twenty

850 61 21
                                    

tydzień później...

josh: yoomi

josh: cukierku

josh: yoooomi

josh: śpisz?

*wyświetlono, 20:24*

yoomi: joshua

josh: w końcu

josh: jak się czujesz

yoomi: joshua

yoomi: z tej strony mama yoomi

yoomi: yoomi jest w stanie krytycznym

yoomi: odrzucenie jej przeszczepu jest w 3 fazie

yoomi: jest nieodwracalne, a nie ma dawcy

josh: co?

josh: nie, nie może być

josh: wczoraj ze mną pisała

josh: mówiła, że czuje się wyśmienicie

yoomi: dziś rano też tak mówiła

*wyświetlono, 20:57*

yoomi: joshua

*wyświetlono, 03:46*

josh: niee

josh: błagam powiedz, że to ty yoomi

josh: błagam powiedz, że wszystko jest już w porządku

yoomi: przykro mi joshua

yoomi: ona już odeszla

yoomi: odrzucenie było zbyt ostre

+ + +

Jihoon razem z przyjaciółmi usłyszeli huk i krzyk z małego pokoju, znajdującego się przy ich sali treningowej. Wszyscy członkowie spojrzeli po sobie, a następnie jako jedyny Jihoon wstał i podszedł do drzwi.

- Josh? Joshua? Co się stało? - przytrzymał dłonie przy drzwiach i przyłożył ucho do drewnianej powierzchni.

- Nie ma już nic, nie ma - usłyszał cichy głos, po czym słychać było już tylko głośny szloch.

- Co się stało? - spytał dosadnie Jihoon, naciskając na klamkę.

Drzwi otworzyły się, po prawej stronie leżał potłuczony telefon Josha, a on sam siedział po prawej stronie od wejścia. Blondyn zmarszczył brwi, kiedy ekran telefonu zaświecił się i przyszło powiadomienie o nowej wiadomości od "yoomi".

yoomi: yoomi kiedy przed południem zaczynała się źle czuć...

Reszta wiadomości była ukryta, więc chłopak postanowił wziąć telefon w rękę i znając kod do komórki młodszego, odblokował urządzenie. Wszedł w powiadomienie i odczytał resztę.

yoomi: powiedziała mi, żebym przekazała ci, że zaczęła uczyć się japońskiego i kazał również przekazać, że byłeś dla niej komorebi*

- Słońcem przedostającym się przez liście drzew - szepnął blondyn, a Joshua w tamtym momencie jakby wybudził się z traumy.

- Co? - Joshua wstał i w kilka sekund znalazł się koło przyjaciela.

Wziął telefon z jego ręki i uśmiechnął się słabo na wiadomość od rodzicielki Yoomi.

- Pamiętam, mówiła mi, że zaczęła się uczyć japońskiego. Nawet pisała, że zna piękne pojęcie, które idealnie mnie dla niej opisuje - zakaszlał, a następnie przetarł łzy z polika i ekranu telefonu. - Pójdziesz ze mną ostatni raz się z nią pożegnać? 

I Jihoon przytaknął. Wiedział, że nie tak Joshua chciał zakończyć historię jego i Yoomi, ale choroba nie wybiera, a los nie bierze jeńców. Nikt nic nie mógł poradzić, może spotkają się w innym życiu i wtedy będą żyli długo i szczęśliwie. 

 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


tłumaczenie obrazka( sama zrobiłam, you know żeby było wiarygodnie xd):
post: Josh i Woozi byli widziani, kiedy wchodzili na pogrzeb nieznanej nam osoby.
komentarze: joshuabby omg, kim jest ta osoba? kondolencje dla rodziny </3 | wozzzifan omoomo mam nadzieję, że jakoś się trzymają, kondolencje dla rodziny (*) | svtbabe mam nadzieję, że jej rodzina się trzyma, modlę się za chłopców i jej rodzinę | svtnews mam trochę informacji, dziewczyna to Na YooMi i zmarła z powodu choroby serca | dinoluvu słyszałam, że podobno była bliską przyjaciółką joshua | the8for8 kondolencje dla rodziny

the end.

----

*komorebi - tłum. światło słoneczne przechodzące przez liście drzew (zmieniłam na słońce, bo ładniej brzmi i w sumie nie traci sensu, więc na luzie)

A WIĘC... To już the end. Ogólnie to teraz wytłumaczenie co do choroby Yoomi. Nasza kochana Yoomi chorowała na przewlekłą niewydolność serca i jedynym i ostatnim sposobem na wyleczenie u niej był przeszczep. Są trzy rodzaje odrzucenia przeszczepu: super ostre odrzucenie ujawnia się w kilka minut po przeszczepie, nasza bohaterka miała ostre odrzucenie co poskutkowało zniszczeniem serca, przez co to nie pracowało prawidłowo i doszło do zawału. Trochę skomplikowane, ale nie chciałam tego samego schematu rozmowa, ona jest chora, okazuje się, że to rak, on robi wszystko co może(gdzieniegdzie ignoruje nawet swoją prace like wtf), no i albo ona umiera albo żyją wesoło i wgl. A ja chciałam, żeby to było coś innego niż rak, bo ile można, są też inne choroby śmiertelne(czy ludzie o tym zapominają).

Więc czuwajcie, bo na moim profilu może pojawić się coś z Woozim ;D

Pozdrawiam, rzucam wam dużo miłości,
do następnego ff <3

ps. jest opowiadanie z woozim, ale nie jest to jednak spin-off a osobna historia, nienawiązująca w żaden sposób do tego opowiadania ;)
ps2. zapraszam również do książki "dear moon"

line | joshua seventeenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz