Rozdział 3

174 21 42
                                    


Rozdział napisany po długiej przerwie, więc przepraszam jeśli styl się troszeczkę różni :>

---


- Nie, nie , nie. Nie chcę tego koloru. – powiedziała Pacyfica do słuchawki telefonu – Myślę, że karmazynowy bardziej pasowałby mi do torebki... Oh, czekaj. Ktoś zadzwonił do drzwi. Nienawidzę ich otwierać – westchnęła – Oddzwonię później – rzekła i odłożyła słuchawkę.

Podeszła do wielkich drzwi i je otworzyła. Zdziwiła się gdy zobaczyła za nimi...

-MABEL?! – krzyknęła blondynka cofając się lekko.

- Cześć Pacyfica – odpowiedziała brunetka i lekko się uśmiechnęła.

- O Mój Boże, co ty tu robisz? – spytała przejętym głosem Pacyfica. Objęła ramieniem Mabel i wprowadziła do środka.

- Może zawołać kogoś. Służba jest... - zaczęła blondynka odchodząc w stronę jednego z pomieszczeń,

- Nie. – powiedziała stanowczo Mabel.

Pacyfica odwróciła się i popatrzyła pytającym wzrokiem na towarzyszkę.

- W takim razie... zapraszam do mnie – rzekła i udała się w stronę pokoju.

Mabel poszła za nią. Gdy przechodziła obok stolika, w oczy rzuciła się jej jedna rzecz.

Nożyczki. Ostre, duże.

Szybko zgarnęła ręką nożyce i schowała je za swetrem.

Prędko wbiegła do pokoju za blondynką. Pacyfica powoli zamknęła drzwi i podeszła do brunetki.

- Mabel... ja... chciałabym wiedzieć co tu robisz... - zaczęła delikatnie. Nie myślała, że jeszcze kiedyś zobaczy tą dziewczynę. Miała już nigdy nie wrócić, by nikt nie skojarzył jej z tamtą katastrofą... Dodatkowo jej rodzice uznali, że nie pozwolą jej przyjeżdżać w tak niebezpieczne miejsce.

Nawet do grobu Dippera.

A teraz też Forda...

- Pacyfica... mam do Ciebie prośbę.

Blondynka kiwnęła głową.

- Czy... pomogłabyś mi pomścić Dippera?

- Em... nie rozumiem – spytała zmieszana Pacyfica i nerwowo przeczesała włosy.

Mabel podeszłą bliżej dziewczyny i popatrzyła jej prosto w oczy.

- Chcę zabić Billa za to, co zrobił Dipperowi.

Pacyfica zmieszana odwróciła wzrok.

- Mabel... ale to nie Bill zabił Dippera, pamiętasz? Wszyscy wiemy kto go zabił ...

- Tak. Bill. – odpowiedziała brunetka spuszczając głowę w dół.

- Nie, Mabel – blondynka położyła dłoń na jej ramieniu – To byłaś Ty.

Mabel dalej nie podniosła głowy.

Jedną ręką chwyciła mocno bark Pacyficy i drugą wbiła nożyczki w jej brzuch.

Dziewczyna jęknęła i zgięła się w pół.

Jednak Mabel, z zaciśniętymi wargami, dalej dociskała nożyczki. Popchnęła je tak, że całe ostrze zniknęło w ciele drugiej dziewczyny.

Pacyfica próbowała krzyczeć, próbowała się bronić. Na próżno.

Mabel szybkim ruchem wyciągnęła nożyczki z jej brzucha. Krew lała się nie tylko z ust dziewczyny, ale także z jej ciała. Zalewała drogie, piękne ubrania i – jeszcze przed chwilą- czystą podłogę.

Popchnęła blondynkę, a ta upadła na dywan.

Brunetka podeszła do leżącej dziewczyny i chwyciła ją za włosy. Odwróciła jej głowę tak, by patrzyła na jej twarz.

- Przez chwilę myślałam, że mi pomożesz. Ale Tobą też zawładną Bill. – wysyczała Mabel przez zaciśnięte zęby.

Z całej siły wbiła nożyczki w szyję Pacyficy.

Blondynka wydała przeciągły jęk i zaczęła się dusić.

-Ciii... bo jeszcze ktoś usłyszy. – powiedziała Mabel zatykając dłonią usta Pacyficy.

Po chwili blondynka przestała oddychać. Jej oczy wywinęły się tak, że było widać tylko ich białka. Usta posiniały, a ciało delikatnie drgało.

Mabel wstała z podłogi i popatrzyła na ciało Pacyficy, które przestało się ruszać.

- Suka – szepnęła kopiąc ją w brzuch.

Jej but, podobnie jak cały strój, zabarwił się na czerwono.


---

Ahhhh

Nie podoba mi się opis morderstwa ;c

Btw, rozdział wreszcie napisany.

Przepraszam serdecznie SixFingerPL i GoldenRemix . Myślę, że na pewno zapomnieliście o tym fanfiction :<

No i pozdrawiam jeszcze trzy osóbki:  

Elyrieen  skaasia  Pufkaa234    które może jeszcze pamiętają XD


Proszę o komentowanie i pomoc w poprawie błędów. Bye!

Dla ciebie wszystko, Bracie | Gravity Falls | PORZUCONEWhere stories live. Discover now