iii.

250 23 0
                                    

        Stopniowo wybudzam się. W nocy sporo wypiłem, więc teraz czuję pulsujący ból pod czaszką. Przesuwam ręką po drugiej stronie łóżka. Czuję pod palcami chłód pościeli. Kiedyś wciąż była ciepła. Ogrzana ciałem Emily.

Znowu o niej myślę. Mój stan pogarsza się, gdy pod powiekami zaczynają przewijać się wspomnienia, zupełnie jakbym wyświetlał prezentację multimedialną na dużym ekranie.

        Pamiętam piegi na twoich plecach i sposób, w który cię rozśmieszałem.

Bo wiesz, nadal kiedy wstaję rano, tak, nadal sięgam po ciebie.

        Po chwili wstaję. Nowa fala bólu obejmuje moją głowę, ale staram się to ignorować. Gdzieś w głębi duszy mam świadomość zasługiwania na taką torturę.

Ubieram się w pośpiechu. Nie zamierzam brać kąpieli ani prysznica. Jestem wymęczony i nie mam siły na wykonanie tej prostej czynności.

Udaję się do kuchni i otwieram lodówkę. Patrzę na znajdujące się tam jedzenie i czuję, jak brzuch ściska mi się. Zbiera mi się na wymioty. Biegnę do toalety i klęcząc nad sedesem, zwracam zawartość żołądka.

Myję zęby, by nie czuć smaku żółci i udaję się do salonu. Kładę się na kanapie i leżę, gapiąc się w sufit.

        Chciałbym, by Emily teraz tu była. Wtedy nie musiałbym przejmować się kacem, bo nie doszłoby do jego istnienia.

Ostatnio upijam się dosyć często. Zastępuję narkotyki. Od dwóch miesięcy chodzę na odwyk. Spotykam się też z innymi uzależnionymi. Grupa wsparcia pomaga, chociaż nie w takim stopniu, jak kojący głos dziewczyny, za którą tak potwornie tęsknię.

         Moje serce jest rozerwane na strzępy, ale wiem, że jestem jedynym winnym.

To ja zniszczyłem wszystko. Jak zwykle.

Chciałbym nie tęsknić. Jednak świadomość, że to ja zepsułem to, co było między nami - sprawia, że czuję się dwa razy gorzej.

want you back || ashton irwin ✔Where stories live. Discover now