14.

5.9K 247 44
                                    

Vanessa

Po tym jak Aron zapytał się mnie czy może mnie oznaczyć postanowiłam że pójdziemy na spacer. Całą drogę miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuję. Wracając do domu chłopcy powiedzieli że idą zagrać w piłkę więc omineli nasz dom i pobiegli na boisko.

-W końcu w domu.- powiedziałam sama do siebie.

Poszłam posprzątać salon. Po 3 godzinach posprzątałam jednak cały dom. Robiąc obiad znowu poczułam że ktoś za mną stoi. Nie zdążyłam się obrócić bo ktoś przyłożył mi chwileczkę do ust. Moje powieki były coraz cięższe i zasnęłam...

Aron

Wracam właśnie z Nattem z boiska co jak co ale mały ma talent do nogi. Dochodzimy do domu. Coś jesy nie tak bo nie wyczuwam mojego kwiatuszka. Szybko wbiegam do domu i nic ani śladu ale wyczuwam innego wilka cholera. Zmieniam się i wyje. Po chwili w domu są moi rodzice i przyjaciele...

-Co się stało?-pyta mój ojciec.

-Porwano Van nie ma jej nigdzie ale wyczułem innego wilka.

-To co robimy?- zapytał się Patryk.

-Wbijamy na pełnej kurwie i zmiatamy ich z powieszchni ziemi.

-...

-No co?- popatrzylem na nich.

-Może ja obmyślę plan?.- powiedziała moja mama.

I zaczęliśmy rozmawiać na temat planu.

Vanessa

Wszystko mnie boli. Czuję się jakby mnie pociąg przejechał. Otwieram oczy i widzę.... No w sumie to nic nie widze bo jest ciemno. Ale nie... Czekajcie ktoś otwiera drzwi i przez nie wchodzi....... Jill co ta kurwa odemnie chcę za nią jakiś pedofil wchodzi. Kurwa on ma jakieś 2 metry i jest łysy. Cholera gdzie ja do kurwy jestem ale wiem jedno bez walki się nie poddam.

-O proszę pasztet się obudził.- powiedziała Jill.

-A przed nią stoi kurwa.- odgryzłam się.

-Jeszcze się stawiać będzie. Ronald wiesz co masz zrobić. A ty pamiętaj Aron jest mój.- powiedziała i wyszła.

-No to teraz się zabawimy dziwko!- krzykną.

-Ej.. Ej łysi ludzie nie krzyczą.

-Mam włosy na.... klacie.

-Tsa.. Jak sobie narysujesz.

I w tym momencie dostałam z liścia. Ałł... O cholera metalowa rurka to się teraz zabawimy już dosyć byłam słaba. Pobiegłam po rurkę i mu jebłam. On padł jaki długi. Wbiłam mu tą rurkę w brzuch. Krew trysnęła mi na twarz.

-O chuj zabiłam go.- a najgorsze ze chcę więcej teraz będzie jatka

Zawsze będziemy razem?Onde as histórias ganham vida. Descobre agora