"Odpowiadaj"

265 12 0
                                    

 Szedłem właśnie do Erena. Ostatnio nie zjawiał się na posiłkach co oczywiście zaniepokoiło Hanji, która ostatecznie mnie wybrała do tego bym się zorientował w sytuacji. Cholerna okularnica. Bez zbędnych ceregieli otworzyłem drzwi do pokoju bruneta.
Ten czytał książkę leżąc w łóżku. Nie do czekanie jego.

- Heichou! -Szybko wstał i zasalutował.

- Tsk...Możesz mi wytłumaczyć Yeager dlaczego nie było cię ostatnio na posiłkach. Teraz muszę latać do ciebie jak twoja niańka.

- Ettoo...

- Odpowiadaj do cholery! -Przycisnąłem go mocno do ściany.
Chłopak spojrzał na mnie zdezorientowany by potem spuścić głowę próbując ukryć rumieńce.
Czekaj co!?

- Heichou ja obiecuje, że będę chodził na posiłki tylko niech pan już wyjdzie. -Mruknął nie podnosząc na mnie wzroku. Wiedział, że tego nie lubiłem. Uniosłem jego podbródek tak by patrzył mi w oczy. Widziałem w nich wiele emocji. Strach, niepewność, zawstydzenie i...pożądanie!? Spojrzałem na jego ręce które kurczowo naciągały materiał koszulki. Szybko je z tamtą zabrałem.

- Oj, gówniarzu podniecam cię? -Uśmiechnąłem się z kpiną i przejechałem po materiale spodni drażniąc jego erekcję.

- Ahh... -Chłopak momentalnie zasłonił usta ręką.

- Czyli tak...

- Ja... naprawdę sobie... z tym... dam radę... Heichou... –Wysapał, kiedy przyśpieszyłem ruchy ręką, którą aktualnie próbował odciągnąć od jego krocza.

- A ja cię o nic nie pytałem szczylu. -Szybko oderwałem go od ściany rzucając na łóżko i zawisając nad nim.


- Więc teraz mi powiedz wszystko co do jednego szczegółu... -Zerwałem z niego spodnie i koszulkę rzucając gdzieś w kąt. Patrzyłem na jego lekko opalone, delikatne ciało. Cóż wyglądał smakowicie, a ja muszę przyznać że od dłuższego czasu mam zamiar go schrupać. A teraz mam idealną okazję.Zacząłem robić mu malinki na szyi na co on odpowiadał westchnieniem albo cichym pomrukiem. Ręką nadal pieściłem go przez materiał bokserek, który zaczynał mnie trochę irytować.

- Więc dlaczego nie było cię na posiłkach Eren? -Mruknąłem zjeżdżając ustami na jego klatkę i przygryzając jednego z sutków.

- Ja... ahhh -Jęknął cichutko gdy mocniej zacisnąłem rękę na jego koledze.

- Pytałem o coś.

- Ja...nie chciałem... cię widzieć Heichou...- Wydyszał. Ciekawe. Zostawiłem jego przyrodzenie w spokoju ściągając mu bokserki i samemu sobie koszulę i resztę. Chłopak patrzył na moje poczynania zamglonym wzrokiem co rozpalało mnie od wewnątrz. Powstrzymałem się jednak przed rzuceniem się na niego. Wróciłem do pieszczenia go jeżdżąc językiem po jego torsie.
Patrzyłem jak jego ciało przechodzą przyjemne dreszcze a on sam wyrywa się w ślad za moim językiem i dłońmi.Wiedziałem jak na niego działam. Każdy mój ruch był odbierany drobnym drżeniem,jękiem bądź sapnięciem. Ale przecież nie skończyłem go przepytywać...

- Dlaczego nie chciałeś mnie widzieć Eren?

- Bo... -Chłopak wygiął się w łuk kiedy przygryzłem lekko główkę jego przyrodzenia. -Heichou... mnie... strasznie... podnieca i... ja... Aaa... nie chciałem, żeby kapral wiedział. -Wysapał ostatnie słowa na jednym tchu.

- A pomyślałeś czego ja bym chciał?- Mruknąłem przygryzając mu ucho i zaczynając nawilżać swoje palce.

- Nie...

- Oj, Eren jesteś taki egoistyczny... -Wbiłem w niego nawilżonego już palca. Głośny jęk opuścił gardło młodszego. Właśnie takie dźwięki chciałem słyszeć. Lekko poruszyłem palcem czując jaki on jest tam ciasny.Momentalnie się spiął czując ruchy co spowodowało, że prawie nie mogłem poruszać się w nim.

- Rozluźnij się. -Mruknąłem dokładając kolejny palec, kiedy przestał się już tak mocno spinać. Patrzyłem jak jego klatka piersiowa unosi się w szybko w wyniku podniecenia. W końcu dołożyłem trzeci palec. Chłopak jęknął cichutko.

- Wiesz, że nie ładnie być tak egoistycznym? -Powoli wysunąłem z niego palce rozpalając go swoimi powolnymi ruchami. Obróciłem go do siebie tyłem. Jego ciało lekko drżało, kiedy przyłożyłem mu do dziurki mojego kolegę. Odczekałem chwile gdyż bardzo się wiercił. Spojrzałem na niego. W oczach widniała niemal niema prośbą bym zakończył już te tortury.Ach ci egoiści. Wszedłem w niego szybko i od razu zacząłem się poruszać nie zamierzając go dziś oszczędzać. Chłopak mocno się spiął utrudniając mi tym ruchy ale szybko zacząłem słyszeć symfonię dźwięków wydobywających się z jego gardła.Całe jego ciało zaczęło mocno drzeć pod wpływem przyjemności i zmęczenia. Mocno w niego wszedłem próbując trafić w jego prostatę.
Chłopak szarpnął się i głośno jęknął co zapewniło mnie, że trafiłem. Miarowo zacząłem uderzać w to miejsce. Jęki chłopaka mogły by obudzić zmarłych na cmentarzu dla tego cieszyłem się że akurat dziś wszyscy są na treningu. Teraz jednak mogłem go bezkarnie posuwać.

- Kapralu ja... -Momentalnie z niego wyszedłem. Ten obrócił na mnie swój zdziwiony wzrok. Przewróciłem go z powrotem na plecy. -Czemu kapral przest... -W tym momencie agresywnie w niego wszedłem i wykonałem kilka mocniejszych pchnięć razem z nim dochodząc. Gardło Erena opuścił najdłuższy i najgłośniejszy dźwięk.Wyszedłem z niego i wstałem zaczynając się ogarniać.

- Heichou dokąd idziesz?

- Jest środek dnia, a za godzinę mam z wami trening. Radzę ci też żebyś się ogarnął. -Mruknąłem dopinając ostatnie guziki koszuli i zakładając spodnie. Czułem jak chłopak mi się przygląda.

- Heichou ja...

- Też cię lubię szczylu. Słodko jęczysz. -Spojrzałem na niego. W tej chwili kolorem przypominał pomidora. -Nie zapomnij przyjść na kolację. -Mruknąłem wychodząc i zostawiając go zawstydzonego. Spokojnie Eren to dopiero początek... 

Różne One-ShotyWhere stories live. Discover now