-29- MARATON 🍃 1 🍃

2.7K 153 21
                                    

Nazwa użytkownika: parkJimin
Hasło: *********

Obserwowani

Mummy_Jin BLOKUJ
Rap_Mon BLOKUJ
TaeGucciBoy BLOKUJ
JKookie BLOKUJ
YourJHope BLOKUJ

***

parkJimin

❤️ 716 polubień

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

❤️ 716 polubień

Komentarze zostały wyłączone

***

— Może jednak damy sobie spokój?— zapytałem Yoongiego, stojąc przed drzwiami kliniki.

— Oczywiście, że możemy to zrobić, ale oddajesz mi kase— oddał pod nosem. Wiedział, że nie mam takiej kwoty.

— Czasami mam Cię dość— burknąłem pod nosem, wchodząc do środka.

— Za niedługo mi podziękujesz— zakończył, zamykając za nami drzwi.

Szedłem korytarzem oddziału onkologii i coraz bardziej nabierałem wątpliwości. Bałem się, miałem na rękach gęsią skórkę. Co jeśli to ostatnie dni mojego życia, które będę musiał spędzić w jednej z sali dla pacjentów.

— Yoongi, naprawdę muszę zostać tutaj aż tak długo? Spędzę tutaj dwa lub trzy miesiące. Jak mam sam sobie dać radę? Co z mieszkaniem? Kto się zajmie moim kotem? Poza tym łóżka w szpitalach są nie wygodne i... Do tego będę musiał spać bez Ciebie— powiedziałem wszystko na jednym wdechu, stojąc niedaleko recepcji. Łzy napływały mi do oczu, oparłem czoło o jego ramię i prosiłem żeby mnie stąd zabrał.

— To dobry szpital, nie masz się czego obawiać— mruknął pod nosem, głośno westchnął i pogłaskał mnie dłonią po karku.

Odsunąłem się od niego i razem podeszliśmy do rejestracji. Zawsze gdy jest przy mnie czuję się lepiej, ale teraz, zostanę w szpitalu, sam, bez Yoongiego, który dawał mi siłę, będę tutaj niczym wrak człowieka.

***

Kobieta w białym fartuchu zaprowadziła nas do sali, w której zostanę. Była już zajęta przez dwóch, młodych chłopaków w moim wieku. Byli w trakcie terapii, wychudzeni, stracili włosy, cali bladzi na twarzy.

— Dasz sobie radę sam? Zaraz będzie koniec odwiedzin, będę musiał stąd iść— powiedział cichym tonem w moją stronę. Nie chciałem myśleć o tym, że Yoongi zostawi mnie tutaj.

— Wszystkim się zajmę, nie przejmuj się— oddałem ze sztucznym uśmiechem. Oboje czuliśmy na sobie wzrok dwójki chłopaków za nami.

Yoongi tylko złapał mnie za ramię, delikatnie zacisnął dłoń i powiedział, że dam radę. Obiecał, że jutro się zobaczymy.

— Za chwilę będziesz miał pierwszą chemię, nie spóźnij się— przypomniał spokojnym tonem, przytaknąłem głową i rozpiąłem torbę ze swoimi ubraniami.

— Zostań ze mną ten jeden raz, lekarz na pewno się zgodzi— prosiłem smutnym głosem, ciągnąc go za sobą na korytarz— Proszę— dodałem z zaciśniętym gardłem.

— Dobrze, usiądź tutaj, pójdę zapytać— uśmiechnąłem się do niego i gdy odszedł ode mnie, głośno westchnąłem.

***

Siedziałem na wygodnym, miękkim krześle. Pielęgniarka powoli wbiła wenflon w moją żyłę na dłoni i podłączyła pierwszą kroplówkę.

— Gdy pudełeczko będzie już puste, proszę mnie zawołać— poprosiła miłym głosem, przytaknąłem głową, po czym wyszła z sali.

Yoongi złapał mnie za dłoń, do której teraz wpływała przeźroczysta ciecz. Nie myślałem o tym co teraz się dzieje, bo zacząłem czuć tęsknotę. Przecież był teraz przy mnie, a za chwilę zniknie za drzwiami oddziału i zostanę sam. To łamało mi serce.
...

LoveInsta | p.jm x m.yg. 🔚Where stories live. Discover now