Rozdział 5 - Święty spokój

102 3 1
                                    

Hej wszystkim :) Ten rozdział będzie wyjątkowy. Będzie on wyjątkowo spokojny, nudny, zero akcji (tjaaa wprost fantastyczna reklama), ale nie oznacza, że nie będzie ok. To będzie taki luźny lifestyle'owy dzień.

Obudziłam się całkiem późno, bo była 9:30. Po rozbudzeniu wzięłam długą, gorącą i przede wszystkim relaksującą kąpiel. Do wody dolałam odrobinę olejku z róży pustynnej oraz sól do kąpieli. Zapaliłam świece lawendowe i rozpyliłam pomarańczowy olejek. Atmosfera sama w sobie mnie mocno rozluźniła. Nalałam odrobinę ręcznie przygotowanego mydła w płynie, przez co było dużo piany. Z tego piętra miałam niesamowity widok na miasto. Cała jedna ściana łazienki była ze szkła. Ja ich widziałam, ale oni mnie nie, ponieważ ściana była z lustra weneckiego. Przyszykowałam miseczkę z domową maseczką z węgla aktywnego i żelatyny.

Pozbyłam się ubrania i weszłam do wanny. Pierwszą rzeczą, którą poczułam, była fala relaksu, która tak spokojnie przeze mnie przepłynęła. Umyłam się. Dalej wpatrzyłam się w krajobraz miasta (o ile tak to można nazwać), po czym wzięłam do rąk książkę pt. "Dziennik Bridget Jones".
Czytając książkę spędziłam w wannie około półtora godziny nie wiedząc o tym. Po tak długim czasie odłożyłam opowieść i zakończyłam kąpiel. Wytarłam się moim miękkim bambusowym ręcznikiem (#miękkość) oraz ubrałam wyjątkowy, jedwabny szlafrok (#miękkość :D).

Poszłam do sypialni, gdzie była garderoba. Ubrałam czarne legginsy, czarną bieliznę, różowy cropp top oraz okulary przeciwsłoneczne od YSL (Yves Saint Laurent). Ponieważ nudziło mi się, poszłam do galerii handlowej, do kina na "Fantastyczne zwierzęta: zbrodnie Grindelwalda" (tak od siebie powiem, że film był całkiem fajny, dużo lepszy niż pierwsza część), aby odkryć które gatunki filmów lubię. Film mi się nie podobał, ale to nie znaczy, że nie lubię tego gatunku. Później poszłam na zakupy (ta najnudniejsza część).

Po zakupach poszłam na spacer. Do domu wróciłam około godziny 16.
Następnie weszłam na internet. Oglądałam memy, lecz jeden szczególnie mnie rozwalił. Później weszłam na YouTube, szukając ciekawych piosenek. Posłucham 5 Seconds Of Summer- Youngblood , Axwell /\ Ingrosso- More than you know i parę różnych piosenek. Na końcu obejrzałam "Teh Lurd of Teh Reings" przez co o mały włos nie umarłam ze śmiechu (dosłownie, "Ultimate Compilation" z tego jest rozwalający. Uwierzcie mi. Wyzwałam kuzynkę na "Try not to laugh" i obie przy pierwszej sekundzie padłyśmy ;D Naprawdę polecam to obejrzeć).

Później zaczęłam przygotowywać kurczaka tikka masala. Był to zdecydowanie mój smak, taki pikantny smak i taki "głęboki". Uwielbiam potrawy kuchni azjatyckiej. W trakcie smażenia czytałam dalej ten dziennik.

Gdy danie było gotowe, to zjadłam je. Na koniec obejrzałam dwa odcinki "Gry o tron". Potem przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

Sorki za krótki rozdział, ale dalej nie miałam innego pomysłu na spędzanie czasu wolnego przez kochaną Ann. Pozdrawiam ;)

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Nov 15, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Moon Girl Where stories live. Discover now