Podstawowa szpachla się nie zmieniła. Podkreśliłam oczy kreską i delikatnym błyszczącym cieniem. Nałożyłam pomadkę w kolorze wina i nałożyłam dużo rozświetlacza, tak jak uczyła Christina. Włosy delikatnie zakręciłam i zostawiłam rozpuszczone. Następnie sięgnęłam do szkatułki z biżuterią. Wyciągnęłam 4 złote, cienkie pierścionki oraz złoty, długi wisiorek z małą jaskółką na środku. Założyłam czarne szpilki, wzięłam potrzebne mi rzeczy i wyszłam z domu. Wyglądałam pewnie jak idiotka, bo szłam odstrzelona, jak na imprezę w dresowych spodenkach. 

Zapukałam do wielkiego domu, całego prawie przeszklonego w białym kolorze. Był bardzo nowoczesny i śliczny. Drzwi otworzyła mi sama organizatorka i od razu, bez gadania pociągnęła mnie na górę. Po drodze krzyknęłam jedno "Hej" do pojedynczych osób pomagających wystroić mieszkanie na złoto. 

Weszłyśmy do jej pokoju, który był ogromny. Wielkie białe łóżko stało na środku, a dookoła było pełno zdjęć i obrazków. Jedna kanapa, biurko, fotele i przeogromna szafa. Na łóżku leżał Corbyn, a fotelach Jonah, Daniel i Jack. Chłopaki wyglądali niesamowicie. Daniel miał na sobie koszulkę z długim rękawem, a na niej białą koszulę w paski. Jack był ubrany w czarny golf i czarną kurtkę jeansową. Ubranie Corbyna składało się z bordowego swetra i czarnych spodni. Jonah założył czarną bluzkę z czerwonymi napisami, jasną, jeansową kurtkę oraz czarne spodnie. 

- Hej. -powiedziałam wchodząc do pokoju. 

- O cześć Ann. Tak będziesz wyglądać? -zapytał chłopak i zaśmiał się.

- A co przeszkadza to? -odpowiedziałam pytaniem na pytanie i zapozowałam jak modelka. 

- Dobra chłopaki już wypad z pokoju pomagać na dole, bo zostawiliście tam samego Zacha, a jemu chyba pomoc się przyda. -przerwała nam Christina i zaśmiała się. Chłopaki wstali i ruszyli w stronę drzwi przybijając po drodze piątkę ze mną, a Jonah przytulił mnie i pocałował w czubek głowy, a gdy już się ulotnili z pokoju, dziewczyna zaczęła mówić dalej. - Padniesz jak ci to pokażę. 

- No dawaj. -uśmiechnęłam się i przyjrzałam się dziewczynie. Miała na sobie bordową, opinającą sukienkę do połowy uda. Wyglądała prześlicznie. Makijaż również miała mocniejszy, a włosy rozpuszczone. Brunetka podeszła do szafy i wyciągnęła przepiękną, złotą spódniczkę. - O wow. 

- Tylko "O wow"? Dziękuję. -zaśmiała się dziewczyna. 

- Jest mega. Bardzo mega. Niesamowita. Dziękuję. -poprawiłam się, a Christina podała mi ubranie. Bez żadnego gadania zdjęłam swoje szare spodenki i założyłam to cudo. 

Zdjęcie na dole pokazuje jak to sobie wyobrażam. 

 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


- W zamian musisz mi pomóc w jednej rzeczy. -odpowiedziała brunetka.

- Jaką?

- Mistrzu kresek, zrób mi kreski. -zaśmiała się dziewczyna i podała mi eyeliner. W trzy sekundy zrobiłam to, o co prosiła mnie przyjaciółka. Następnie zrobiłyśmy sobie własną sesję zdjęciową i poprawiłyśmy ostatecznie cały wygląd i wyszłyśmy z pokoju pomagać na dole.

Całe mieszkanie było w złotych serpentynach, dookoła były złote i czarne balony, oraz wielki baner z napisem "2019". Zaczęłyśmy we dwójkę rozkładać trunki i przekąski. Wszystko było idealnie dopracowane. Dookoła królowały kolory złoty i czarny. Chwilkę później usłyszałyśmy piosenkę puszczoną z wielkich głośników. Oby dwie zaczęłyśmy się wygłupiać i tańczyć przy chipsach paprykowych. Kilka minut później zaczęli przybywać pierwsi goście. Po około półgodzinie impreza rozkręciła się i mimo, że nie było okropnie dużo osób, zabawa była niesamowita. Wszyscy tańczyli, śmiali się i wygłupiali, na szczęście były to zabawy na poziomie bez narkotyków i innych ciekawych rzeczy. Wiele piosenek przetańczyłam z chłopakami, jednak wiadomo najwięcej z Jonahem. Jak on cudownie pachniał, tańczył też nie najgorzej. 

XXX

Wszyscy przed północą zebraliśmy się przed domem. Impreza była niesamowita. Kilka chłopaków poproszonych przez Christinę rozdawali zimne ognie wszystkim. Zaczęliśmy odpalać zimne ognie i schodzić się w pary do typowego 'całusa o północy'. Szybko podeszłam do Jonaha, Christina do Corbyna, a chłopaki rozeszli się w swoje strony. Uśmiechnęłam się do bruneta, a ten mocno mnie przytulił i oparł głowę na mojej. Zaczęło się wielkie odliczanie. 

- 10... 9... 8... -wszyscy mówiliśmy na głos, a ja wyprostowałam się i stanęłam na przeciwko chłopaka. - 7... 6... 5... 

- Szczęśliwego nowego roku... -powiedziałam szybko patrząc w oczy Jonaha. 

- Szczęśliwego... -odpowiedział chłopak i złączył nasze usta w pocałunek, a w tle było słychać głośne "Jeden..." i następujące krzyki radości. Staliśmy tak kilka sekund, a następnie rozdzieliliśmy się i przytuliliśmy mocno. Podeszliśmy do naszej grupy i zaczęliśmy składać wszystkim dookoła życzenia, popijając szampana. 

Następnie weszliśmy razem do domu i impreza zaczęła się od nowa. Wszyscy tańczyli, śpiewali i składali życzenia osobom, którym nie zdążyli na dworze. 

- Ann. -zaczął rozmowę Jonah i uśmiechnął się. 

- Słucham. 

- Od jak dawna kradniesz?

- Ja nie kradnę...

- Kradniesz, wiem to. -powiedział Jonah i spojrzał mi w oczy, a ja nie wiedziałam, o co chodzi. 

- Ja...

- Skradłaś moje serce, no wstyd tak kraść. -odpowiedział chłopak, a ja uśmiechnęłam się i pocałowałam go w szyję. 

- Ty też dzisiaj możesz mi coś ukraść. 

- Hm?

- Ubrania. -odpowiedziałam przy jego uchu i uśmiechnęłam się, przez co chłopak zrobił dwuznaczny uśmieszek i złapał mnie w talii.

Tak wiem, dwuznaczności, ale COMON, są dorośli mogą robić co chcą, poza tym jest ciekawiej. Nowy rok, a jest luty. Tak wiem mam refleks. Jak tam?

xo Karola

I'm falling for you | Jonah MaraisWhere stories live. Discover now