Dzisiaj na grupie Kosynierek (Fanek Kos) gadałam z Mika883 na temat komiksu z „Rozlewu Krwii" (domyślcie się znaczenia XD). I tak mnie wzięło na myślenie o KLK. I nie wiem czemu, ale przypomniała mi się taka rozmowa, którą kiedyś napisałam.
Ja: Nui, Senketsu, mam do was pytanie.
Nui, Senketsu: No?
Ja: Jak to jest żyć bez jednego oka?
Nui: *zastanawia się przez chwilę* ...Wiesz, niby normalnie. Ale żeby popatrzeć w drugą stronę, musisz obrócić głowę. To trochę utrudnia orientację w terenie i walkę, ale da się przeżyć.
Ja: Nui, a myślałaś może kiedyś nad naprawą oka? W końcu jesteś cała z Żywego Włókna, więc to nie powinno być takie trudne.
Nui: Myślałam, i w sumie poszłabym z tym do pana Loniesa albo Mirai-chan, ale po tym, jak Kiruś mnie wyleczyła, nie byłam zbytnio w stanie zmusić swoje włókna do regeneracji. I chyba nadal jakoś mi to nie idzie. A poza tym, myślę, że w tej opasce mi do twarzy. *wskazuje na swoją opaskę*
Ja: Smutne... a ty, Senketsu?
Senketsu: Ja mam tak samo, jak Nui. To znaczy, ja mam oboje oczu, ale opaska na oko blokuje część mocy Kisagari. Ładna, a do tego funkcjonalna, co nie?
Ja: ... *nagle zdaje sobie sprawę z tego, że Senketsu ma oboje oczu od czasu przyjęcia z Ryuko formy Kisagari* ...Całe życie w błędzie... co ja robię ze swoim życiem...
Nui: Emmm... Jagi-chan? *tyka Jagi w policzek* Brawo, Senketsu-kun. Zlagowałeś nam autorkę.
YOU ARE READING
Problemy Jagi 5
RandomKolejna część „tej wspaniałej serii, jaką są moje sytuacje z życia" =_= Ogółem, dziwne sytuacje i tony fangirlu to moja specjalność. A tytuł to tylko ironia.