Dzień 1 Poniedziałek

125 11 4
                                    

Dzień 1 Poniedziałek

Harley

Zakazałam naszym ludziom wchodzić do pokoju i dalej postanowiłam że
tym razem to ja się wszystkim zajmę. Biedaczek był zdany na moją
łaskę. Role się odwróciły Mr. J. A ja to na pewno wykorzystam.
Zaśmiałam się ze swojego żartu, patrząc jak ludzie uwijają się jak
mrówki aby wszystko przynieść. Bandaże i gazy. Świetnie. Zeskoczyłam z
liny i wzięłam tacę. Gdy tylko weszłam do naszej sypialni którą na
razie kazałam przerobić na sale szpitalną usiadłam na krześle
naprzeciw łóżka w którym leżał.

Siedziałam skulona na krześle i patrzyłam na mężczyznę w łóżku.
Zielone włosy były całe mokre od potu a sylwetka skulona. Rany które
oberwał uwalniając mnie po raz kolejny nie chciały się goić . Wdało
się w nie zakażenie, jego ręka była cała w gipsie tak samo jak noga.
Słysząc ciche pojękiwanie Mr J odchrząknęłam żeby wiedział że nie jest
sam, po czym przysiadłam na łóżku. Dotknęłam jego mięciutkich włosów.
Uwielbiałam te jego włosy, kręciły mnie. Odwrócił twarz w moją stronę
i otworzył oczy.

-Czego chcesz ? Zostaw mnie samego !! - Zachichotałam cicho kiedy
usłyszałam jego zły ton. Dobrze wiedziałam że nienawidzi gdy ktoś
ogląda go w takim stanie. Wiedziałam też że na pewno będzie chciał tak
mną zmanipulować abym robiła znów to co chciał. Musiałam się trzymać
planu który powoli zaczął formować mi się w głowie.

-Pielęgniarka Harley, do usług - Popatrzył mi w oczy z tą swoją
mieszaniną obłąkania z nienawiścią do całego świata. Jego usta
wykrzywił krzywy uśmiech. Wyjątkowo nieudolnie tym razem mu szło
udawanie że wszystko jest dobrze. Mierzyliśmy się nienawistnymi
spojrzeniami

Czy miałam wyrzuty sumienia ? Oczywiście, że nie. Przypomniałam sobie
wszystkie krzywdy jakie mnie przez niego spotkały. Teraz gdy naprawdę
widziałam go całego, musiałam ułożyć kilka spraw między nami bo bez
tego nie ruszyli byśmy dalej.

-Harley Harley Harley, słodka Harley. Podejdź do tatusia- Uśmiechnął
się czuło, a ja nie tracąc czujności podsunęłam swoją twarz do jego.
Szybko złapał mnie za gardło i ścisnął. Popatrzył mi w oczy z taką
nienawiścią aż przeszły mnie ciarki.

-Wypierdalaj stąd Harley, bo nie ręczę za siebie, - Syknął. Po czym
zaczął się obłąkanie śmiać. Przewróciłam oczami i odsunęłam się od
niego bez problemu wyrywając się z jego uścisku. Ta jego gra działa
jeszcze jakiś czas temu. Ale już nie teraz. Teraz już to mnie nie
ruszało. Więc się zaczęło no dobrze, zacznijmy nasze małe
przedstawienie.

-Wybacz pączusiu, ale trzeba Ci zmienić opatrunki. A tak się składa że
tylko ja będę to robić od dzisiaj. Nikt tu nie wejdzie. Powspominamy
nasze stare dobre czasy, porozmawiamy.... chyba brakowało Ci rozmowy
co kochasiu ? - Zaśmiałam się i popatrzyłam na niego okrążając łóżko.
Twarz Jokera była nieprzenikniona.

-Teraz mogę być bardziej bezstronna niż kiedyś. O ironio - Patrzyłam
jak jego oczy się rozszerzają więc tylko uśmiechnęłam się i zaczęłam
zmieniać opatrunki na co o dziwo przystał bez zbędnego gadania. Rany
jeszcze rozpiły ale wiedziałam że to kwestia czasu i wszystko się
wygoi.

-Nie będzie gadania Harley, niech to dotrze do twojej pustej główki.
Zmień te opatrunki i zejdź mi z oczu. - Wzruszyłam tylko ramionami i
uśmiechnęłam się do niego.

-Jak chcesz- Kiedy skończyłam, wyszłam już na niego nie patrząc ani
się nie odzywając. Gdy tylko drzwi się za mną zamknęły parsknęłam
śmiechem. Idzie lepiej niż się spodziewałam.

-Jeszcze tylko trzeba rozwiązać problem lekarki- podpowiadały mi głosy.

-Właśnie chyba jej tak nie zostawisz. Musi ponieść karę. -

-Zabij ją, zabij, zabij, zabij,zabij,zabij,zabij- złapałam się za głowę

-Zamknąć się !!- Dwa psy Jaker'a które pilnowały pokoju, popatrzyły na
mnie. Wkurzyłam się, nikt nie będzie mnie tak traktować. Nikt a na
pewno żadna suka w kitlu nie będzie ze mnie drwić. W końcu
skoncentrowałam się na tyle by powiedzieć im że mają wstawić do pokoju
mały stoli z dwoma krzesłami.
Dzień powoli dobiegał końca. Musiałam jeszcze tylko ułożyć plan
ściągnięcia tu lekarki tak aby nikt nas nie powiązał z tą sprawą.
Chciałeś zagrać maleńki to zagrajmy.

Chwila Która Zmieniła Wszystko. (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz