3. część

437 11 0
                                    

Lily obudzila się rano już przy zgaśniętym ogniu. Wstala i przyjrzala się swoim przyjaciolom. Zuchon leżal najbliżej na jednym boku i jesczcze smacznie spal, Zuzanna leżala przy ogniu i nawet we śnie wygladala tak poważnie, Edmund wygladal, jak by w nocy walczyl. Jedna nogę mial polożona przez druga, prawa ręka leżala obok niego a lewa rękę mial na oczach. Wygladal tak śmiesznie, że Lily nie powstrzymala uśmiechu. Obejrzala lakę i stwierdzila, że nie ma nikogo więcej. Brakowalo Lucji i Piotra.

-Nie śmiej się ze mnie. Jestem twoim królem.- powiedzial ironicznie Edmund, który się powoli budzil. Zignorowala go i szybko podbiegla do karla.

-Zuchonie wstawaj.- powiedziala z panika w glosie. No, raczej wykrzyczala.

-Czy coś źle powiedzialem?- nie rozumial Edmund. Odwrócila się do niego i popatrzyla na niego jak na glupca. Wykrzyczala:
-Piotr i Lucja... Nie ma ich!!!-

Zuzanna obudzila się, ale w tym czasie Lily już szukala śladów rodzeństwa. Rzucila luk i strzaly przez ramię i biegla za nimi. Reszta pobiegla za nia. Uslyszala... uderzanie mieczy. Przyśpieszyla i zobaczyla Lucję ukryta za krzakiem. Lucja, kiedy ujrzala Lily, wyszla z ukrycia i w kierunku kogoś zakrzyczala:
-Przestańcie!-

Lily, Edmund, Zuzanna i Zuchon przybiegli do niej, wyciagli miecze i byli gotowi do walki. Zobaczyli ale Narnijczyków, którzy stali wokól Piotra i jego przeciwnika- jakiegoś Telmaryna. Do Lily podeszla duża mysz, uklonila się a i reszta Narnijczyków tak uczynila.

-Lily.- zwrócil się do niej wielki centaur i podal jej ręk na przywitanie. Nie zrobili to tak, jak robia to ludzie, ale chwycili się za przedramię. Uśmiechnęli się jak starzy znajomi. Potem Lily zorientowala się, że jako przyszla królowa, musi stwierdzić, co się stalo i wszystko wytlumaczyć. Podeszla do Piotra i Telmaryna, którego już chyba gdzieś widziala.

-Lily?- zapytal się Telmaryn, nie wierzac wlasnym oczom a obejrzal ja od glowy aż do pięt. Nagle już wiedziala, kim jest i zaczęla się trzęść.

-Ka... Kaspian?- powiedziala roztrzęsionym glosem i podeszla bliżej do niego. Uśmiechnęla się do niego i szybko go przytulila.

-Drodzy Narnijczycy, mam tę przyjemność przedstawić wam królów i królowe Narnii oraz mojego brata Kaspiana.-

-Więc jeżeli jesteś królem, mialbym ci go wrócić.- powiedzial Kaspian do Piotra i podal mu miecz. Kaspian obejrzal wladców i wzrok zatrzymal na Zuzannie. Wyslal jej piękny uśmiech a ona się zarumienila. Potem wyruszyl w kierunku Światyni.

Lily: Królowa NarniiWhere stories live. Discover now