XI - Łzy

11 5 2
                                    

Starzec:

Płyną, płyną wielkie słone krople

Drążą dziurę w skale

Odkażają stare rany

Nawadniają suchą ziemię

Gdzie niegdyś było życie

Tworzą źródło

W wielkiej pustynii pojawia się maleńka oaza

***

Młodzieniec płakał i płakał.
Opłakiwał wszystkie lata spędzone bez ojca i cały swój żal, który wobec niego miał. Że go zostawił, że go nie było. Że zabrał swoje polana z ogniska.

Ogień zmienił kolor i zaczął nim targać wiatr

Od tamtego czasu już nigdy nie dawał takiego ciepła jak wcześniej

Miał po niego wrócić, jednak tego też się nie doczekał. Wielki Wojownik pojawił się i zniknął jak zawsze.

Płacz chłopaka usłyszał pobliski wieśniak, drwal, który wkrótce go przygarnął. Nauczył go obsługi siekierą i jak dobierać drewno. Potem poznał stolarza, później kowala, piekarza, ogrodnika, a na koniec innego wojownika u którego stał się prawdziwym Wielkim Wojownikiem.


Po wielu latach
w ogniu młodzieńca znów wróciło ciepło, a płomienie przestał targać wiatr.

..ale to jest historia na inną okazję.

Trzeba Ci wiedzieć wiedzieć, Młody Wędrowcze, że gdy drwal przechodził ścieżką, gdy młodzieniec płakał, nie był pewien czy słyszy płacz.. czy odległy śpiew.

C.d.n.


Śpiew ŻurawiaWhere stories live. Discover now