Yoongi próbuję uratować Jimina od jego przyjaciela, który zamiast zachowywać się jak osoba, która powinna go wspierać jeszcze bardziej pogarsza stan chłopaka.
Start: 07/04/19
End: 22/04/19
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
ーTaehyung nie mam już siłyーodparł czarnowłosy chłopak, który nie spodziewał się takiejodpowiedzi jaką usłyszał od swojego przyjaciela.
ーJimin nie truj mi tyłka i przestań wymyślać i wyolbrzymiać swoje problemyーodpowiedział i z powrotem spojrzał się do telefonu na którym pisał z milionem różnych osób.
Park nie odpowiedział, tylko wstał i powolnym krokiem udał się do łazienki. Idąc w tamtą stronę nie zauważył jednak pewnego chłopaka, który postawił sobie za cel, uratować Jimina z tej fałszywej przyjaźni o ile tą relację można takową nazwać.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Czarnowałosy wszedł do łazienki i poszedł w stronę jednej kabiny w której środku pozwolił swoim łzom spływać po jego policzkach.
Park miał siebie dość. Ciągle tylko płakał i nic mu w jego mniemaniu nie wychodziło.
Nie rozumiał siebie. Przy innych udawał, że jest szczęśliwy co nie da się ukryć, że bardzo dobrze mu to wychodziło. A w samotności pozwalał aby jego depresja złapała go bardziej w swoje sidła, nie chcąc go z nich wypuścić.
Nagle usłyszał dzwonek i każdy powoli wychodził z kabin w których uczniowie grali na telefonach.
Jimin chciał wyjść jako ostatni aby nikt się z niego później nie śmiał, ponieważ na jego policzkach widniały dość widoczne ślady po łzach, które ktoś bez trudu mógłby dojrzeć.
Już miał naciskać klamkę i wychodzić z ciasnego pomieszczenia, ale nagle pomiędzy podłogą, a małą szczelinką między nią, a drzwiami do ubikacji znalazła się chusteczka chigieniczna.
Chłopak spojrzał się ze ździwieniem na owy przedmiot i dopiero po chwili dojrzał karteczkę, którą była na wierzchu papieru.
Drżącą ręką podniósł chusteczkę i chwycił karteczkę w swoje małe paluszki. Próbują nie poplamić jej łzami, zaczął czytać.
"Nie płacz Chim. Nie warto. Pamiętaj, że Cię nie opuszczę."