4

7.5K 296 17
                                    

Tini

- Tini gotowa jesteś ? - woła mnie mama

- Tak już  tylko schowam ładowarkę do torby. - mówię. Dziś jedziemy do cioci na farmę juz się nie mogę doczekać wszyscy biegamy w te i spowrotem. Ale najdziwniejszy jest dzis Luke ciągle się uśmiecha. Jak jakiś psychopata.Może powinnam się go bać? Ale ja się niczego nie boję. No może tylko tego że  stracę rodzinę ale na to nie pozwolę. Zabije każdego kto zagraża mojej rodzinie.
Po spakowaniu się zeszłam na dół do salonu gdzie czekała na mnie cała moja familiada.

-To co jedziemy czy stoimy -Zapytałam się rodziców.

- Tak już jedziemy pakujcie się do samochodu- powiedziała mama .

30min później

Właśnie jedziemy już  do cioci.

- Nie kochanie nie możesz lizaka -powiedziała mama do Darii. Mama i tata siedzą z przodu samochodu a z tyłu Dania i Nikol, a ja z Luckiem siedzimy na przyczepie Jeepa.

- Ej Tinii - woła mnie Luke.

-Hmm?

- Wiem że wyda ci się to dziwne ale mam wrażenie że ktoś nas śledzi. - powiedział mój brat .

Stanęłam na prostych nogach i zaczęłam obserwować , słuchać i węszyć. Luke miał rację śledzi nas dwadzieścia  wilków o trzy samochody.

-Luke schowaj się i kiedy powiem macie uciekać jasne ?

-Ale Tinii o co chodzi ?

-O nic masz zrobic tak jak ci mówię jedziecie dalej nie zatrzymujecie się jasne?

- Okey ale dojedziesz?

- Tak - mówię i wyskakuje z jeppa i zmieniam sie w wilka .
Obejrzałam się oststni raz na Luke i widzę  na jego twarzy smutek. Obracam się w stronę samochodów i warcze a te sie zatrzymują. Z jednego wychodzi .....
I tu moje zaskoczenie wychodzi z niego Paul

- Paul co tu robisz i czemu mnie sledzisz.?

- Tini wsiadaj do samochodu - mówi  Paul bez ogródek.

- Hmmm niech sie zastanowię  hmm .... NIE ? - mówię widzę że jest zły z mojej odpowiedzi ale trudno. Widzie też że  chcę podejść ale staję w pozycji do ataku i głośno warczę . Słyszę łamiące sie gałęzie za mną odwracam się a tam widzę trzy-metrowego czarnego wilka. 

- Stylers - warcze na wilka - czego o demnie chcesz?  - wilk bez słowa podchodzi do mnie . W połowie drogo zatrzymuje sie i przemawia.

-Tini wsiadaj do samochodu - mówi głosem Alfy

- Chyba sie za mocno uwierzyłeś

- Wsiadaj do tego cholernego wozu- warczy . Widząc że to nic nie da kiwną swoim zakytym łbem  a pięć  wilków i Paul razem z nimi zaczynają podchodzić . Warczę  ostrzegawczo ale oni nic sobie z tego nie robią a wręcz przeciwnie rzucają się na mnie a ja odskakuje. Widzę  że alfa sie przygląda. Załapałam jedynego wilka za kręgosłup i rzuciłam nim o drzewo i tak z nastepnymi az zobaczyłam ze Paul sie rzuca zrobiło mi sie przykro myślałam ze mnie lubi a on po prostu spełniał rozkazy. I właśnie w tej chwili smutek przerodził sie w wściekłość załapałam Paula moimi szczekami za jego wilczą szyje i zaczełam go dusić chłopak sie wyrywał. Byłam taka wściekła że  nie słyszałam innych jak zaczeli krzyczeć  coś w ludzkiej postaci. Usłyszałam ciche skomlenie i wtedy się opanowałam wypuściłam Paula i sie usunęłam  zobaczyłam jak inne wilki podbiegają  do rannego chłopaka  nawet Alfa. Wykorzystałam chwilę nieuwagi wilków i uciekłam . Biegłam , Biegłam kiedy kończył sie las zmieniłam sie w człowieka i zaczęłam iść do cioci. Powoli zaczynało się ściemniać .
Co ja zrobiłam? Nie zapanowałam nad moim wilkiem. Co sie ze mną dzieję?
I tak wlasnie szłam  i myślałam.

Godz. Później

Siedzę właśnie na kanapie u cioci i oglądam nudy film. Wzięłam komórkę do ręki i zobaczyłam która godzina .
Zegarek wskazywał 23:06 wstałam wiec z kanapy i powędrowałam do pokoju, położyłam się  do łóżka i momentalnie zasnełam.

Omg porwanie się nie udało . Jak myślcie Alfa tak sie podda ? I co teraz mysli Paul . I dlaczego Tinii nie zapanowała nad wilkiem?

Samota Wilczyca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz