-Jedziemy obić skurwysynowi ryj!

-Komu? Co się stało?

-Mateuszowi! Sukinsyn uderzył twoją siostrę! Zajebie go!

-Dobra poczekaj. Jeżeli mieszka tam gdzie wcześniej, to znalezienie go nie będzie takie trudne.

Zeszliśmy na dół. Dziewczyna siedziała skulona na kanapie. Widziałem w jej oczach strach. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do mojego mercedesa. Ruszyliśmy z piskiem opon. Po około 10 minutach byliśmy na miejscu. Zapukałem do drzwi. Po chwili gdy wrota zostały otworzone przez właściciela, od razu rzuciłem się z pięściami na tego gnoja. Oberwał mocno. Ja dostałem ze 2 razy w brzuch a Kuba raz w twarz. Mateusz po paru następnych ciosach, leżał na ziemi. Skopaliśmy go jeszcze. Po chwili wykrzyczałem:

-Jeszcze raz zbliżysz się do Sylwii to cię kurwa zabije!

Nic nie odpowiedział. Wsiedliśmy do auta i wróciliśmy do domu Szewczyków. Dziewczyna leżała na łóżku w swoim pokoju. Położyłem się obok niej i przytuliłem.  Sylwia po chwili usiadła i przypatrywała mi się.

-Co tak na mnie patrzysz?

-Michał, co wy mu zrobiliście?

-Nauczyliśmy szanować kobiety.

-Ale czemu masz krew na ubraniu?

Podniosłem się i obejrzałem swój strój. Faktycznie trochę rozwaliliśmy mu ryj...

-Bo trochę nas nie słuchał a chcieliśmy mieć pewność, że się czegoś nauczy.

Znowu bez słowa mnie przytuliła. Lubiłem gdy tak robi. 

-Dziękuje, że jesteś.

-Zawsze będę...

-Zjebałam na całej lini...

-Jak każdy na tym świecie.

Nie chciałem psuć tej chwili. Jednak coś kazało mi powiedzieć co czuję. Miałem poczekać ale nie dam rady. Jestem niecierpliwy...

-Sylwia, muszę ci coś powiedzieć.

-To na co czekasz?

-Bo się boję. Tak kurewsko się boję...

-Nie bój się. Mi możesz wszystko powiedzieć...

-No bo ja cię kocham. Nie jak przyjaciółkę... Jako dziewczynę...

Czułem, że ją sparaliżowało. 

-Michał... Ja nie wiem co czuję. Muszę się nad tym zastanowić. Teraz jest jeszcze za wcześnie...

-Poczekam...

Spojrzała na mnie tym swoim smutnym wzrokiem. Wiedziałem, że nie chce mnie jako chłopaka. Wiedziałem, że boi mi się o tym powiedzieć. Wolała mnie jako przyjaciela... Znowu spieprzyłem...

-To ja już ci nie przeszkadzam. Pa. Do jutra.- puściłem jej oczko i opuściłem dom.

Sylwia pov.

Chciałam, żeby Michał był moim chłopakiem ale bałam się, że znowu się zawiodę. Że znowu będę cierpiała... Naprawdę go kocham. Myślałam o tym już dłuższy czas.

Moje rozmyślanie przerwał dźwięk przychodzącej wiadomości.

Od NIEZNANY

Jeszcze pożałujesz, SUKO!

Wiedziałam, kto to napisał. Nie miałam wątpliwości, że to Mateusz. Nie wiem dlaczego zmienił numer ale wiem, że to nic dobrego nie zapowiada. Brzuch zaczął mnie boleć ze stresu. Położyłam się na łóżku i po dłuższym czasie zasnęłam...

Michał pov.

Dotarłem do domu i usiadłem przy biurku. Zacząłem pisać nowy tekst. Słowa, które były napisane, szły z mojego serca:

  Działasz na mnie inaczej niż te wszystkie panny (ey)
Dochodzę do wniosku, że potrzebuje zmiany (ey)
Jedyne odbierasz telefon gdy chodzę pijany (ey)
I chociaż ja siedzę tu z inną to czekam na dźwięk tej wibracji
Dobrze wiesz jaki jestem, jak mnie zmienił świat
Teraz wóda i szampan (ey) dookoła pełno szmat
Ale wiesz, że to maska za którą ukrywam się (ey)
Co wieczór leje się szampan (ey), ale powiem Ci że

[Refren] x2
Kiedy patrzę na Ciebie to chciałbym Cię więcej (Chciałbym Cię więcej) (ey)
Kiedy czuję twój zapach to chciałbym Cię więcej (Chciałbym Cię więcej) (ey)
Kiedy widzę Cię nago to chciałbym Cię więcej (Chciałbym Cię więcej) (ey)
Kiedy jestem przy Tobie to nic więcej nie chce /2x - (Nic więcej nie chce) /x5  

Dużo w tym tekście było metafor. Chciałem, żeby te słowa tworzyły tajemnicę. Opisałem tu moje uczucia. 

Zrobiło się późno. Rzuciłem się na łóżko i po chwili zasnąłem.

......................................

Rozdział pisany na siłę. Nie mam weny. Przepraszam <3 Staram się pisać rozdziały codziennie ale nie zawsze mi to wychodzi. 

Wciąż cię kocham.../Multi i LavmoonyWhere stories live. Discover now