Prolog

1.2K 72 8
                                    


Nikt nie widzi, nikt nie wie.
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
Tak to jest, tak to działa,
Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem

W świetle dziennym, w świetle dziennym
kiedy słońce świeci
Późną nocą, późną nocą
Kiedy księżyc oślepia.
Na widoku, na widoku
Jak gwiazdy w ukryciu
Ty i ja płoniemy.

Dołóż dwa i razem, na zawsze
To nigdy się nie zmieni.
Dwoje już zawsze
To nigdy się nie zmieni.

Nikt nie widzi, nikt nie wie.
Jesteśmy sekretem , który nie może wyjść na jaw.
Tak to jest, tak to działa,
Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.

Mój azyl, mój azyl.
Jest w Twoich ramionach.
Gdy świat daje ciężkie brzemiona
Mogę to ścierpieć tysiąc razy
Na Twoim ramieniu, na Twoim ramieniu
Mogę sięgnąć końca nieba
Czuję się jak w raju.

Dołóż dwa i razem, na zawsze
To nigdy się nie zmieni.
Dwoje już zawsze
To nigdy się nie zmieni.

Nikt nie widzi, nikt nie wie.
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
Tak to jest, tak to działa,
Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem.
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.

Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
Cały świat mógłby zniknąć,
Nie zauważyłabym, nie przejmowałabym się
Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
Świat mógłby zniknąć,
Ja tylko potrzebuję Cię blisko.

Nikt nie widzi , nikt nie wie.
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw.
Tak to jest, tak to działa,
Daleko od innych, bliżej siebie nawzajem
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
Wtedy jesteśmy odkryci, okryci, okryci.
Wtedy jesteśmy odkryci.

Zara Larsson : Uncover

-Rose! Rosalie! Matko święta co ty.. co ty robisz ?!- pyta moja mama wchodząc do pokoju i patrząc na panujący w nim aktualnie porządek.

No co ? Nie zrozumcie mnie źle ale czasami jestem za leniwa aby posprzątać. Ale teraz robie bałagan w szczytym celu!

Postanowiłam pozbyć się starych i niepotrzebnych rzeczy których nie nosze i oddać je potrzebujacym. A że przy tym każdą rzecz przymierzam i sortuje na gromatki "oddać " , " może " oraz " zostaje " przez to wszystko trwa 3 razy dłużej.

-Sortuje mamo. Co się stało? - pytam.

-Tata dzwonił i prosił abyś odebrała jego samochód z warsztatu. On nie może a ja zaraz wychodzę do pracy.- tłumaczy.

-Ale ja przecież nie wiem jaki warsztat - patrze na nią.

-Mam adres, masz tylko tam iść po to auto. Zapłacone jest- mówi.

-Dobrze. Dokończę to później - wstaje otrzepując spodnie.

---------------------------------------------------------

Taadammm :D mamy prolog!

Jak sie podoba ?

I jak okładka ?

I jak okładka ?

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.
Jesteś moją zgubą✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora