.3.

349 29 8
                                    

ʏᴜɴᴏ

Kolejny dzień szkoły. Cholera tak bardzo nie chce do niej wracać. Boli mnie coś w środku. Czuje jak ucisk rozrywa mi serce...

Usiadłam na łóżku i złapałam się za czoło. Ona jest taka cudowna... cholera dlaczego mnie nie chce...? Ale zaraz zaraz, o czym ja gadam... Przecież ja mam Yukkiego...muszę wziąć się w garść.

Poszłam do łazienki i wpatrzona w lustro zaczęłam powtarzać

Kocham tylko Yukkiego, tylko jego...On jest tylko mój.

Lecz za każdym razem gdy to powtarzałam, moje serce robiło się zimne i oschłe.

Czuje do Yukkiego tak dużo ale... teraz ona...o-ona jest najważniejsza...

Chociaż znam ją od niedawna...To takie ogromne uczucie...

Szybko się ubrałam, zjadłam śniadanie i wybiegałam z mieszkania kierując się w stronę szkoły. Po drodze wstąpiłam do kwiaciarni. Chyba muszę jej pokazać, że jest dla mnie bardzo ważna.

Kupiłam róże i pobiegłam prosto do szkoły. Zauważyłam ją... obserwowała Senpaia i co chwilę spuszczała wzrok jakby czegoś się bała.

Podeszłam do niej i poklepałam po ramieniu.

- Ej...Ayano- Chan...?

- T-tak?- na jej twarzy pojawił się rumieniec

- To dla Ciebie...- dałam dziewczynie kwiaty

- Z-z jakiej okazji...?- zapytała wpatrzona we mnie

- Bo ja...C-Ciebie...- Przełknęłam ślinę

- Huh...?- zadrżała

- D-dobra nic... nieważne, przepraszam..- Wyrwałam jej kwiaty, rzuciłam pod nogi i szybkim krokiem weszłam do łazienki.

Cholera...co ja zrobiłam...

Do moich oczu napłynęły łzy, których nigdy nie czułam.. łzy bólu i strachu

Strachu...?

Skuliłam się i zaczęłam płakać.

Jestem taką idiotką...

Nagle drzwi otworzyły się i do środka weszła Ayano.

- Yuno-Chan...co się stało...?- Miała w rękach moje kwiaty

- Nie.. nic...- cicho szlochęłam

Nagle dziewczyna chwyciła mnie za brodę i pocałowała. Poczułam jak moje serce bije mocnej.

C-co..? Jak...to..?

Objęłam ją i wypiłam się w jej usta. Całowałyśmy się długo i mocno. Ayano oderwała się odemnie i spojrzała mi w oczy.

- Czujesz to?- Przyłożyła moją rękę do swojej piersi

- Twoje serce..bije tak mocno...- zadrżałam lekko

- Bije tak...p-przy Tobie...- powiedziała stanowczo po czym wstała i skierowała się ku drzwiom- Domyśl się...jakie to uczucie...

Skryłam twarz w dłoniach zawstydzona.

O-ona też mnie...

\\\\////\\\\////\\\\////\\\\////

Hejoo! Przepraszam że długo mnie nie było!

Nie miałam weny...(⌒_⌒;)

Ale już jestem!

Myślę, że rozdział wam się podobał!!!

~ Nico ~

ʏᴜɴᴏ x ᴀʏᴀɴᴏ ☽ ғᴀɴғɪᴄᴛɪᴏɴ ☾  ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz