Prolog

604 32 13
                                    

    Odzyskuję świadomość po raz kolejny, a przed oczami widzę pustkę. Światło przecieka tylko w jednym małym punkcie. Ile czasu jestem nieprzytomna? Gdzie ja jestem? Słyszę odgłos kroków. Ktoś idzie. Czuję, jak przez ciało przechodzą mi ciarki. Co ze mną będzie? W moich myślach słyszę tylko to pytanie. Widzę przez małe okno w drzwiach jakąś postać, która mnie obserwuje.

    — To ona? — powiedział męski głos.

    — Tak, ale nic nie chce mówić. Pewnie myśli, że ma szanse stąd uciec. — Przeraźliwym głosem odpowiada drugi.

    — No, może sądzi, że była dla nich tak ważna, że zaryzykują dla niej swoje życie. — Odparł z irytacją w głosie.  — Lepiej, żeby zaczęła gadać, bo może z nią być źle.

    — Nie martw się szefie, jeszcze zacznie mówić — powiedział stanowczym głosem.

    Słyszę ich śmiech. Nie chcę im nic mówić, ale może trzeba? Jeśli faktycznie nie ma już dla mnie ratunku? Może ktoś po mnie przyjdzie? 


W Zatraconym BieguTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon