Rozdział 3

216 14 16
                                    

Już na wstępie chciałam przeprosić za taką długą nie obecność , ale mam nadzieję że przez to się nie zniechęcicie. Do końca tygodnia mam zamiar opublikować jeszcze przynajmniej jeden rozdział ale nie obiecuję ponieważ mimo że święta to mam dość dużo nauki przez którą też po części nie pisałam wcześniej .
Miłego czytania !!!😘

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

W bazie Autobotów*
-Rachet i ustaliłeś coś!!!!- Whelljack wydarł się na Racheta.

-Spokojnie używając tego tandetnego sprzętu to trochę zajmie a poza tym to przed chwilą zniszczyłeś mi narzędzia które naprawdę BYŁY MI POTRZEBNE!!!  Czekaj ...A tak w ogóle to od kiedy  ty się interesujesz tak botami które przy pierwszej lepszej okazji byś opuścił... hmmmm😏 ?- zapytał medyk

-Ee....nie twój interes doktorku 😖☺️...- wytłumaczył się wyraźnie coś  ukrywając .

-Koniec tej kłótni ,rzeczywiście uprowadzenie naszej przyjaciółki podniosło nam lekko ciśnienie w przewodach ale to nadal nie powód sprzeczek. Rachet informuj nas na bierząco jak uda ci się coś ustalić. Reszta podzielić się na grupy i patrolujecie teren w celu wypatrzenia jakiś skoków energii itp.- Rzekł Optimus

( perspektywa Optimusa)
No powiem szczerze że  bez Arcee jest cicho zbyt cicho ,nikt nie narzeka , nie marudzi i nie ma nawet na kim oka zawiesić ,ani nie ma kogo stalkować    😏 ( autorka : szach mat  ,fajnie być zbokiem ?! )

(Perspektywa Whelljacka )

Myślałem nad tym długo i teraz wiem co czuję ... chcę powiedzieć Arcee że ją koch..am ! zaraz że co ja myślę przecież ja tak nie myślę znaczy tak mi się wydaję ... chyba... .Nawet jak bym miał przebyć tysiące układów słonecznych muszę ją odzyskać nie mogę pozwolić na to żeby jej coś zrobili . Marzę o nie całymi dniami i nocami nie myślę o niczym i nikim innym oprócz niej... ale boję się że ona mnie nie lubi .

Jakoś muszę to sprawdzić ale priorytetem jest ją odzyskać .

Jechałem z powrotem do bazy z Bulkheadem bo tak wcześniej się dobraliśmy i krążyliśmy koło miasta bez większego sensu . Dobrze że wróciliśmy bo Rachet w końcu znalazł jakieś info ,a może raczej to odpowiedź znalazła jego ( hymmm... muszę się nad tym zastanowić . Dobra bez większych rozkmin) po prostu przyszła wiadomość od

pewnego deceptikona
a mianowicie od bota który miał spinę chyba ze wszystkim których napotkał ,
gościu którego trudniej się pozbyć niż rdzy na motorze ,
a tym conem jest...( werble proszę ) .....

STARSCREAM !!!

Dobra rozumiem że można mieć na pieńku z dowódcą ( mówię tak bo sam jestem w tym mistrzem ) ale bez jaj , żeby być takim gościem ,
żeby bić się ze swoją frakcją a później lecieć na noszach do nas. Ni z niego wróg ni sprzymierzeniec i jak by go tu nazwać ...dureń wojenny...

( autorka : jak wymyślicie jakieś przezwisko dla niego to możecie pisać 😘)

Wracając , napisał do nas z prośbą o naprawienie , ( serio .. drugi raz w tym miesiącu 😒) w zamian to da nam  jakieś cenne info.

Odrazu byłem za tym żeby mu pomyć , oczywiście nie z dobrego serca ,ale żeby podał nam współrzędne Arcee .

(Perspektywa Arcee)
Leżałam dalej , co było straszne, nie bez powodu wybrałam motor na swoją formę  ,nienawidzę siedzieć nie mogąc nic uczynić . Tym razem ta bezczynność niestety nie zależała ode mnie . Nie mogłam nawet palcem ruszyć taka byłam skatowana , powiedzmy szczerze ,...
zabawiali się mną i to brutalnie trudno mi do tego wracać nawet myślami  to było ...straszne pierwszy raz od wieków płakałam  bałam się byłam zrozpaczona i ośmieszona .
Gdy w końcu Wiadro-głowy skończył robić sobie na mnie przyjemność wyszedł z celi i poszedł po kogoś,  był to Knockout i Soundwave  wiedziałam że szczęśliwie się to nie zakończy ... i wtedy po raz kolejny zemdlałam.

Serce nie sługa -Transformers:primeWhere stories live. Discover now