[Imagine Suga]

Part 22

Kolejne dni mijały spokojnie. No, teoretycznie spokojnie, bo nosiło Tobą na prawo i lewo z tych emocji. Wciąż planowałaś w głowie gdzie go zabierzesz i co mu powiesz o tych miejscach. Chciałaś, żeby było wszystko idealnie, żeby zapamiętał jak najwięcej. Wciąż się męczyłaś z myślami, że coś może pójść nie tak, ale co takiego? Po prostu to bagatelizowałaś. Sprawdzałaś czy bilety na pewno zostały zakupione, czy na liście, którą zrobiłaś było wszystko wypisane, czy na pewno o niczym nie zapomniałaś. Upominałaś chłopaka, żeby wszystko ze sobą zabrał - ubrania, kosmetyki, ręcznik i inne rzeczy, które będą mu przydatne. Ten się tylko śmiał i próbował Cię opanować, widząc jak Tobą telepie. Uspokajał Cię delikatnymi pocałunkami, przez które odlatywałaś, czy słodkim pomrukiwaniem do ucha. Był ostatnio strasznie opiekuńczy o Ciebie. Czasami go nawet nie poznawałaś. Przypominałaś sobie tego samego chłopaka z początku znajomości. Był zamknięty w sobie, dość nieśmiały, ale udający bardzo silnego. Był wredny dla wszystkich, ale złagodniał, chociaż wiedziałaś jak bardzo potrafił kogoś pojechać. Miał to po prostu w swojej naturze, czasami miał taką potrzebę, żeby kogoś pojechać. Mimo wszystko był kochającym mężczyzną, który odda życie dla wybranki swojego serca, czyli Ciebie. Zawróciłaś mu w myślach i nie raz to podkreślał. Że nie może myśleć o nikim innym jak o Tobie, że nie może normalnie funkcjonować, kiedy Ciebie nie ma w pobliżu. Zawsze się przez to szeroko uśmiechałaś, uświadamiając sobie jakiego wspaniałego mężczyznę masz przy sobie. Kochałaś go i nie wyobrażałaś sobie, żeby być z kimś innym niż on. On dawał Ci wszystko - miłość, poczucie szczęścia i bezpieczeństwa, poczucie unoszenia się ponad chmurami, czy błogiego spokoju. Martwił się, zawsze był, kiedy tego potrzebowałaś, a Ty nie pozostawałaś dłużna. Chciałaś być jak najlepsza, mimo świadomości, że on nie chciał ideału. Chciał Ciebie, taką jaką byłaś, taką jaką Cię poznał i pokochał. Ceniłaś to w nim, bo nie jeden chłopak próbował na siłę dostosować dziewczynę do swoich upodobań. A nie na tym polegał związek, prawda? Dobrze o tym wiedziałaś, tak samo YoonGi.

Dzień przed wyjazdem sprawdzałaś walizkę chłopaka czy aby na pewno wszystko ze sobą wziął. Ten się tylko z Ciebie śmiał, mówiąc jaka to jesteś urocza.

- Min YoonGi, to nie jest śmieszne! - nadęłaś policzki jak pięcioletnie dziecko.

- Kochanie, to jest zabawne~ Panikujesz jakby nie wiadomo co to było. Spakowałem wszystko co kazałaś, a jak nie to się kupi na miejscu - wzdrygnął ramionami.