Nowy kompan

21 1 0
                                    

Crane - Amir zaraz się z ciemni myśmy znaleźć jakieś schronienie.
Amir - Widzisz ten sklep?
Crane - Tak.
Amir - to nasz cel.

Crane - Zdążyliśmy w ostatniej chwili.
Amir - To fakt. Już 21:00.
Crane - przeszukajmy ten sklep może znajdziemy antyzyne.
Amir - Dobry pomysł. Ja biorę magazyn i pokój gospodarczy a ty hale i kasy.
Crane - Dobra.

Zozdzieliliśmy się to nie był najlepszy pomysł. W tę nagle moją uwagę przykuła figurka przypominająca przemienca odruchowo złapałem za latarkę UV i już ją miałem odpalać i nagle zrozumiałem że to tylko fikurka

Im dalej tym ciemnej więc zapaliłem latarkę i zobaczyłem tylko szybki cios rurą w moją głowę na szczęście zdążyłem zparować uderzenie skacząc do tyłu. Rzuciłem się na napastnika i zacząłem okładać go pięściami. Z furii obudził mnie Amir klepiący mnie po plecach.

Amir - Crane to Gazi! Przestań!
Crane - Znasz go?
Amir - Tak!
Gazi - To moja wina nie wiedziałem że Amir jest z tobą.
Amir - Gazi co ty tu robisz?
Gazi - Wczoraj jakiś przemieniec rozerwał ogrodzenie pod estakadą.
Musiałem uciekać.
Crane - U nas podobnie tylko z ludźmi Raisa.
Gazi - chodźcie  do biura derektora mam tam broń i śpiwory.

Gazi - Crane ty masz kotwiczke do wspinaczki i tą maczetę. Amir a tobie dam 10 petard i łom.
Amir - Musimy iść spać gazi.
Gazi - A tak tam w koncie są 2 dodatkowe spiwory.
Crane - Świetnie.

Dying light wieczne kłopoty  Where stories live. Discover now