Rozdział 7 Zwierciadło duszy

108 23 4
                                    



Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


ChalStyle czytała jedną z ksiąg pozostawioną w pokoju Dippera. Mogłaby poprosić Billa by streścił ją jak najbardziej zrozumiale, ale nie miała ochoty liczyć na pomoc tego wyrachowanego dupka. Will w kawiarni zdążył im streścić powód swojej wizyty w mieście i słysząc o chorobe demonicy miała ochotę odstąpić jej nawet życzenie, ale czy znajdzie te stworzenie?

Ciche pyknięcie i lekki ciężar na łóżku spowodował, że dziewczyna przerwała spoglądając na swoje prawo. Wąż uniósł odrobinę głowę wpatrując się w swoją właścicielkę. Siedzieli tak w milczeniu dobre parę minut i tylko tykanie zegara przerywało ciszę w pokoju.

— Nie podoba mi się to Chal — Stworzenie z podejrzeniem rozglądało się po pomieszczeniu jakby zza rogu miała wyskoczyć Mabel, która dalej nie wiedziała o ich istnieniu. — od Willa wyczuwam jakiś zły zapach.

Kobieta westchnęła zamykając książkę i odłożyła ją na parapet po swojej lewej stronie. Jej magia miała w sobie jeszcze jedną rzecz, która trapiła ją odkąd wrócili z kawiarni — przeczucie. Żadna z iluzji, którą wytworzyła nigdy nie skłamała, a tym bardziej nie miała błędnych przeczuć. Tym sposobem znała czyste intencje Sosenki. Ale był jeden mały szkopuł — stworzenia nie mogły rozgryźć Ciphera. Blondyn był dla nich niczym zamknięta księga do której klucz w teraźniejszej sytuacji był nieosiągalny.

— Will nigdy nie miał złych intencji. Przecież go znałeś — Wąż zacisnął lekko wargi, a z jego ust wyszedł cichy syk. Zwierzę nie dało się przekonać i widać to było żywym okiem — przybył tutaj by ratować żonę to chyba okazuje jego dobre oblicze prawda?

— Nie uważasz, że to naciągane? — Stworzenie wpełzo na jej ramiona usadawiając się wygodne dalej obserwując ją swoimi czerwonymi oczami — obaj bracia magiczne pojawiają się w mieście, kiedy ty także się w nim zjawiasz.

— Czysty przypadek.

— Dla jednego z nich na pewno — Brew kobiety uniosła się wyżej. O co chodzi temu gadowi? Wąż czując na sobie wzrok dziewczyny zasyczał jakby się nad czymś usilnie zastanawiał. Pamiętał rekacje blondyna, gdy zobaczył Cindwilkan. A niebieskowłosy? Zupełnie jakby to zaplanował. Zero przejęcia. I ta dziwna sytuacja z pod kawiarni. Nie usłyszał nic, ale widział w oczach Willa czające się zło. — myślę.. Myśle, że powinnaś trochę czasu spędzić z Billem

Oczy ChalStyle otworzyły się szeroko jakby pierwszy raz w życiu zobaczyła swoją iluzję. Wąż nigdy nie przepadał za blondynem, a tym bardziej nie nazwał go po imieniu. Ewentualnie wysyczywał jego nazwisko — przy dobrym humorze oczywiście.

— Skąd twoja nagła chęć zainteresowania Billem Cipherem..?

— Coś tutaj jest nie tak Chal i mam wrażenie, że twój narzeczony jest tutaj ofiarą.

Herbatka z Demonem - Jak bardzo można kogoś nienawidzić?Where stories live. Discover now