7. Yoroshiku onegai shimasu

264 23 7
                                    

  Hejka! Dzisiaj się skapowałam, że to boisko, które opisywałam w pierwszym rozdziale (i później) to jest to nad rzeką, oraz, że Aki to siostra Tenmy, chociaż po hiszpańsku jest jego ciocią. XD.

Tytuł rozdziału brzmi: Yoroshiku onegai shimasu*.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Luvia

Obudziłam się, jak na mnie, bardzo wcześnie. Co prawda była to godzina dopiero szósta, ale i tak był to mój wyczyn. A to dlatego, że zazwyczaj ledwie wstaję na trzeci budzik.
  Mam jeszcze pół godziny do pierwszego budzika.

  Przyśniło mi się coś bardzo dziwnego... Ale, ale! Nie czas na pisanie takich rzeczy. Może kiedy indziej.

  Wywlekłam się z łóżka i popędziłam na dół, by przyżądzić sobie coś jadalnego na śniadanie. A były to klasyczne płatki z mlekiem.                  
  Konsumowanie zajęło mi dziesięć minut. Po tej czynności wleciałam po schodach. Będąc u siebie przebrałam się w mundurek, umyłam zęby i teleportowałam się do drzwi. Narzuciłam szary żakiet, i ubrałam granatowe Vansy. (Trochę nie pasują xd). Czuję, że to będzie ciekawy dzień.

  Popędziłam w stronę domu Matsukaze. Chwilę potem stałam pod jego drzwiami. Głośno zapukałam. Mam nadzieję, że nikt nie będzie miał mi tego za złe. Otworzyła Aki i przywitała mnie ciepłym uśmiechem.

– Ohayō gozaimasu!

– Ohayō Luvia. Wejdź proszę - przepuściła mnie, zatrzasnęła drzwi.

– Wiesz, przyszłam po Tenmę.

– Jeszcze śpi. Wiesz gdzie jest jego pokój?

– Yep! To ja go obudzę - weszłam po schodach kierując się w wyznaczoną stronę. Mają tu naprawdę ładnie.

  Tym razem nie bawiłam się w pukanie. Po prostu zrobiłam z buta wjeżdżam.

– Ohayō Tenma-kun!!!

Chłopak mało zawału nie dostał spadając z łóżka. Następnie byłam świadkiem tego jak rozgląda się zdezorientowany po swoim lokum, rozmasowując sobie tyłek. To na pewno bolało. A ja stałam sobie z założonymi rękami i zamkniętymi oczami oparta o futrynę.

– Luuviaaa! Jak mogłaś mi to zrobić - spojrzał na mnie z wyrzutem.

  Wzruszyłam ramionami.

– Też cię kocham. - wydawało mi się, czy powiedział to z ironią?

– Wzajemnie. - uśmiechnęłam się przebiegle.

– Dobranie wnikam... Po co tu przylazłaś?

– Po ciebie. Idziemy razem do szkoły.
-···- A teraz, z łaski swojej idź się ubierać - otworzyłam oczy.

– Ty to umiesz człowieka przekonać - pozbierał się ze środka podłogi, podszedł do szafy, coś tam wyciągnął i udał się do swojej łazienki.

5 minut później...

– Wessało cię tam?!

– Nie - usłyszałam szept tuż przy uchu. Przeszły mnie ciarki. Powoli odwróciłam głowę w stronę skąd dochodził dźwięk. Moje oczy spotkały się na tej samej wysokości z innymi, idealnie błękitnymi. Przez chwilę spoglądaliśmy sobie w patrzałaki w  skupieniu. On zbliżył się do mnie niebezpiecznie, stykamy się nosami...

  Odskoczyłam od niego na bezpieczną odległość, czego skutkiem było bliskie spotkanie ze ścianą. Auł.

– Baaaakaaaa!!! - cała czerwona przywarłam do ściany.

Inazuma Eleven Go || Miłość przezwycięża wszystko.Where stories live. Discover now