*monday*
Budzik, znienawidzony dźwięk budzika.
Jimin, wstawaj dzisiaj twój dzień. Pan Lee na pewno powie kto będzie reprezentował naszą szkołę. Teraz musisz wstać i się ogarnąć do szkoły. Chociaż ostatni weekend wcale mi tego nie ułatwił.
W sobotę musiałem po raz kolejny w ostatnim czasie posprzątać nasze mieszkanie i zrobić zakupy bo Jinhoo oczywiście znowu zniknął na cały dzień zostawiając mnie samego z wszystkimi obowiązkami.
Natomiast w niedzielę Rose wyciągnęła mnie do galerii abym pomógł jej wybrać sukienkę na urodziny jej taty. W tej okazji jadą na małe wakacje do domku letniskowego na wyspę Jeju. Tam zorganizują urodzinowe przyjęcie. Ta wiadomość sprawiła, że odczułem pewnego rodzaju ból.
Rose nie będzie cały tydzień w szkole a oprócz niej nie mam kontaktu z nikim innym. Chociaż tańczę pięć lat w tej samej szkole to jakoś nie miałem okazji poznać nikogo innego tak dobrze.
Oczywiście, że wiem kto jest kim i czasem wymienię kilka słów na temat treningu lub tego co będzie następnego dnia ale nic poza tym. Nie lubię poznawać nowych ludzi, nie ciągnie mnie do tego. Jestem introwertykiem? Coś w tym rodzaju, kiedyś o tym czytałem. Takie osoby po prostu wolą spędzać czas same lub z najbliższymi osobami. Nie lubią nawiązywać nowych znajomości, po prostu wolą trzymać się swojego zaufanego grona. Zdecydowanie to ja jestem takim typem osoby.
Ale o dziwo z Yoongim jest inaczej, on mnie jakimś sposobem do siebie przyciąga co mnie bardzo przeraża.
Z tego powodu, że Rose wyjeżdża kazałem jej po zakupach przyjść do mnie aby razem spędzić resztę tamtego dość chłodnego dnia. Oglądaliśmy dramy i jedliśmy wszystkie możliwe przekąski zakupione przeze mnie dzień wcześniej. Popcorn, chipsy, żelki, jakieś cukierki, orzeszki i inne słodkości. Było idealnie. Tak spędziłem bardzo ekscytujący i wyczerpujący jak na moje niezbyt urozmaicone życie weekend.
Nie miałem ochoty ruszać się z mojego wygrzanego miękkiego łóżeczka, gdybym mógł przeleżał bym w nim calutki nowo rozpoczęty tydzień. Chociaż tańczę i dużo ćwiczę to mógłbym stwierdzić, że jestem osobą bardzo leniwą. Kocham spać, wtedy nie myślę o niczym, niczym się nie martwię.
Mój pokoj to mój mały świat, były w nim dwie osoby, tylko dwie. Może dlatego, że tylko te dwie osoby darze zaufaniem. Wchodząc do mojego pokoju można odczytać wszystko czym się interesuję i co jest dla mnie najważniejsze, taniec, przyjaźń, muzyka i mama... Mam jej zdjęcia nad łóżkiem przy biurku oraz noszę je w portfelu. Chociaż jej tu nie ma, wiem, że mnie obserwuje, czuwa nade mną. Wiem, że mnie kocha i stara się aby było mi dobrze. Również ją kocham, najmocniej na całym świecie. Brakuje mi jej, cholernie mocno. Kiedy zniknęła zmieniło się dosłownie wszystko. Długo to przeżywałem, czasem myślę sobie co by było gdybym wtedy nie...
- Wstawaj różowy! Budzika nie słyszałeś?- Jinhoo, kto inny może o tej godzinie wydzierać się na mnie z drugiego końca mieszkania. Jak on niby wie, że nie wstałem? Rentgen w oczach czy dupie?
- Zamknij się już, przecież wstałem jakieś 10 minut temu- no może obudzić się obudziłem, ale z łóżka wstawać wcale nie miałem zamiaru i nie chciałem.
- Ja wychodzę do pracy, na dole masz rzeczy na kanapki na stole. Nie chciało mi się chować więc zostawiłem je żebyś coś zeżarł. Nie spóźnij się kolejny raz, okej? Potem wychodzi, że jestem złym bratem- powiedział Jinhoo wchodząc do mojego pokoju. Mógł by się już przyznać, że specjalnie dla mnie robi śniadania i przygotowuje je. Co on chce tym pokazać? Że niby jest taki oschły? To już każdy wie i nie musi tego oznajmiać chyba nikomu.
YOU ARE READING
questions ¡ yoonmin
Fanfictionyou spend to much for me fluff/ angst top!yg parring : yoonmin, namjin ( poboczny )
