Szliśmy w ciszy , cukierek (Candy) pewnie nie za bardzo ogarniał o co chodzi , ja też byłam mocno zagubiona i smutna , było już ciemno jak w dupie Off'a , jednak po chwili usłyszałam cichy głos Candy'ego
—M-mari , czemu od nich uciekłaś?- Zapytał Cukierek
—Ojj Candy , trzymali mnie na litość , jestem tą "małą" "słabą" "entuzjastyczną" dziewczynką - Powiedziałam — A teraz pozwól że zacytuje ci słowa Jeffa : A na co nam ona- Powiedziałam zatrzymując się przed Candy'm
—A-ale to przecież tylko Jeff - Powiedział udając zaskoczony i smutny głosik
—I po co mnie okłamujesz?! - Krzyknęłam — Wy wszyscy mnie okłamujecie! Zniszcze was rozumiesz?! Zniszcze was wszystkich! - Krzyknęłam poczym rozłożyłam moje białe skrzydła i wzbiłam się w powietrze po czym poleciałam w znane mi miejsce..
Zapytacie gdzie poleciałam? Otóż poleciałam do mojego dobrego przyjaciela Kasper'a The Satanist'y (Będę go nazywać Kasprem)
Leciałam już dobre 20 minut , gdy w oddali zobaczyłam mały domek , był zrobiony z brązowego drewna , miał oszklone okna i drewnie drzwi z małą szybką , miał też malutki dach.Wylądowałam przed domem i schowałam skrzydła zostając jednak pod postacią Layl'y (Pomocy jak to się odmienia? xD) Znajdowałam się już przed drzwiami , zadzwoniłam dzwonkiem i usłyszałam ciche
- Ding.....Dong-
gdy usłyszałam że ktoś Przekręca klucze po drugiej stronie , drzwi się otworzyły , jednak zanim zobaczyłam co kolwiek skoczyła na mnie mała fioletowa kuleczka , która okazała się być małym przesłodziaśnym kotkiem!—Kim jesteś? - Usłyszałam zazwyczaj spokojny głos Satanisty
—Cześć Kasper- Powiedziałam , po czym wstałam z trawy z kotkiem na rękach
—Okej ,mam czas , więc powtórzę jeszcze raz , Kim jesteś? - Zapytał dalej spokojnie
—Nie poznajesz mnie? - Powiedziałam - Szujo ty - Dodałam
—Laska , o co ci chodzi?- Zapytał
—Laske to kupisz na Allegro - Sykłam wkurzona
—Dobra dobra uspokój się , kim jesteś?- Zapytał znów
—Mówi ci coś Marionetka?- Zapytałam a on strzelił Face palma
—No może mówi, i co z nią?- Spytał zmieszany
—Eee ... A zresztą pokaże ci poprostu- Powiedziałam po czym zmieniłam się w marionetkę
—Mari tęskniłem!- Krzyknął rzucając się na mnie i fioletową futrzastą kuleczkę
—Ja też Kasper- powiedziałam —Ja też - Dodałam ciszej
—Chodź do środka, Przepraszam za to wcześniej- Powiedział już spokojnie
—Wybaczam , tylko poczekaj przemnie się - Powiedziałam i zmieniłam się w Layle
Gdy weszliśmy do środka odrazu rzucił mi się w oczy kuchnio-salon zrobiony bardzo w gotyckim wystroju , a także schody na górę , dużo rzeczy było czarnych , jednak można było znaleźć też rzeczy kolorowe i tęczowe
—Czuj się jak u siebie - Powiedział —Chcesz coś do picia?- Zapytał jeszcze spokojnym głosem
—Wieszz... Po dziękuje , ale musimy porozmawiać - Powiedziałam
—Okej chodź ze mną do salonu- Od razu pokierowaliśmy się w stronę salonu
Usiedliśmy razem na kanapie , nie wiedziałam od czego zacząć .. Nie wiedziałam się z Kasprem od jakiś kilku lat , a teraz wbijam mu na chatę tak bez zapowiedzi
ČTEŠ
Marionetka / Creepypasta (Zakończone)
AdventureCześć, nazywam się Sara i mam 17 lat. Źyje w małym mieście jednak mam w miarę blisko do wszystkiego. Cóż, moi rodzice niezbyt mnie lubią, a także pewnego dnia odkrywam że nie są oni moimi biologicznymi rodzicami... Co dalej moze się stać? Ta książka...