#9

265 24 2
                                    

Niedziela, wcześnie rano.

Nad moim uchem zaczęło dzwonić i brzęczeć jakieś urządzenie.  Sprawcą mojej pięknej pobudki okazał się telefon. Chcąc wyłączyć urządzenie, przypadkiem uderzyłam łokciem Ranmaru, ale udało mi się wyłączyć telefon.

-Przecież cię nie dotknąłem! Dlaczego mnie bijesz?!

-Przepraszam...nie chciałam cię uderzyć, próbowałam wyłączyć budzik w telefonie.

-Oh...sorka zapomniałem wyłączyć budzik, heh.

-Zabije cię...

Wstałam z łóżka zabierając z torby jakieś ubrania i weszłam do toalety, by się ubrać. Ogarnięta i ubrana zeszłam na dół. Chciałam iść do salonu pooglądać telewizję, lecz przepiękny zapach zaprowadził mnie do kuchni. Zobaczyłam Reiji'ego, który przyrządzał na moje oko naleśniki lub gofry. Uśmiechnęłam się na ten widok i podeszłam bliżej, by przywitać się z Reiji'm.

-Dzień dobry Ana, jak się spało?

-Dobrze do czasu durnego budzika Ranmaru.

-Aha...myślałem, że będzie gorzej...hmm a może naleśnika z nutellą?

-Heh ty dobrze wiesz, jak mi poprawić humor ♥

Gdy jadłam śniadanie, do kuchni przyszedł Ai. Następnie Camus, a po nim od razu przyszedł Ranmaru. Zjedliśmy śniadanie rozmawiając na różne i dziwne tematy. Po śniadaniu poprosiłam, by Reiji zawiózł mnie do akademika. Spakowałam swoje rzeczy, które miałam i zaczęłam ubierać buty.

-Ech...już jedziesz? Czemu?-Ranmaru

-No tak...jutro poniedziałek i muszę trochę się pouczyć.

-Okey idziemy?-Reiji

-Tak, tak...do zobaczenia!-krzyknęłam, by wszyscy mnie usłyszeli.

-Pa Ana-Ai

-Idź już...jesteś strasznie głośno.-Camus

Zeszliśmy razem z Reiji'm na dół i wsiedliśmy do Jeep'a. Zapięłam pasy, Reiji odpalił auto i ruszyliśmy do mojego akademika. Po jakiś 15 minutach dojechaliśmy na miejsce. Pożegnałam się z Reiji'm i ruszyłam do swojego pokoju. Było jakoś po ósmej, więc nie zdziwił mnie fakt, że Nanami nie śpi.

-Ooo...hejka! Stęskniłam się strasznie za tobą!-Nanami

-Ooooo! Ja za tobą też!

Przytuliłam ją, śmiejąc się. 

-Co tam się działo, jak mnie nie było?

-Aaa...nic ciekawego. Byłam na mieście i napisałam kilka piosenek dla STARISH. A jak było u QUARTET NIGHT?-Nanami

-Ech...zabawnie? Lepiej nie mówić, heh.-zaśmiałam się.

-Wiesz że jutro musisz oddać z Tokiją piosenkę?

-O nie...zapomniałam!

-Haha!

-Nie śmiej się! Mam nadzieję że Tokiya napisał swoją część piosen...-nie dokończyłam, ponieważ ktoś zapukał do pokoju.  Nanami poszła otworzyć drzwi.

-O, o wilku mowa-Nanami

-Emm...cześć, jest może Ana?

-Jestem, jestem.

-Och...to dobrze, jutro musimy oddać naszą piosenkę, a brakuje nam tylko nut.

-Chodźmy do sali z fortepianem.

-I musimy nagrać jeszcze tą piosenkę!-Tokiya

-Okey...to musimy się pospieszyć!

Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy w kierunku sali z fortepianem. Gdy dotarliśmy, usiadłam na krzesełku za fortepianem, a Tokiya obok mnie. Razem udało nam się napisać nuty do naszej piosenki. Zaśpiewaliśmy ją kilka razy i udaliśmy się na nagranie jej. Po 3h udało nam się skończyć.

-Udało się!-Tokiya

-Tak! Udało! Mam nadzieje, że dostaniemy wysoką ocenę!

-Ja też! No to do zobaczenia!

-Pa!

Wróciłam do pokoju.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Do następnego! ♥

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 04, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

STARISHOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz