Rozdział 13 - Nothing Like Us

Start from the beginning
                                    

„Tak bardzo pragnąłem jego serca dla siebie, że niszczyłem wszystko to, co czyniło mnie szczęśliwym."

- Co masz na myśli?

- Blair doprowadzała mnie do szału. I za każdym razem, kiedy on mówił o niej przy mnie, coś się we mnie gotowało. Zazdrościłem im tego, że tak otwarcie mogą być ze sobą. Że on może o niej mówić, chwalić się nią przy innych, pocałować, kiedy wychodzili razem. Wiele razy mu to wytykałem, jak już zostawaliśmy sami, ale on tłumaczył mi, że przecież to ona jest jego dziewczyną.

- A ja? Kim ja jestem?

Nie odpowiadał od razu. Podchodził tylko, brał mnie w ramiona i trwaliśmy tak kilka minut w ciszy. Dopiero po tym, niemal szeptem, z uśmiechem na twarzy mówił jak bardzo mu na mnie zależy, jak ważną osobą jestem w jego życiu. A ja mu wierzyłem. Przepraszałem za zwątpienie, całowałem jego usta i dałem ponieść się chwili, odlatywałem do krainy, w której byliśmy tylko my, szczęśliwi i zakochani.

I tak za każdym razem. Przez około pół roku. Często się kłóciliśmy, padały słowa, których oboje nie chcieliśmy powiedzieć, ale nie kontrolowaliśmy tego. Zawsze któryś wtedy odchodził, aby wrócić na drugi dzień, przeprosić, błagać o wybaczenie. I przeważnie byłem to ja. Nie potrafiłem odejść tak na zawsze, zbyt bardzo go pragnąłem. Ale jednocześnie zaczynałem nienawidzić, kiedy widziałem ich razem i musiałem przybrać maskę przyjaciela, który cieszy się z ich szczęścia. A taka sytuacja pojawiła się, kiedy pewnego wieczora razem z kilkoma innymi znajomymi spotkaliśmy się razem u nich w mieszkaniu; Blair wtedy o mało nie wybuchła ze szczęścia, kiedy oznajmiła wszystkim, że Liam się jej oświadczył. Możesz to sobie wyobrazić? Wszystko działo się dla mnie jak w zwolnionym tempie. Ona uśmiechnięta od ucha do ucha prawie podskakiwała z radości, on z pogodnym, spokojnym wyrazem twarzy przyjmował gratulacje od znajomych, a ja stałem zupełnie zaskoczony w drugim końcu pokoju i chciałem jak najszybciej zniknąć. Czułem się oszukany, upokorzony i zdradzony. Nic mi o tym nie powiedział; dzień wcześniej zapewniał mnie o swoich uczuciach!

- Co to ma być?- wybuchłem, kiedy poszedłem za nim do kuchni. Byliśmy sami, gdyż wszyscy inni słuchali relacji Blair.

- To nie tak jak myślisz, uspokój się.

- Oświadczyłeś się jej!

Byłem roztrzęsiony, nie wiedziałem, co się ze mną dokładnie działo. Nie wiem, co chciałem usłyszeć, ale, kiedy mi odpowiedział, że „tak jakoś wyszło", roześmiałem się. Później tłumaczył się jeszcze, że tego nie planował, a jednocześnie oznajmił, że liczy na to, że między nami nic się nie zmieni.

- Zależy mi na tobie, ale nie mogę jej teraz zostawić.

- I jak to ma wyglądać? Wiesz jak mi ciężko? Może jeszcze zostanę drużbą na twoim ślubie, co?

- Niall, zapewniam cię, że moje uczucia co do ciebie ciągle są takie same, nic się między nami nie zmieni, obiecuję.

I wtedy zrobiłem najgłupszą rzecz w całym moim życiu. Gdybym go zostawił wtedy w tej kuchni, może to wszystko poukładałoby się inaczej. Byłbym wściekły i rozżalony, ale uwolniłbym się od tego wszystkiego. Może i bym zapomniał, szybciej poukładał sobie życie. Ale byłem głupi i mu uwierzyłem. Objąłem go niby po przyjacielsku, przelotnie szepcząc mu do ucha, że mam nadzieję na wynagrodzenie tego w nocy. On się roześmiał i wszystko wróciło do normy. Tylko że spędzaliśmy od tego momentu coraz mniej czasu, chociaż z początku było go więcej, ale minęło. Usprawiedliwiał się tym, że ma urwanie głowy, ale wszystko mi wynagrodzi. Ciągle słyszałem zapewnienia o tym, jaki jestem wyjątkowy, cudowny, jak bardzo go uszczęśliwiam. Nie mówił nic o Blair, ani o tamtym życiu. A ja myślałem, miałem głupią nadzieję, że ich związek chyli się ku upadkowi.

Give me your life // Harry Styles ✓Where stories live. Discover now