Jesteśmy sami, ale to chyba dlatego, że jesteśmy nie zrozumiani. Piszę, bo to jest dla mnie jak lek na samotność. Ukochana samotność, która mnie chroni przed mrokiem jaki skrywa światło. I sądzę, że tylko człowiek, na którego białe wiersze pada cień, może zrozumieć drugiego takiego. Chęć bycia kimś innym, była moim jedynym towarzyszem, a teraz jest zmorą czającą się z tyłu głowy. Może dlatego tu siedzę i wpatrzona w nocne niebo, przecieram łzy rękawem? Powodem może być to że żyje, albo to że nawet tego nie jestem pewna.
YOU ARE READING
Wierszyki/ przemyślenia
PoetryMożesz wejść, ale to tylko pare amatorskich starych "wierszyków" pisane jak miałam jakieś 9-12 lat, więc nie spodziewaj się wielkich rzeczy. Ale śmiało, zapraszam!