Z Dziennika Annabelle

O nie ...

14.08.44
Tą noc z bratem spędziłam w Banku . W dzielnicy w której niemcy jeszcze nie zawitali . Gdy się obudziłam zauważyłam że Aleksa nie ma obok mnie . Podskoczyłam jak poparzona i wybiegłam z pomieszczenia w którym się znajdowałam . Po chwili zobaczyłam go siedzącego na schodach z jakimś chłopakiem . Śmiali się . Po raz pierwszy od śmierci rodziców zobaczyłam Aleksa śmiejącego się . Podeszłam do nich po czym spytałam Aleksa czy nie chce czasem przyprawić mnie o zawał serca . Mały odp że przeprasza po czym wtrącił się brunet . Gdy spojrzałam mu w oczy zamarłam . Był taki cudowny . Miał ten sam kolor oczu i włosów co ja . Brąz i niebieski . Tak na oko wyglądał jakby miał z 17/18 lat . Czekaj stój . Ana nie w głowie ci romanse . Musisz zadbać o swoją a przede wszystkim twojego brata dupe . Jejku ale ten męski głos , ten kolor oczu . Był tak samo ubrany jak ja . Czyli mundur wojskowy a na ramieniu zawieszony karabin . Mówił coś że rozmawiali o samochodach . Nagle usłyszałam strzały a następnie krzyk . O nie ... Zaczyna się . Zdjełam z siebie górę od munduru i założyłam na swojego brata . Było dość zimno . Przystojny brunet momentalnie podniósł mojego brata na ręce po czym złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć mnie w przeciwnym kierunku . Po chwili znaleźliśmy się na drugim końcu miasta . Nie wiem jakim cudem . Tu było cicho i spokojnie . Ani żywej duszy . Rozejrzałam się dookołam i stwierdziłam że jesteśmy nad brzegiem Wisły . Momentalnie się zatrzymałam i wyrwałam z mocnego uścisku bruneta . Ustałam w miejscu po czym spytałam się dokąd nas ciągnie . Ten zaś odstawił mojego brata na ziemię i spojrzał na mnie . Wskazał palcem na drugi brzeg rzeki po czym dodał "Jakbyście tam zostali , nie pożylibyście długo . Jestem zwiadowcą , wiem kiedy i gdzie niemcy zaatakują , na drugim brzegu rzeki będziecie bezpieczni , gdy się tam znajdziecie , wyjedzcie z miasta i kierujcie do wsi , Liszkowo . Tam bedziecie bezpieczni " . Po tych słowach zamarłam .