Bity do bombania [+18] KuroTsukki

13.3K 165 28
                                    


Cieżko dyszac oparłem się plecami o drzwi wejściowe. Wytarłem ręką pot spływający mi z czoła. Zrobiłem dwie rundki wokół parku w sumie przebiegąc pięć kilometrów. Byłem zmachany jak nigdy. Mój telefon leżący na blacie w kuchni zaczął dzwonić. Nadal ledwie oddychając podszedłem do niego, cały ekran zajmowała zdziwiona twarz Kuro. Zaśmiałem się przypominając sobie w jakich okolicznościach zrobiłem to zdjęcie. Nacisnąłem zieloną słuchawkę i przełożyłem telefon do ucha.
- Tak ? - próbowałem uspokoić oddech
- Kei ? Gdzie jesteś i czemu tak dyszysz ?! - czarnowłosy krzyczał w słuchawkę
- W domu, trochę się zmęczyłem. Czemu pytasz ? - oparłem się o blat
- Byliśmy umówieni w kawiarni. - był bardzo zły
- Byliśmy umówieni na czwartek - powiedziałem zdziwiony
- Dzisiaj jest czwartek.
- Wybacz, zdawało mi się, że środa dzień loda. Już biorę prysznic i biegnę - ruszyłem w stronę łazienki
- Ja Ci dam loda! Przestań tak dyszeć! Przyjdź do mnie do domu. - rozłaczył się
Zastanawiałem się o co mogło mu chodzić. Najszybciej jak się dało umyłem się i wysuszyłem włosy. Ubrałem nowa czarną koszule w białe kropeczki ktora kupiłem tydzień temu specjalnie na naszą randkę i czarne rurki. Ściągnąłem okulary i zaczesałem włosy do tyłu tak jak Kuro lubi. Wychodząc z pokoju spryskałem się jeszcze delikatnymi kwiatowymi perfumami. Założyłem czarny płaszcz i zamykając drzwi owinąłem szary szalik wokół szyi.

Po dwudziestu minutach szybkiego marszu byłem pod drzwiami mieszkania mojego chłopaka. Nacisnąłem dzwonek i czekałem. Po chwili dzwi się otworzyły i śline ręce wciągnęły mnie do środka.
- Kuro ? - przeglądałem się zdenerwowanemu chłopakowi
Zatrzasnął drzwi po czym zerwał ze mnie płaszcz i szalik.
- Kuro! - próbowałem się wyrwać - Co się stało ?
Nie słuchał mnie tylko obrócił przodem do ściany i brutalnie zsunął ze mnie spodnie i różowe koronkowe majtki które ubrałem specjalnie dla niego.
- Kuro!
Szarpałem się, a on kucnął i rozszerzył moje blade półksiężyce. Poczułem ciepło na policzkach kiedy spaliłem się ze wstydu.

Wtedy chłopakowi często odwalałoni robił dzikie akcje bez powodu. Powoli stawało się to męczące ale za bardzo go kochałem żeby być na niego zły.

