Bucky:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bucky: Stevie, ratuj
Bucky: SAM MNIE PORWAŁ
Stevie: nie wyglądasz jakbyś był czyimś zakładnikiem, kochanie
Stevie: a po drugie, sam zgodziłeś się z nim pójść
Bucky: nie wiem co mi strzeliło do głowy
Bucky: JA NAWET NIE LUBIĘ KOSZYKÓWKI
Bucky: mogłem teraz spędzać miły wieczór z moim chłopakiem
Bucky: A SPĘDZAM GO Z WILSONEM
Bucky: lol
Stevie: to tylko kilka godzin
Bucky: kilka godzin sam na sam z Samem
Bucky: z tym psycholem!!!
Stevie: Bucky 😅😅
Stevie: jak wrócisz, to będę na ciebie czekał i resztę wieczoru możemy spędzić, przytulając się, huh?
Bucky: brzmi jak dobry plan
Bucky: ALE
Bucky: tylko przytulanie?
Bucky: a jakieś macu macu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Stevie: jesteś niewyżyty
Bucky: NO RACZEJ, ŻE JESTEM
Bucky: chcę macanko
Stevie: dobrze
Bucky: AAAAA
Bucky: Sam poszedł po popcorn
Bucky: zostawił mnie samego
Bucky: :(
Stevie: hej, jestem tutaj!
Bucky: awww słodziak
Bucky: co tam ciekawego porabia mój skarb?
Stevie: właśnie miałem zamiar iść wziąć prysznic
Bucky: ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bucky: wyślij nudeska
Stevie: co?
Stevie: co to nudesek?
Bucky: ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bucky: zdjęcie, które jest przeznaczone tylko dla moich oczu
Bucky: nagi Steven Rogers
Bucky: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Stevie: Bucky!
Bucky: 🤷🏻♀️🤷🏻♀️
Bucky: mogłeś nie pisać, że idziesz pod prysznic
Bucky: MAM BRUDNE MYŚLI
Bucky: ale bym cię wymacał
Stevie: nie powinieneś pisać takich rzeczy w miejscu publicznym, kiedy ktoś w każdej chwili może zerknąć ci przez ramię i zobaczyć co piszesz
Bucky: oops
Bucky: to już się stało
Stevie: co?
Bucky: spokojnie, to tylko Wilson
Bucky: możesz wysyłać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Stevie: nie wyślę ci nagiego zdjęcia, Buck
Bucky: :(
Bucky: pf, świętoszek
CZYTASZ
i'm with you til' the end of the line || stucky talks
Fanfictionsteve: tęsknisz tylko za moją kuchnią? bucky: no a za czym miałbym jeszcze tęsknić? steve: za mną? bucky: nie schlebiaj sobie, rogers bucky: żarcie na pierwszym miejscu bucky: na drugim jest sam bucky : ty jesteś na trzecim steve: sam jest waż...
