Rozdział 3

55 3 0
                                    

- Nie twoja sprawa. - odpowiedział.
- Dobra - popatrzyłam na niego chwile i wstałam, odnosząc miskę do kuchni.
Gdy postawiłam ją w zlewie, odwróciłam się i zobaczyłam, jak Dylan próbuje jeść zupkę przez słomkę. Zaśmiałam się cicho i podeszłam do niego.
- Smakowało? - zapytałam z anielskim uśmiechem.
- Bardzo. - odpowiedział, również z uśmiechem. Zdenerwowana jego odpowiedzią, zabrałam mu miskę.
- Ej, ja jeszcze jadłem!
- Trudno! - odkrzyknęłam.
Po odniesieniu jego jedzenia skierowałam się w stronę mojego pokoju. Gdy byłam już przy drzwiach, ostatni raz spojrzałam w stronę Dylana, który siedział na krześle.
Pewna, że wszystko jest w porządku, poszłam do łazienki, która łączyła się z moim pokojem.

Gdy umyłam się i ubrałam, wyszłam z łazienki. Wychodząc z pokoju, przeczesałam dłonią włosy. Popatrzyłam stronę krzesła gdzie siedzi Dylan, jednak nie widząc go tam, wpadłam w panikę i zaczęłam biegać w kółko.

Jezu gdzie on jest, pewnie poszedł na policje. Teraz mam mega przesrane. Chwila mam alibi to on się do mnie włamał, ale nie wytłumaczę tego, bo nie ma żadnych dowodów.

Gwałtownie spojrzałam w stronę drzwi wejściowych, jednak nagle przypomniałam sobie, że i tak są zamknięte. Szybko wbiegłam na górę i zaczęłam otwierać po kolei każdy z pokoi. Jednak gdy miałam otworzyć drugą łazienkę, drzwi gwałtownie otworzyły się, a przede mną staną Dylan, z miną jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Z załamaniem oparłam dłonie na głowie i upadłam lekko na ścianę.
- Wszystko ok? - spytał.
Spojrzałam na niego z mordem w oczach i z otwartej dłoni uderzyłam go w policzek.
- Masz wypierdalać z mojego domu.
- Dobra, tylko gdzie jest wyjście? - spytał, chwytając się, za obolałe miejsce.
- A gdzie może być idioto! - krzyknęłam.
- No dobra spokojnie. - powiedział, schodząc i zostawiając mnie samą na piętrze.
Chwile później usłyszałam głośny trzask.

Co ten idiota znowu zrobił? - spytałam, siebie samą zbiegając po schodach.
Gdy znalazła się przed drzwiami, zobaczyłam Dylana, który stał z moją klamką w ręku. Chłopak, widząc mnie, upuścił klamkę na ziemie i podniósł ręce do góry.
- To nie ja! - powiedział szybko.
- Tam są drzwi! - powiedziałam zażenowana, przymykając ze złością oczy. Dylan szybko przebiegł obok mnie, najprawdopodobniej bojąc się, że go przypadkiem zabije. Następnie usłyszałam kliknięcie w drzwiach, a następnie cisze. Podeszłam do drzwi balkonowych i zamknęłam je, a następnie położyłam się na kanapie i zasnęłam ze zmęczenia.

Yayımlanan bölümlerin sonuna geldiniz.

⏰ Son güncelleme: Apr 29, 2021 ⏰

Yeni bölümlerden haberdar olmak için bu hikayeyi Kütüphanenize ekleyin!

Włamywacz/O'BrienHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin