Pamiętnik Camili Jackson

6

"Drogi pamiętniku ,jest to szósty wpis czyli mam szesnaście lat. Ostatnio coraz bardziej boję się tego jak zareaguje mój tata na wiadomość o tym ,że mam chłopaka ,który jest jego najlepszym przyjacielem. Wczoraj zrobiłam coś niemożliwego ,niesamowitego. Tata mnie zabiję jak się dowie ,że my... Tak ,my. Ja i Macaulay. Mam szesnaście lat a to niedozwolone w tym wieku ,ale niczego nie żałuję. Tak ,dobrze wiesz co zrobiłam. Straciłam dziewictwo z Macaulay'em. Cieszę się ,że zrobiłam to z chłopakiem ,którego kocham. Jak już mówiłam niczego nie żałuję. Jeny. Nawet nie umiem sobie wyobrazić co by powiedział mój tata. Nawet nie wiecie jakie trudne jest ukrywanie się. Gdy tylko tata gdzieś pojedzie spędzam czas z Macaulay'em. A później musimy udawać przyjaciół. To chyba na tyle. Muszę kończyć ,bo tata woła mnie.na obiad. Tata dał kucharce wolne i sam próbuję coś ugotować. To będzie masakra. Mam nadzieję ,że tata nie chcę mnie otruć."

     Nie wierzę ,że moja córka była aż taka nieodpowiedzialna. Chociaż dobrze ,że tego nie żałuje i była szczęśliwa. Nawet nie umiem sobie wyobrazić tego jak bardzo bolało ją to ,że musieli się ukrywać. Ale była dzielna. Zresztą jak zawsze była i zawsze udawało jej się wybrać z danej sytuacji. Co do moich zdolności kulinarnych ,to nie moja wina. Kucharka musiała wrócić do domu i zaopiekować się babcią. To była straszna masakra. Próbowałem zrobić schabowe ,ale skończyło się na tym ,że Camila poszła do sklepu po zupki chińskie. Uśmiechnąłem się na to wspomnienie i odwróciłem kartkę.