Wieczór

11 2 0
                                    

Słońce went zgasło
w gwiazdy się zamieniło
Do drzwi już puka On
ten,którego widać we mgle,
ale nie porannej
dużo Go wyczekuje, a dużo nie
wie, że zabiera dzień
nieunikonione jednak jest
przyjdzie do każdego
aby poczekać razem na kolejny świt.

***
Kolejne napisane na lekcji, przez przypadek, tak jakoś wyszło.

wiersze własne Where stories live. Discover now