27. Stęskniłeś się?

1K 34 5
                                    


Igor.

Po 5 godzinach w studiu wchodzę do domu, w którym jest wyjątkowo cicho. Wchodzę do pokoju w którym się zatrzymała Julka, ale jej nie widzę. Może poszła spotkać się z Zuzą, biorę telefon i wybieram numer do przyjaciółki. Odbiera po trzech sygnałach

-No co tam Igor?-brunetka od razu przechodzi do rzeczy

-Hej Zuza, jesteś może z Julką?

-Umm no nie za bardzo, bo Julka dzisaj wróciła do siebie do Łodzi-gdy to słyszę nogi się pode mną uginają

-J-Jak to wróciła do Łodzi?-przecież miała zostać dłużej

-Musiała wracać do pracy bo ktoś zachorował i nie ma kto pracować-odpowiada od razu

-Dobra dzięki za info. Na razie-rozłączam się nie czekając na odpowiedź przyjaciółki 

Nie wierzę, że już wyjechała. Miałem plan jak ją odzyskać ale jak zwykle musiałem zjebać i wszystko poszło się jebać. Muszę się czegoś napić, kieruję się do kuchni i wyjmuję piwo z lodówki. Z butelką w ręce idę do salonu i siadam na łóżku. Muszę do niej zadzwonić i upewnić się dlaczego już wyjechała. Wybieram jej numer i od razu włącza się poczta. Czego ja się spodziewałem? Że będzie czekać na mój telefon? Jestem totalnym idiotą. Gdybym tylko wiedział gdzie dokładnie mieszka było by mi o wiele łatwiej, no ale niestety Borowski mi tego nie zdradzi bo jeśli chodzi o takie rzeczy to jest w chuj lojalny i nie puści pary z ust, a Zuza jak to przyjaciółka też mi nic nie powie. Ale to jeszcze nie koniec ja ją jeszcze odzyskam 

Julka.

Wchodzę do swojego mieszkania w Łodzi, odkładam torbę z ubraniami i podłączam telefon bo po drodze mi się rozładował. Kieruję się do łazienki w celu wzięcia prysznica. Rozbieram się o wchodzę pod gorący strumień wody, uwielbiam gorącą. Jak dla mnie zimna woda mogła by nie istnieć. Gdy już się umyłam, dokładnie się wycieram i smaruję ciało kremem żeby skóra była nawilżona, niestety mam ją strasznie suchą i bez kremu się nie obejdzie. Wychodzę z łazienki w ręczniku i idę do pokoju żeby w coś się ubrać. Zakładam krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach, podchodzę do ładującego się telefonu i go włączam. Od razu po włączeniu urządzenia dostrzegam nieodebrane połączenie od Igora, pewnie już ogarnął że mnie nie ma. Nie zamierzam do niego oddzwaniać bo nie muszę mu się tłumaczyć. Już nie jesteśmy razem więc nie powinno go to interesować czemu wyjechałam. Gdy chciałam odłożyć telefon on nagle zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam zdjęcie Adriana 

-No co tam Adi?-pytam od razu po odebraniu połączenia

-Julka czemu ty już wyjechałaś? Myślałem, że spędzimy trochę czasu-wyczułam w jego głosie wyrzuty

-Przepraszam, ale musiałam wracać do pracy-okłamuję przyjaciela

-Mogłaś nas chociaż poinformować a nie znikać bez słowa-uniósł trochę głos

-No przecież mówiłam Zuzie że wyjeżdzam, więc nie wiem czemu masz do mnie pretensje

-Nie chodzi mi o Zuzę tylko o mnie i Igora. Mogłaś chociaż jemu powiedzieć, że wyjeżdżasz a nie-Kurwa serio?

-Słuchaj Adrian ja nie muszę mu się tłumaczyć. Chciałam wyjechać to wyjechałam proste. Więc proszę cię nie miej do mnie pretensji bo jestem dorosła i sama będę podejmować decyzje okej?-Odpowiadam mu już nieźle wkurzona-Sorry muszę kończyć. Cześć-rozłączam się od razu nie czekając na żadną odpowiedź bruneta

Odkładam telefon i idę do kuchni żeby zrobić sobie herbatę. Dzisiaj mam ochotę na jakąś owocową, wyjmuję z szafki herbatę o smaku owoców leśnych i wrzucam ją do kubka. Czekając jak woda się zagotuje, wyjmuję papierosa z paczki i kieruję się na balkon. Ledwo odpaliłam papierosa i usłyszałam jak dzwoni mój telefon, jeśli to znowu Igor to na pewno nie odbiorę. Gaszę papierosa w popielniczce i wchodzę do sypialni, patrzę kto dzwoni i gdy dostrzegam że to Łukasz mój kolega z pracy od razu odbieram połączenie 

-No hej piękna. Co tam u ciebie słychać?-nie zdążyłam się odewać a ten już zasypuje mnie pytaniami

-Siemanko. A wszystko w porządku a u ciebie?

-A jakoś leci. Kiedy wracasz do pracy?

-Jutro już będę. A co stęskniłeś się?-mówię i kieruję się do kuchni żeby zalać kubek wodą

-No a jak. Mam już dość roboty z Aśką, a niestety dali mi ją na zmianę bo ty wzięłaś urlop-uśmiecham się pod nosem

-Trzeba było jej nie zbyknąć kilka razy a teraz miałbyś spokój-gdy to mówę parskam śmiechem

-Oj kochana ranisz-mówi teatralnie

-Nie ranie tylko mówię prawdę kochany-siadam na krześle i wyglądam przez okno

-Dobra mała ja kończę. Do jutra-mówi i kończy połączenie

Idę z moją herbatą do pokoju, kładę ją na stoliku i sama wchodzę pod kołdrę. Siedzę jeszcze chwile na telefonie ale po chwili odkładam go na bok i usypiam

                                   xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Wchodzę do pracy i od razu dostrzegam szczerzącego się do mnie Łukasza

-No witam panią-pochodzi i całuje mnie w polik

-Witam pana-uśmiecham się do niego 

-Nawet nie wiesz jak ja się cieszę, że już do mnie wróciłaś

-Domyślam się, w końcu jestem tak zajebista że każdy za mną tęskni-mówię i zaczynam się śmiać 

-I do tego jaka skromna-na usta chłopaka wkrada się zadziorny uśmieszek 

-Skromność to moje drugie imię kochany-mijam go i idę do szatni się przebrać 

Wychodzę już przebrana i kieruję się za biurko za którym stoi już Łukasz. Na szczęście w środy do solarium nie przychodzi nigdy dużo osób 

-Zrobiłem ci kawę-mówi i podstawia mi kubek z cieczą 

-Dziękuję-podchodzę i lekko całuję go w polik

-Za takie podziękowania to będę ci kilka razy dziennie robił kawę-zaczyna się śmiać a ja uderzam go w ramię 

Praca mija nam dosyć szybko i po sześciu godzinach zaczynamy się zbierać bo moja zmiana się już kończy. Gdy kieruję się do wyjścia Łukasz łapie mnie za łokieć i zatrzymuje na chwilę 

-Słuchaj Julka może miałabyś ochotę wyskoczyć ze mną na kolację-mówi i drapie się po karku 

-Z wielką chęcią. Bądź po mnie o 19-uśmiecham się i kieruję w stronę drzwi 

-Tak jest szefowo-słyszę w tle gdy jestem już przy wyjściu 

Wchodzę do mieszkania i postanawiam zacząć szykować się po woli na wyjście. Jak zwykle nie wiem w co się ubrać u mnie to standard. Dopiero po pewnym czasie wgapiania się w szafę wybieram zwiewną sukienkę w drobne kwiatki. Idę do łazienki, biorę szybki prysznic po ubraniu się robię makijaż i upinam włosy w niesfornego koka. Patrzę na zegarek, szybko zakładam buty i wychodzę z mieszkania 

Tylko ty się liczysz/ReTo [KOREKTA]Where stories live. Discover now