-Michał zaśpiewaj "Plotki", proszę.- Powiedziała Sylwia.

-Właśnie Michał, mógłbyś coś zarapować.- Włączył się Kuba.

-Mogę zarapować jedną zwrotkę. 

-To na co czekasz.- Uśmiechnęła się Sylwia.

Włączyłem muzykę i ustałem na środku salonu. Gdy usłyszałem pierwsze dźwięki z głośników zacząłem się poruszać w rytm.


  Czy to jest prawda
Może jednak nie
Może ma tą kapuchę i auta ze dwa też
Czy to jest prawda
A może jednak nie
Może ma dwa łańcuchy
I rarri wozi się


Czy to jest prawda, może jednak nie
Każdy się pyta nikt nie wie ocb
Widzą już zdjęcie z dupą na IG
Czy ona jego jest a może jednak nie

BAPE, wygrzewam się w jacuzzi jak ape
Jak paparazzi cykam fotki jej
Jak samoloty plotki krążą
Kiedyś dupy wcale nie chciały mnie
Teraz każda chcę wyjść za mój fame
Robię hity jak Uzi Vert


Czy to jest prawda
Może jednak nie
Może ma tą kapuchę i auta ze dwa też
Czy to jest prawda
A może jednak nie
Może ma dwa łańcuchy
I rarri wozi się  

Gdy skończyłem, podszedłem  do laptopa i zatrzymałem nutkę. Po chwili usłyszałem oklaski więc niezwłocznie się odwróciłem. Ujrzałem klaskające rodzeństwo z uśmiechami na ustach. Oboje uśmiechają się tak samo. 

-To było zajebiste! - wydarł się Kuba przez co prawie ogłuchłem...

-Dzięki.

Spojrzałem na Sylwię. Nic nie mówiła. Nie wiem czy jej się podobało, bo uśmiech zszedł jej z twarzy i znowu nie wyrażała żadnych emocji. Pragnąłem poznać jej myśli. Chciałem wiedzieć nad czym się zastanawia. Zobaczyła, że się jej przyglądam więc zdecydowała jednak się odezwać.

-Co się tak gapisz?

-Bo nic nie mówisz. Podobało ci się chociaż trochę?

-To ja może pójdę zrobić coś do jedzenia.- wtrącił Kuba.

-To było... świetne.

-Naprawdę ci się podobało?

-I to jeszcze jak! Kiedy następna nuta?

-Już nie długo... tylko jeszcze refrenu mi brakuje.

-Masz mi ją pokazać NA ŻYWO przed premierowo. Musisz. - Podkreśliła.

-Pokaże, pokaże.

Do pokoju wszedł Kuba z talerzem kanapek. Sylwia jak zobaczyła jedzenie od razu się na nie rzuciła. Po 10 minutach talerz był pusty. Kuba wyniósł go do kuchni i wrócił do salonu. Poinformował nas, że:

-Wychodzę z kumplami młoda, wrócę później. Nara.

I wyszedł z domu. Brunetka tylko wzruszyła ramionami i położyła na kanapie. Ja zajmowałem fotel. Zacząłem przyglądać się dziewczynie, która miała zamknięte oczy. Liczyłem, że nie zauważy jak się jej przyglądam, lecz się myliłem...

-Nie patrz się tak na mnie, bo ci oczy wydłubie.

-Dobra, dobra... Nie denerwuj się, złość piękności szkodzi.

-Mi już nic nie zaszkodzi...- zaśmiała się ze swoich słów.

-Ej... przestań. Kto ci tak powiedział?

-Sama tak stwierdziłam. 

-Przecież jesteś ładna.

-Ja tak nie uważam. Ale skończmy temat.

-No dobra...

-Michał mam pytanie.

-Mów.

-Chcesz dziś u mnie nocować? 

-A nikt nie będzie miał nic przeciwko?

-Nie. Rodzice wracają za parę dni a Kuba cię już zna. Zresztą możesz spać na kanapie. -zaśmiała się po czym dodała.- Żartuję, będziesz spał u mnie w pokoju a ja na kanapie.

-Dobra ale ja śpię na kanapie.

-No co ty jesteś moim gościem.

-Ale ja chcę spać na kanapie.

-Jesteś tego pewien?

-Tak.

-Dobra. -Zaśmiała się.- To ja idę się przebrać a ty się rozgość.

-Nie musisz powtarzać. - zaśmiałem się i poszedłem do kuchni a dziewczyna do swojego pokoju. Zacząłem robić popcorn ale przerwał mi dźwięk telefonu. Dzwonił telefon Sylwii. Postanowiłem zanieść telefon dziewczynie. Wspiąłem się po schodach i znalazłem się pod drzwiami brunetki. Otworzyłem je i wszedłem do środka. Dziewczyna stała w rogu pokoju bez koszulki i bez stanika. Szybko się odwróciła a ja wyszedłem z pokoju mówiąc: "Przepraszam". Ale ja jestem głupi... Dlaczego nie zapukałem? Wszedłem do kuchni i wyjąłem popcorn z mikrofali. Zaniosłem go do salonu i położyłem na stole. Po chwili obok mnie zjawiła się speszona Sylwia. 

-Przepraszam, że nie zapukałem. Jestem idiotą...

-Nic się nie stało... Wybaczam. - Znowu się śmiała.

-Julka dzwoniła. Chciałem przynieść ci telefon... i...

-Nie denerwuj się tak. Idę do niej oddzwonić.

Sylwia poszła do kuchni a ja się trochę rozluźniłem. Niedługo później wróciła. Włączyliśmy telewizję i oglądaliśmy film jedząc zrobiony przeze mnie popcorn.

~~*~~

Po 2 godzinach, film się skończył. Sylwia dała mi kołdrę, poduszkę i chciała mi rozłożyć kanapę ale jej nie pozwoliłem. Sam ją rozłożyłem.

-To dobranoc Michu.

-Do jutra Lav. - Puściłem jej oczko a ona tylko się uśmiechnęła i poszła. Poszedłem do łazienki przebrać się w moje koszykarskie spodenki. Gdy wyszedłem, zobaczyłem Sylwię na kanapie. Podszedłem bliżej i usiadłem obok dziewczyny. 

-Michał, mogę z tobą spać?

Tego pytania się kompletnie nie spodziewałem.

-Jasne.

-Dzięki.- Uśmiechnęła się i ułożyła wygodnie na kanapie. Położyłem się obok niej. Brunetka wtuliła się we mnie i zasnęła. Po chwili i ja już odpłynąłem do krainy Morfeusza...

Wciąż cię kocham.../Multi i LavmoonyWhere stories live. Discover now