2

2.6K 409 154
                                    

Co zrobić, gdy twój przyjaciel przychodzi do ciebie pijany i zaczyna odstawiać jakieś ekscesy? Na pewno nie zapraszać go do swojego łóżka. Jimin nie przemyślał tego do końca. Miał nadzieję, że jego przyjaciel, mimo procentów we krwi, się opanuje. Ale nie, Park rano obudził się z dużą, zimną dłonią na swoim pośladku i głową Yoongiego na piersi. Miał ochotę krzyczeć, ale wiedział, że przyjaciel go za to znienawidzi. Znali się wystarczająco długo, żeby Jimin wiedział, że tolerancja starszego na alkohol jest znikoma i zawsze budził się z ogromnym kacem i bólem głowy.

Ale i tak pił.

Mężczyzna delikatnie odsunął od siebie Mina i podniósł się z łóżka, przecierając oko dwoma palcami. Tak bardzo się cieszył, że wreszcie był weekend i nie musiał zawozić dzieci do przedszkola. Ale, oczywiście, musiał się obudzić o ósmej nad ranem.

Zwlókł się z łóżka i powoli poszedł do łazienki. Nie chciał nikogo obudzić. W domu panowała idealna cisza, zmącona tylko tykaniem zegarka i krokami Jimina. Jednak nie na długo. Park znał swoje dziecko, więc był pewny, że zaraz się obudzi, przyjdzie do łazienki i będzie zadawać mu zbędne pytania.

— Tatusiu! — Usłyszał pisk dziewczynki, więc, nie wiedząc, co się dzieje, pobiegł do jej pokoju, naciągając spodnie na biodra. Nawet się w spokoju wysikać nie mógł. Po drodze prawie zginął przez puchaty dywan, znajdujący się na podłodze.

Dlaczego nie może mieć chwili spokoju? Chwili tylko i wyłącznie dla siebie? Kochał swoje dziecko z całego serca, a nawet bardziej, ale czasami miał dosyć. A jego żona nawet się nie kwapiła do pomocy. Wszyscy, rodzina i znajomi Jimina, wiedzieli, że jest mu ciężko, że czasem nie dawał już rady, że potrzebował kogoś, kto mógłby mu pomóc, ale tylko jedna osoba, tak naprawdę, była obok niego. Był to Min Yoongi, który teraz spał w jego łóżku, po tym jak wrócił w środku nocy po swoje dziecko całkiem pijany. Park nawet się nie zastanawiał, jak wrócił, bo by się jeszcze niepotrzebnie zmartwil. Lepiej poczekać na wytłumaczenia starszego.

Kiedy wszedł do pokoju córki, zobaczył ją na łóżku, tuż obok Hyunwoo, który tulił się do jej brzucha. Mężczyzna cicho westchnął i podszedł do nich. Delikatnie odsunął chłopca od dziewczynki, żeby ta mogła wstać. Bo właśnie po to go wolała. Dogadywali się już bez słów. Pięć lat razem to jednak dużo.

— Leć do łazienki, a ja zrobię śniadanie. — Pomógł jej się podnieść i zaśmiał się, kiedy dziewczynka szybko pobiegła do łazienki. Rozkoszne dziecko.

W drodze do kuchni zawiązał sznurek od dresów. Przecież nie chciał, żeby w pewnym momencie zsunęły mu sie z bioder, a potem, żeby się przewrócił, tym samym upokarzając się przed hyungiem. Bo ten zapewne zostanie u niego do wieczora, aż żona młodszego nie wróci. O ile wróci.

Park miał cichą nadzieję, że kobieta przez cały weekend zostanie u przyjaciółki, czy u kogo aktualnie przebywała. Nie miał ochoty jej oglądać. A tym bardziej się kłócić.

Wyjął z szafki szklankę, do której nalał trochę wody, i dwie tabletki na ból głowy. Położył wszystko na blacie, w miejscu, przy którym Yoongi zawsze siada, i zabrał się za robienie śniadania. Jajecznica zawsze jest dobrym pomysłem, ale niestety nie z jego córką, która przechodziła ten etap, w którym nie chciała jeść praktycznie nic. Więc mężczyzna musiał się bardziej starać.

Włączył internet w telefonie i wpisał kilka fraz w wyszukiwarkę, żeby znaleźć jakąś inspirację na kanapki dla dziecka. A z racji, że teraz miał ich dwójkę, musiał mieć składników dwa razy więcej, co było trudne u niego w domu, mimo że dzień wcześniej robił zakupy.

Wreszcie odłożył komórkę i zaczął robić śniadanie, wszystkie składniki układając na połowach bułek w różne wzorki. Ułożył je na dwóch małych talerzykach, zaraz nalewajac mleka do garnuszka i stawiając go na palniku. Na jego usta wpłynął delikatny uśmiech, kiedy usłyszał ciche rozmowy, które z każdą chwilą stawały się coraz głośniejsze. Odwrócił się przodem do drzwi, a tam ujrzał swoją córeczkę trzymającą dużą dłoń Yoongiego.

jelly ✈ yoonminWhere stories live. Discover now