Brunet oglądał jeszcze przez chwile moją pupe po czym podniósł się i odsunął. Podciągnąłem spodnie i odwrocilem w jego stronę. Stał ze spuszczoną głową i wpatrywał się w swoje stopy.
- Co się stało skarbie ? - odniosłem delikatnie jego podbródek
- Przepraszam... - powiedzial cicho nie patrzac mi w oczy
- Kuro powiedz mi co się stało - poglaskałem go po policzku
Spojrzał na mnie że skruchą w oczach.
- Tak strasznie sapałeś. Myślałem, że się z kimś bombiesz więc obejrzałem sobie twój seksowny tyłeczek żeby się upewnić
- Bombiesz ? - zasmiałem się cicho
- Pieprzysz. - chwycił mnie za biodra i przyciągnął do siebie
- Biegałem głupku, nigdy bym Cię nie zdradził - wtuliłem się w niego
- Wiem, przepraszam. Ostatnio zrobiłeś się taki śliczny, boję się, że ktoś mi Cię zabierze - pocałował mnie w czubek głowy.
Spojrzałem mu w oczy.
- Uważasz, że jestem śliczny ?
- Oczywiście, że tak blondasku - pocałował mnie krótko w usta - Uważam też, że masz na sobie śliczne majteczki
Zarumieniłem się, a Kuro chwycił mnie za pośladki i podniósł. Zarzucilem mu ręce na szyję i złączyłem nasze usta w pocałunku. Całowaliśmy się zachłannie i namiętnie. Po chwili poczułem jak brunet kładzie mnie na łóżko, nie zauważyłem kiedy przeniósł mnie z korytarza do sypialni.
- Seks na przeprosiny ? - spytałem unoszac brew
- Dokładnie tak - wyszczerzył się do mnie - Wstawaj i zrób mi striptiz blondasku
Posłusznie wstałem, a Kuro zajął moje miejsce na łóżku.
- Poczekaj zrobię klimat - nadal się szczerząc wyciągnął telefon z tylnej kieszeni spodni i włączył muzyke - Nazwałem tą składanke "bity do bombania"
Zasmiałem się, a on odłożył telefon na szafkę nocną.
Zacząłem seksownie poruszać biodrami. Przejechem dłońmi po całym ciele i przygryzłem wargę. Kuro wpatrywał się we mnie z porządaniem. Powoli rozpinałem guziki co jakis czas zachaczając palcami o sutki. Kiedy już rozpiąłem wszystkie rzuciłem koszulę na ziemię i dalej wymachujac biodrami jeździłem dłońmi po ciele. Jedną ręką gładziłem szyje i usunąłem w dół w strone krocza, a drugą trzymałem przy głowie z palcami wplecionymi między blond kosmyki. Rzuciłem przelotne spojrzenie na krocze mojego topa i uśmiechnąłem się widząc spory namiot. Obrucilem się tyłem i ściągnąłem spodnie jednocześnie się do niego wypinając. Mój koleżka też prosił o odrobinę atencji dlatego trochę zawstydzony obrucilem się przodem do łóżka. Kuro siedział na nim bez koszulki i pożerał mnie wzrokiem. Podszedłem do niego kręcąc pupcią i usiadłem przed nim.
- Jesteś taki gorący - przyciągnął mnie do siebie i pocałował - Przygotujesz się dla mnie ?
- Lubię kiedy twoje długie palce penetrują moje kakaowe oczko - pocalowałem go w szyję
- Przekonałeś mnie - szatyn zaśmiał się i wyciągnął z szafki mój ulubiony żel rozgrzewający i prezerwatywe.
Posłusznie położyłem się na jego kolanach i wypiąłem tyłek. Duże I ciepłe ręce Kuro spoczeły na moich pośladkach i lekko je ugniatały. Zamruczałem z przyjemności i wypiąłem się bardziej. Po chwili kedną ręką przesunął materiał, a drugą, nawilżoną żelem, zaczął pocierać moją dziurkę. Wsunął we mnie jeden palec i poruszał nim na boki, a ja znowu mruczałem z zadowolenia. Kiedy uznał, że jeden to za mało dodał drugi. Przyspieszył tempo, wysuwał i wsuwał palce, krzyzował je, a ja jeczałem i błagałem żeby zastąpił palce czymś większym co mnie wypełni. W końcu szatyn uznał, że dwa palce to też za mało i dodał trzeci. Robił nimi takie rzeczy w mojej dupce, że na samą myśl robi mi się gorąco.
- Wydaje mi się, że starczy - powoli wysunął ze mnie palce.
Podniósł moje biodra i wysunął się spode mnie. Ułożył mnie na łóżku i zsunął spodnie z bioder. Leżałem wpatrzony w widok za oknem i czekałem. Po chwili kciuki bruneta rozchylił moją dziurkę i przyłożył do niej swojego członka. Wypiąłm się chcąc mieć to głęboko w sumie. Powoli wsuwał się we mnie i chwycił mnie za biodra. Zamiast się poruszać chwycił moje biodra i nabijał mnie na swoje przyrodzenie. Wtuliłem twarz w pościel.
- Jęcz dla mnie - Kuro klepnął mnie w pośladek.
Położyłem głowę bokiem i przesłałem kontrolować wydawane przeze mnie dźwięki. Głośno jeczałem i sapałem, a czarnowłosy zaczął się poruszać nieusatysfakcjonowany tempem. Po kilku ruchach znalazł moją prostate przez co zajęczałem głośno. Od tego czasu ciągle w nią trafiał. Lewą oślinioną ręką drażnił mój sutek, a prawą pieścił penisa. Cały pokój był wypełniony naszym spaniem i dźwiękiem uderzających o siebie ciał. Poczułem, że zaraz dojdę.
- Kuro ja zaraz... - nie zdążyłem.
Spiąłem całe ciało i nierównomiernie pokryłem pościel nasieniem. Dłonie bruneta mocno zacisneły się na moich biodrach, wykonał kilka głębokich ruchów jeszcze raz uderzając w mój czuły punkt i doszedł z głośnym westchnieniem.

Później długo leżelismy obok siebie na łóżku, rozmawialiśmy i śmialismy się z tylko nam znanego powodu.

No i mamy skończony pierwszy rozdział na życzenie WikaTyka. Jak dla mnie mimo wszystko jest mega słodki.
Przeniosłam rozdział do przodu ponieważ uważam, że jest naprawdę dobry.

YAOI | one shoty fanfiction [+18]Where stories live. Discover now