Czas zacząć wakacje!

816 41 22
                                    

Rainbow Dash pov.

Dzielna Do chwyciła starożytne berło i uciekła ze świątyni w ostatniej chwili. Nie zauważyła jednak Auhlizota będącego tuż za nią! Chwyciła liane...

Ugh! Ta lekcja się ciągnie w nieskończoność! Uwielbiam Dzielną Do ale wolałabym iść już do domu. Zwłaszcza, żeby znam ten film na pamięć. Przynajmniej nie jest to kolejna nudna lekcja...

Spojrzałam na zegar. 10, 9, 8... Kątem oka zobaczyłam Twilight. Stresowała się swoimi książkami. Będę musiała pomóc jej się odstresować. 3, 2, 1...

- Jest! Do widzenia pani Cheerile!!

Krzyknęłam i wybiegłam z klasy. Przypomniałam sobie o Twi i poczekałam na nią przy drzwiach. Wyszła po chwili ze zmartwieniem na twarzy.

- Wszystko... w porządku? - spytałam wiedząc doskonale że nie.

- A jak myślisz? Nie skończyłam czytać tych książek - wskazała na książki w swoim plecaku - i pisać referatu na temat "Co się nauczyłam w tym roku"!

- Dla kogo ten referat?

- Dla mnie! Pisze takie co roku. Mam do nich specjalny segregator. - powiedziała poprawiając okulary. Ja tylko przewróciłam oczami i położyłam rękę na jej ramieniu.

- Słuchaj. Książki możesz wypożyczyć na 3 tygodnie a referat dokończyć na wycieczce szkolnej. - uśmiechnęłam się do niej.

- Jakiej wycieczce? - zatrzymałam się.

- To ty nic nie wiesz?! - krzyknęłam na pół korytarza. Paru uczniów spojrzało na mnie dziwnie. Zarumieniłam się i odpowiedziałam już cichszym tonem. - Jutro o 7 dyrektor Celestia zabiera naszą klasę na dwutygodniowy rejs jachtem!

- Co?! Jutro?! Nie zdążę się spakować!  A-ani napisać listy rzeczy które muszę zabrać! A co jeśli statek zatonie? Muszę się na to przygotować! A gdyby - przerwałam jej zatykając jej usta ręką.

- Chyba za dużo czasu spędzasz z Pinkie. Mówisz totalnie jak ona! Weź głęboki oddech. Dzisiaj o 17 wpadniemy pomóc ci z pakowaniem. - uśmiechnęłam się a ona odwzajemniła gest.

- Eh..dzięki Rain. Nie wiem co bym bez was zrobiła. Jesteście najlepsze na świecie. - przytuliła mnie

- Heh...nie ma sprawy. Od tego są przyjaciele.

Szłyśmy dalej aż znalazłyśmy się przy wyjściu. Dostrzegłyśmy w oddali dziewczyny. Gdy Pinkie nas zobaczyła zaczęła skakać, machać i krzyczeć w naszym kierunku.

- Dashie! Twi! Tutaj! Tu jesteśmy! - spojrzałyśmy na siebie i obie przewróciłyśmy oczami.

- Widzimy cie Pinkie! - odkrzykneła Twilight. Po chwili byłyśmy wszystkie razem. Pogadałyśmy chwile aż zasugerowałam:

- Nie macie nic przeciwko abyśmy wszystkie dzisiaj wpadły do Twilight? Nie wiedziała o wycieczce więc nie jest spakowana.

- Ależ skąd skarbie. O której mamy przyjść?

- 17.

- Nie mam nic przeciwko. - uśmiechnęła się Shy.

- Ekstra!

- Przyniosę wam przy okazji wasze stroje na dyskotekę. - dodała jeszcze Rar.

- U! Może zrobimy dzisiaj nocke?! - krzyknęła Pinkie skacząc na Sunset i AJ.

- Ja bardzo chętnie!  Ale niestety nie u mnie. W moim apartamencie jest za mało miejsca... - powiedziała Sunny drapiąc się po karku.

- U mnie też odpada. Babcia Smith jest chora i Big Mac musi się nią opiekować.

- To nic poważnego prawda? - zapytała Flutters ze swojej uprzejmości.

- Nie. Zwykłe przeziębienie. - uśmiechnęła się do niej

- Może u Dashie? Nigdy u ciebie nie byłyśmy! - wszystkie na mnie spojrzały. Jest powód dla którego nie chce aby ktokolwiek do mnie przychodził... Moi rodzice są troszkę... wstydliwi. Nie chce aby dziewczyny miały powód do drwin... zwłaszcza Applejack. Nigdy tego nie zapomni.

- Em...jasne. Czemu nie hehe... - czy ja się właśnie zgodziłam?!

- Super! Skończymy pomagać Twi i pójdziemy do Rainbow. - powiedziała Sunset. Pogadałyśmy jeszcze chwilę aż rozeszłyśmy się do domów.

Hej hej! Nowa książka! :)
Jeśli ktoś do mnie pisał - jestem na wakacjach. Internet mam tylko jeśli trafię na miejsce z netem xD

MLP. EG: Po drugiej stronieOnde histórias criam vida. Descubra agora