Fantazje Sharon

411 24 4
                                    

SHARON
Wreszcie! I co mówiłam, że będę miała bachora stary próchniu. Jebany nie wierzył w moje zdolności. - powtarzała sobie Sharon.
-Ej ty! Jak ty miałeś?
-Alfredo.
-Wiedziałam. - zaśmiała się Sharka.
-Mam dziecko.
-Ciekawe z kim jak na ciebie nawet w szpitalu psychiatrycznym się nie patrzyli. -dojebał Alfredo.
-Ryj! Przespałam się Rey’em.
-Sharon weź się lepiej napij mleka.
-Spadam z tego rakowiska. Idę do burdelu chcę być w spokoju.

ALFREDO
Sharonica jest w ciąży Rey jest ojcem. Jebie, wolę pooglądać nagą Maggie.
-Maggie!
-Co chcesz dziadzie?
-Rozbieraj się dziwko!
-Zamknij się pizdokłaku.
-Dam ci cukierka.
-Przekonałeś Mnie.
Alfredo był pewny, że nikt wcześniej niż za 3 godziny nie wróci do domu jednak ku jego zdziwieniu w drzwiach pojawiła się Monika.
-Co tu się odjaniepawla.
-Ktoś pytał Cię o zdanie. -powiedział oburzony Alfredo.
-No kurwa wchodzę na chatę a tu naga Maggie. Uważasz, że to normalne?
-Święta się znalazła myślisz, że nie wiem co robisz z Miguelem na górze?
-Morda!

MONIKA
Skąd on wie co robię na górze z Miguelem? Przecież zamykamy drzwi. Zadzwonię do Amandy ona będzie wiedziała co zrobić.
-Elówka Amanda.
-Co chcesz biedaku?
-Alfredo wie co robię na górze z Miguelem. Co mam zrobić?
-Wypierdol mu z półobrotu i po sprawie.
-Dzięki Amanda.

SHARON
Jestem w burdelu wkurwia mnie widok Juliany liżącej się z Garym. Nie mogę normalnie funkcjonować. Minęłam się z nimi na korytarzu i mówię do niej „Elo Juliana ” a ona do mnie „Japa”. Ktoś jej kultury nie nauczył.

Moda na Lunke: Początek burdeluWhere stories live. Discover now