Wracałam do pokoju.
Wolałam na spokojnie przejrzeć książkę. Nie wiem czemu, ale czuję z nią więź. Wiem — brzmi to dziwnie, ale taka prawda. Zamyślona nawet nie zauważyłam, że na kogoś wpadłam.
— Diano? Co robisz tu tak późnym wieczorem? — Usłyszałam głos Mistrza przed sobą.
Serce na chwilę mi się zatrzymało. Nie można było tak późnym wieczorem przebywać poza pokojem. Nerwowo zaczęłam spoglądać w dół.
— Przepraszam... Zasiedziałam się w bibliotece i straciłam poczucie czasu.
— Rozumiem, ale wiesz, że mamy jutro trening z samego rana? Wszyscy mają być wypoczęci, więc lepiej idź już do pokoju. — Skarcił mnie, lecz mówił łagodnie. Jego wzrok zatrzymał się na mojej książce.
— Po co Ci nasz bestiariusz? — Zapytał nie spuszczając z niej wzroku.
— To? Tak po prostu chciałam sporządzić kilka notatek na temat naszych wrogów — Skłamałam.
Mistrz przyglądał mi się przez chwilę.
— Dobra myśl. Pamiętaj – zawsze znaj swego wroga. — Odpowiedział i odszedł w swoją stronę, a ja szybko pognałam do pokoju.
******
Budzik zaczął dzwonić o szóstej. Anastazja dalej spała jak zabita, a ja poszłam wyszykować się. Założyłam swój strój na trening, a do torby spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Schowałam jeszcze ,,bestiariusz" pod łóżko i wyszłam z pokoju.
Po drodze spotkałam Mike'a i razem udaliśmy się na hale. Nikogo jeszcze nie było, więc postanowiliśmy poćwiczyć na sobie. Udałam się na jeden koniec maty, a Mike na drugi.
— Okay, na pięć? — Zapytałam z wielkim uśmiechem na twarzy bo wiedziałam, że przegra, a i tak niby „będzie mi dawał fory".
— Pewnie. Raz...dwa... — Na trzy ruszyliśmy spokojnie. Na niego mam akurat haka.
Mike powoli zbliżał się do mnie. A ja stałam i szykowałam mój genialny plan. Gdy był już blisko rzuciłam broń na podłogę. Mike zdziwiony tym co robię przypatrywał mi się z wyczekiwaniem. Podeszłam do niego i zbliżyłam swoją twarz bardziej do niego. On jakby pewny, że zaraz go pocałuje zamknął oczy i z wielkim uśmiechem czekał na dalszy ciąg wydarzeń.
Pod jego nie uwagę zrobiłam mu kosę nogami. Dzięki czemu skutecznie znalazł się na podłodze. Szybko przycięłam mu broń do gardła.
— Zasada pierwsza. Nigdy nie pozwól, aby przeciwnik Cię rozkojarzył. — Wstałam i zaczęłam się głośno śmiać. Mike miał zdezorientowaną minę, ale zaraz potem znalazł się przy mnie. Chwycił mnie i powalił na materac.
— I co teraz? — Uśmiechnął się ukazując przy tym rząd białych zębów.
— Emm... Puścisz mnie? — Głupie pytanie. Oczywiście, że mnie nigdy nie puści.
— Znasz odpowiedź. — Zaczął mnie łaskotać.
Wiłam się jak wąż, a łzy lały się ciurkiem. Nie mogłam zebrać tchu bo cały czas się śmiałam.
— Możecie skończyć tę "zabawę"? – Usłyszeliśmy za sobą.
Dopiero potem zorientowaliśmy się, że wszyscy byli na sali. Włącznie z Mistrzem. Gapili się na nas. Wstaliśmy jak oparzeni i przeprosiliśmy Mistrza. Kątem oko widziałam jak Ana porozumiewawczo na nas spogląda. Wywróciłam oczami i wróciliśmy do treningu.
******
Po treningu udałam się z Anastazją do pokoju. Musiałam się trochę odświeżyć.
— Okay, a teraz mów co to za akcja była!! — Mówiła uradowana.
— Żadna akcja. Ćwiczyliśmy walkę między sobą i go wykiwałam, a on się odwdzięczył tym, że zaczął mnie łaskotać. — Odpowiedział zgodnie z prawdą.
— Ta... A ja myślę, że była to ciekawa randka. — Zaśmiała się. — Z kim idziesz na imprezę?
— Jaką imprezę? — Spytałam zdezorientowana.
— Nie gadaj, że zapomniałaś!! Jutro jest Halloween i szkoła organizuję dyskotekę. — Mówiła, a ja po woli układałam jej słowa w głowie.
— Nie wiem czy mam ochotę tam iść. — Mówię znudzona tym wszystkim. Nigdy nie lubiłam imprez tego typu.
— Nawet się nie sprzeciwiaj!!! Kupiłam nam już stroje, więc nawet nie chcę słyszeć słowa NIE. — Odparła.
Weszłyśmy do pokoju. Zaliczyłam wieczorną rutynę i poszłam spać.
******
Około pierwszej w nocy obudziłam się. Musiałam w końcu dowiedzieć się czegoś więcej.
Wyjęłam książkę spod łóżka i zaczęłam ją przeglądać. Zatrzymałam się na stronie z wilkołakami. Było tu strasznie dużo informacji na ich temat. Czego się boją, czym żywią, a nawet kiedy wypada pełnia. Mój wzrok zawiesił się na temacie o ich dojrzewaniu. Piszą tu, że wilkołak w pełni staję się gdy ukończy 18 lat. Moje urodziny wypadały za tydzień, ale raczej nic się ta wiadomość do tej sytuacji nie przyda. Jest pokazane, że można wcześniej rozpoznać wilkołaka. W czasie pełni jego oczy będą emanować.
Doczytałam do końca strony, po czym znów zasnęłam.
******
Biegłam przez las, biegłam ile mogłam.
Gonili mnie... chcieli mnie zabić, bo skaziłam się...
Upadłam na ziemię. Nie było już szans na przeżycie... Zabili mnie...
******
Kolejny rozdział mam nadzieję, że się spodoba :D Przepraszam za tak małą aktywność. Postaram się w wolnym czasie wstawiać rozdziały.
~~WilczaPrincess~~
ВЫ ЧИТАЕТЕ
,,Raz wilk,raz łowca''
Фэнтези„Pamiętaj kim jesteś" To właśnie te słowa rozbrzmiewały w jej głowie, gdy wszystko inne cichło. 17-letnia Diana gdy była mała, została zabrana przez pewnego mężczyznę. Wychowana na Łowcę, nigdy nie była pewna, czy chce robić to, co każą jej nauczyc...