Louis
-Dziękuję za dziś - przytuliłem Nialla do siebie na tyle mocno, na ile miałem jeszcze siłę.-Ja też - blondyn uśmiechnął się szeroko i oddał uścisk. - Mam nadzieję, że.. Louis wszystko w porządku? - zmarszczył czoło.
-Tak - oparłem się o pobliski budynek i wziąłem głęboki oddech. - Przestań patrzeć na mnie jakbym miał umierać. Wiem, że ośrodek jest niedaleko, wracaj już, a ja sobie poradzę - uśmiechnąłem się chcąc potwierdzić swoje słowa.
-Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy - Niall uśmiechnął się szeroko, a ja starałem się odwzajemnić tę czynność na tyle, na ile mogłem. - Jesteś stuprocentowo pewien, że wszystko dobrze? - chłopak zmarszczył lekko brwi.
-Do zobaczenia wkrótce Ni - puściłem mu oczko.
Blondyn zaczął kierować się w stronę ośrodka, a kiedy był wystarczająco daleko ja znów oparłem się o budynek.Starałem się utrzymać równowagę. Wyjąłem telefon z tylnej kieszeni spodni, żeby zadzwonić do Lottie.
Literki na ekranie lekko mi się zamazywały, jednak ostatecznie udało mi się nawiązać połączenie.-Lotts.. - wychrypiałem do słuchawki.
-Jak się czujesz? Mam przyjechać? Gdzie jesteś? Już wsiadam do samochodu. Jesteś słaby? Usiądź gdzieś i czekaj, będę jak najszybciej.
-Dobrze.
Rozejrzałem się dookoła, ale żadnej ławki w pobliżu nie było. Zsunąłem się po ścianie budynku i usiadłem na podłodze chowając twarz w dłonie.
***
-Louis! - uniosłem wzrok dopiero jak usłyszałem niedaleko głos mojej siostry.
Faktycznie, dziewczyna stała nade mną i wyglądała na zmartwioną.-Wszystko ze mną dobrze Lottie, tylko pomóż mi wstać - dziewczyna chwyciła mnie pod ramię i w dosyć szybki i sprawny sposób pomogła dostać się do auta.
-Nigdy więcej nie zostawię cię samego - powiedziała stanowczo odpalając samochód. Oparłem głowę o szybę i przymknąłem powieki.
Nie miałem nawet siły, żeby się z nią kłócić.Harry
Westchnąłem, kiedy na ekranie pojawiło mi się:
DZIĘKUJEMY ZA ZAŁOŻENIE PROFILU NA NASZEJ STRONIE W RAZIE PYTAN KLINIJ W LINK.Sam do końca nie mogłem uwierzyć, że zdecydowałem się na założenie konta na tym durnym portalu.
-A kto tu wrócił? - zza drzwi wychyliła się głowa Nialla.
Szybko zamknąłem i odłożyłem jego laptopa, z którego korzystałem bez jego wiedzy i zgody.-Taa.. Hej Niall - powiedziałem bez emocji.
-Na pewno chciałbyś wiedzieć jak było! - blondyn wręcz rzucił się na łóżko siadając po turecku tuż przede mną.
-Właściwie nie koniecznie.
-Więc najpierw pospacerowalismy, byliśmy w kinie i kawiarni, później chwilę się przejść i wróciłem tutaj. Cały czas gadaliśmy i było super. Myślę, że dłużej by mnie nie było, ale Lou był już chyba zmęczony, nie chciałem go bardziej męczyć.
-Jasne, ignoruj dalej to, co do ciebie mówię.
-Powinieneś się cieszyć, że zignorowałem to, że używałeś mojego laptopa bez pytania - blondyn wywrócił rozbawiony oczami. - Przecież bym ci pozwolił.
-Sorry?
Niebieskooki otworzył laptopa, a kiedy zobaczył co wyświetla się na ekranie spojrzał na mnie z uniesiona brwia.
-A podobno takie portale to dno - prychnął.
-Nudziło mi się, Okej? - położyłem się na swoim łóżku i ubralem na uszy słuchawki.
***
-Kolacja Styles - Niall zdjął mi jedną słuchawkę z ucha.-Nie chcę - przewróciłsm się na drugi bok.
-Musisz zjeść.
-Uszami mi wychodzą te koktajle mleczne i inne gowna.
-Okej, więc pójdę sam, ale i tak coś ci przyniosę.
Kiedy drzwi za Niallem się zamknęły usiadłem na łóżku i spojrzałem w podłogę.
Czułem jakby ten ośrodek, który rzekomo miał mi pomóc oddał mnie w jakiś sposób od ludzi, ja sam sprawiałem, że dodałem się od ludzi..
Coraz bardziej zaczynało mi brakować domu, starych przyjaciół i piłki nożnej.
Brakowało mi drużyny, głupich, a na pozór trudnych problemów.
Brakowało mi starego życia.A teraz?
Jedyne co miałem to ta głupia myśl w głowie, że nie obudzę się następnego poranka.
Ta myśl, że coraz gorzej sobie radzę i coraz gorzej się czuję.Moje życie kiedyś było idealne, ale ja nie umiałem tego docenić.
I doceniam teraz, kiedy wiem, że ono nigdy już nie będzie takie jak dawniej...Tęsknię za tymi dobrymi dniami..
___________________
Wiem, że tak długo mnie nie było, ale wartość nie ułatwiał mi dodania rozdziału.
Staram się jak mogę, żeby rozdziały były dodawane systematycznie.Ważna informacja:
Od dziś rozdziały będą dodawane systematycznie co 1/2 dni, ponieważ nie daję rady dodawać ich codziennie💗Przepraszam i dziękuję za zrozumienie❤
Ney21_⛅
YOU ARE READING
„win with death" • larry ✓
Fanfictionwszystko staje się przezroczyste i znika rozpływa się, jakby nigdy nie istniało ale my możemy wszystko, jeśli tylko chcemy uwierz, że możemy żyć wiecznie, proszę złap moją dłoń i chodź razem ze mną przysięgam, że razem możemy wygrać ze śmiercią