12 / the decision has got to be made

735 81 9
                                    

CAŁY ROZDZIAŁ TO +18, MOŻECIE POMINĄĆ

Popchnęłam go na łóżko, siadając na nim okrakiem i pogłębiając nasz pocałunek.
- Boże Kostia - jęknęłam i zaczęłam rozpinać mu koszulę, którą miał na sobie.
- Svea, jesteś pewna? Nie chce żebyś my... - przerwałam mu pocałunkiem.
- Shhh... skupmy się na sobie - wyszeptałam. Jego dłonie błądziły po moich plecach, rysując delikatne wzorki i zdejmując mi sweter. Kiedy musnął moje piersi, aż zagryzłam wargę, czując jedynie pożądanie. Wstałam z niego, zamykając drzwi na klucz i zaciągając zasłony, aby nikt nas nie mógł podglądnąć. Wróciłam do niego i pocałowałam go delikatnie, przejeżdżając językiem po jego wardze.
- Doprowadzasz mnie do szału - jęknął, a ten odgłos sprawił, że nie mogłam do tego podejść spokojnie i powoli. Rozpięłam mu koszulę do końca i ją z niego zdjęłam, rzucając ją w kąt. Odsunęłam się na chwile, tak, aby ściągnąć z siebie crop top. - Jesteś piękna - pocałował mnie w szyje i zszedł pocałunkami na mój dekolt i moje piersi, zdejmując mi stanik. Odchyliłam głowę do tyłu, przymykając oczy, gdy zaczął je pieścić. Mruknęłam i zaczęłam poruszać biodrami, ocierając się o niego, czując, że i tak już jest podniecony. Jak przez mgłe docierało do mnie, że zasysa moją skórę, robiąc mi ogromną malinkę na dekolcie, po chwili dodając ich jeszcze kilka. Delikatnie trzęsącymi się dłońmi zajęłam się rozpinaniem mu spodni. Uniósł biodra, pomagając mi w tym i jednocześnie szybko pozbywając się moich legginsów. Chwycił moją nogę, obracając nas tak, że to ja byłam na dole, pod nim. Przyciągnęłam go do pocałunku, ocierając się o niego. Kiedy musnął palcem skrawek mojej bielizny, przycisnęłam swoje biodra do jego. Cieszyłam się wewnętrznie, że założyłam koronkowy zestaw.
- Nie baw się mną do jasnej cholery - powiedziałam błagalnie, Kostia uśmiechnął się tylko zawadiacko i zsunął mi majtki, delikatnie mnie masując. Cicho jęknęłam i przymknęłam oczy, czując jak wsuwa we mnie palca.
- Taka gotowa, tylko dla mnie - zaczął nim poruszać, a ja widziałam praktycznie gwiazdki. Kiedy dodał kolejny palec, nie byłam w stanie powstrzymywać jęków. Wbiłam mu paznokcie w plecy, drapiąc go.  Wyjął ze mnie palce, a ja ściągnęłam mu bokserki.
- Jestem na plastrach - dotknęłam naklejki na biodrze.
- To dobrze, gotowa? - mruknął, a ja kiwnęłam głową. Wszedł we mnie powoli, dając mi czas na przyzwyczajenie się do jego wielkości. Przymknęłam oczy i przyciągnęłam go do siebie poruszając biodrami równo z nim. Kostia założył sobie moje nogi na barki, a jego pchnięcia stały się bardziej pociągłe i mocniejsze, ale rzadsze. Czułam jak w podbrzuszu buduje mi się napięcie, w końcu euforia pochłonęła mnie, a ja wbiłam mu mocno paznokcie w plecy, odchylając głowę do tyłu i zaciskając oczy.
- Oh Kostia - wyjęczałam i opadłam na łózko.
- Masz już dość? - pokręciłam głową. Zmieniliśmy pozycję, byłam do niego plecami, siedząc na nim, a on obejmował mnie w pasie, przytulony do moich pleców. Tym razem osiągnęliśmy szczyt razem. Po tym, gdy doszliśmy już do siebie, wstałam z łóżka ubierając na siebie jego koszulę.
- Idziemy na papierosa? - uśmiechnęłam się, a Kostia pokiwał głową, ubierając bokserki i spodnie i wychodząc za mną na balkon. Objął mnie, przytulając się do moich pleców i całując moje ramię.
- Jesteś najlepsza Svea, cudowna i niepowtarzalna - obrócił mnie do siebie i pocałował w usta.

_____

Bonusowy rozdział!

Do prologu time will tell brakuje wam 5 gwiazdek przy 11 rozdziale. No i tutaj też by dobrze było, jakby było 60.

IDŹCIE CZYTAĆ KSIĄŻKĘ karijanss 🔝🔝

between us ➸ melovin ✓Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora