Rozdział 4: Party hard! I... durszlak?!

141 9 16
                                    

POV. Luke

Obudziłem się jak zwykle schlany w 3 dupy. Nie pamiętałem co się ze mną działo ubiegłej nocy, ale jedno spojrzenie wokół wystarczyło, by pamięć wróciła, a ja czułem się jakbym został przejechany buldożerem. Spojrzałem na zegarek.

10:10

Kurwa, znowu spóźniony na tą cholerną chemię. Próbowałem wstać z... no właśnie z czego? To na czym aktualnie się znajdowałem przypominało bardziej świński chlew niż mój bardzo drogo wyposażony salon.

 no właśnie z czego? To na czym aktualnie się znajdowałem przypominało bardziej świński chlew niż mój bardzo drogo wyposażony salon

Ups! Tento obrázek porušuje naše pokyny k obsahu. Před publikováním ho, prosím, buď odstraň, nebo nahraď jiným.

Tak właśnie prezentował się on zanim postanowiłem zorganizować imprezę, żeby pocieszyć mojego najlepszego kumpla Nathana. Mój ziomek właśnie zerwał z Valerie i było mu z tego powodu bardzo smutno. Według mnie Valerie od początku była ciut dziwna, ale gdy wczoraj przyszła do szkoły... albo może powinien powiedzieć... przyszedł? Valerie był(a) genderfluid, więc gdy wczorajszego ranka przyszła do szkoły wyglądając jak facet i obściskując się z jakąś inną typiarą, Nathan z nią zerwał. Z Nathanem znaliśmy już od dzieciaka i był on dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałem. Bardzo chciałem mieć brata, jakoś w wieku 8 lat. Poprosiłem wtedy moją mamę, żebyśmy pojechali do hodowli dzieci i zabrali jakiegoś smarkacza, tak jak zrobiliśmy to pół roku wcześniej z naszym owczarkiem niemieckim. Nazwałem go Bonio. W tym roku Bonio skończy 10 lat, ale i tak pozostaje on w sile wieku.

Ale wracając, obudziłem się schlany w 3 dupy. Nagle poczułem, że coś ciąży na mojej głowie. Chciałem sięgnąć po to coś, ale okazało się, że i moja ręka znajdowała się pod czymś ciężkim. Albo może powinienem powiedzieć kimś. Obok mnie znajdowała się Vanessa Williams, szkolna piękność i największa imprezowiczka jaką dane było mi poznać. A trzeba było przyznać, że znałem ich baaardzo wiele. Vanessa, w swoim przesadzistym make-upie leżała tuż obok mnie i od czasu do czasu pochrapywała głośno. Bardzo delikatnie, aby nie obudzić śpiącej piękności starałem się wysunąć spod Vandzi rękę. Myślałem, że misja zakończyła się sukcesem, ale nagle usłyszałem śpiący głos Vanessy:

- Dlaczego masz na głowie durszlak? - Nie wiedziałem o czym ona do mnie mówi.

Nie przypomniałem sobie, abym kiedykolwiek ubierał na siebie durszlak, nawet kiedy byłem mały i miałem straszną fazę na bycie Super Manem. Moi bogaci rodzice kupili mi wtedy oryginalny kostium Super Mana z autografem typka, który grał go w filmie.

- O czym ty do cholery mówisz? - Pomimo wszystko postanowiłem sięgnąć ręką na ów niezidentyfikowany ciężar spoczywający na mojej głowie.

Chciałem udowodnić Vandzi, że się myli. Zresztą, jeśli o chodzi o wiedzę na jakikolwiek temat związany z nauką, kuchnią czy innymi rzeczami, które, według mojej gosposi Agaty, każda kura domowa wiedzieć powinna, Vanessa zawsze się myliła. Pomimo całej swojej urody, charakterku i bogatych rodziców, Vandzia była po prostu mało rozumna. Niestety, okazało się jednak, że tym razem dziewczyna ma rację. Patrzyłem się tępo na spoczywający na mojej ręce biały plastikowy durszlak.

- Widzisz, kotku, mówiłam ci, że masz na głowie durszlak, ale ty mi nie wierzyłeś - powiedziała Vanessa smutnym głosem, po czym wykrzywiła swoje pełne usta w smutnym grymasie. Wiedziała, że mam do nich słabość i umiejętnie to wykorzystywała. - Chcesz powtórkę z wczoraj, tygrysku? - wymruczała dziewczyna, a ja byłem na jej słowa zupełnie obojętny. Postanowiłem ją zignorować.

Zacząłem rozglądać się po salonie i ze zdumieniem zauważyłem brak Nathana. Kiedy już miałem wstać z kanapy, usłyszałem Livin On A Prayer zespołu Bon Jovi. Był to mój dzwonek i równocześnie ulubiona piosenka. Zacząłem rozglądać się za moim złotym Iphonem XS Max.

Okazało się, że telefon znajdował się pod sofą, razem z ekhm innymi ciekawymi rzeczami, które przypominały mi o minionej nocy

Ups! Tento obrázek porušuje naše pokyny k obsahu. Před publikováním ho, prosím, buď odstraň, nebo nahraď jiným.

Okazało się, że telefon znajdował się pod sofą, razem z ekhm innymi ciekawymi rzeczami, które przypominały mi o minionej nocy. Dzwonił Nathan, którego najwyraźniej jakiś idiota ustawił mi w kontaktach jako Daddy.

Chyba muszę zmienić hasło do mojego IPhone'a - przemknęło mi przez myśl - Jak widać hasło Luke jest zbyt oczywiste.

Czym prędzej odebrałem telefon.

- Stary, żyjesz? - Od razu usłyszałem skacowany i zmartwiony głos przyjaciela. - Mamy problem. Alex jest w szpitalu. Przyjedź szybko.

Zajebiście.

Dostali jste se na konec publikovaných kapitol.

⏰ Poslední aktualizace: Jun 16, 2019 ⏰

Přidej si tento příběh do své knihovny, abys byl/a informován/a o nových kapitolách!

Love me or Kill meKde žijí příběhy. Začni objevovat