestej drugiej. Zmęczony jestem.

     – Jesteś pewien? Zawsze możemy zaszyć się w salonie i zaryglować tego dupka na zawsze! – krzyknął Magnus donośnie.

     – Ja...

     – Nie zbliżaj się do mnie Bane – pisnął panicznie Jace. – Ty ani twoje przeklęte usta!

     – Co? – zapytał Magnus, marszcząc brwi.

     – Wszyscy myślą że mamy romans! Nawet Clary i jeszcze się tym jara! – wyjęczał żałośnie Jace.

     Coś huknęło w drzwi i najprawdopodobniej była to głowa blondyna.

     – Nie dotknąłbym cię kijem od miotły – warknął Magnus, mrużąc wściekle oczy. – I jak nie chcesz oberwać za fort, to stamtąd nie wyłaź!

Masochizm stosowany - DilSe (number III)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz